Książka o tym jak intensywne używanie internetu wpływa na nasz umysł, nasze myślenie, nasze zachowanie. Twierdzi Carr, że internet wzmacnia pewne zdolności (orientacja przestrzenna), ale prowadzi do rozproszenia uwagi, kłopotów z koncentracją, trudności z czytaniem dłuższego tekstu. Jest raczej pesymistą co do przyszłości, a książka pisana była w 2009r. Bardzo inspirująca lektura.

Amerykański popularyzator nauki napisał książkę o tym jak długotrwałe używanie internetu zmienia nas samych i nasze mózgi. Wychodzi Carr od dwóch, obecnie powszechnie akceptowanych, stwierdzeń. Pierwsze, autorstwa MacLuhana, mówi, że nowe media nie tylko pozwalają nam lepiej kontaktować się ze światem, ale też wpływają na nas, na to jak kontaktujemy się ze światem i jak go widzimy. Druga teza jest pochodną pierwszej, oto używanie nowych mediów wpływa na budowę naszego mózgu: tworzą się nowe połączenia neuronowe, inne zaś, nieużywane mogą zanikać.

Bardzo ciekawie opisuje Carr historię zmiany mediów i ich wpływ na nasze myślenie i zachowanie. W szczególności twierdzi, że największą rewolucją w historii rozwoju intelektualnego człowieka było: „przejście od kultury oralnej, w której informacje wymieniano przede wszystkim poprzez mówienie, do kultury literackiej, w której pismo stało się najważniejszym medium wyrażania myśli.” Ta rewolucja zmieniła życie i mózg prawie każdego człowieka na Ziemi. W szczególności zaczęto powszechnie czytać książki, co polegało „na nieprzerwanym utrzymywaniu uwagi na pojedynczym, statycznym obiekcie” (s.83), zatem „wymagało zdolności głębokiej i długiej koncentracji”.(s.82). Wiązało się to z określonymi zmianami w mózgu.

Następnie pisze Carr o zmianach jakie przyniósł internet. Po pierwsze, dużo mniej czasu poświęcamy na czytanie książek. Po drugie „gdy podłączamy się do sieci, wchodzimy w środowisko, które sprzyja pobieżnemu czytaniu, chaotycznemu myśleniu i powierzchownej nauce.” (s.145-6). Poza tym sieć bardzo skupia naszą uwagę „tylko po to, by ją zaraz rozproszyć” (s.148). Mamy tyle linków, komunikatów, bodźców, że nie sposób się skoncentrować. Oczywiście wpływa to na nasze mózgi, które ulegają gwałtownej i głębokiej przemianie. W szczególności zanika nasza zdolność do długotrwałej koncentracji związanej z czytaniem książek.

Jest też tam sporo rozważań o pamięci roboczej i pamięci długotrwałej, które sprowadzają się do tego, iż surfowanie po internecie bardzo obciąża naszą pamięć roboczą, co sprawia, że nie jesteśmy w stanie rozróżnić informacji istotnych od nieważnych, stajemy się bezmyślnymi konsumentami informacji. Jednym słowem, korzystanie z internetu ogłupia.

Należy podkreślić, że Carr nie twierdzi, że surfowanie po sieci jest jednoznacznie złe dla naszego umysłu, po prostu pewne umiejętności umysłowe się wzmacniają (np. orientacja przestrzenna), inne słabną. Niemniej ogólny trend jest niepokojący.

No cóż, nie byłbym takim pesymistą, zawsze będzie grupa ludzi którzy, obok surfowania po sieci, czytają książki i głęboko w nie wchodzą, przykładem nasze bractwo z LC, ale gdy patrzę na młodych (i nie tak młodych) ludzi, którzy są wręcz przyspawani do swoich komórek, to ogarnia mnie niepokój...

Bardzo inspirująca lektura.

Książka o tym jak intensywne używanie internetu wpływa na nasz umysł, nasze myślenie, nasze zachowanie. Twierdzi Carr, że internet wzmacnia pewne zdolności (orientacja przestrzenna), ale prowadzi do rozproszenia uwagi, kłopotów z koncentracją, trudności z czytaniem dłuższego tekstu. Jest raczej pesymistą co do przyszłości, a książka pisana była w 2009r. Bardzo inspirująca...