Bardzo ciekawa pozycja! Album - tak należy ją traktować - część graficzna odgrywa tu ogromną rolę! Piękne, ciekawe zdjęcia! Oczywiście w tekst również możemy się zagłębić i przeczytać ciekawe fakty z życia gwiazd rocka and rolla. Nie ma tu raczej informacji, których nie znajdziemy nigdzie indziej, ale zebranie faktów w jednej książce pokazuje, jak wiele wspaniałych muzyków opuściło świat przedwcześnie. Smutne, że za większością śmierci stoją alkohol i narkotyki... Warto przeczytać lub chociaż przejrzeć, zobaczyć nazwiska...

Bardzo ciekawa pozycja! Album - tak należy ją traktować - część graficzna odgrywa tu ogromną rolę! Piękne, ciekawe zdjęcia! Oczywiście w tekst również możemy się zagłębić i przeczytać ciekawe fakty z życia gwiazd rocka and rolla. Nie ma tu raczej informacji, których nie znajdziemy nigdzie indziej, ale zebranie faktów w jednej książce pokazuje, jak wiele wspaniałych muzyków...

Jest to obowiązkowa lektura każdego fana rockowych brzmień. Możemy się z niej dowiedzieć wiele na temat młodych muzyków-buntowników i ich krótkiego, ale jakże intensywnego życia. Lektura przyciąga uwagę również wizualnie, dzięki zdjęciom, wycinkom z gazet etc. Polecam bardzo.

Jest to obowiązkowa lektura każdego fana rockowych brzmień. Możemy się z niej dowiedzieć wiele na temat młodych muzyków-buntowników i ich krótkiego, ale jakże intensywnego życia. Lektura przyciąga uwagę również wizualnie, dzięki zdjęciom, wycinkom z gazet etc. Polecam bardzo.

63 opisy szaleństwa i obłędu.

63 opisy szaleństwa i obłędu.

Jak dla nie zbyt lekko i zbyt pobieżnie.

Jak dla nie zbyt lekko i zbyt pobieżnie.

Warto przeczytać!

Warto przeczytać!

Pierwsze, na co zwróciłam uwagę, to uwielbienie i szacunek, jakim autor darzy opisywanych przez siebie artystów. To nie są tylko krótkie wzmianki o osobach, które swego czasu nie schodziły z pierwszych stron gazet. To raczej piękny hołd złożony ich twórczości.

Relacja między muzykiem a jego fanem często przypomina stosunki między przyjaciółmi. Słuchanie muzyki jest jak rozmowa. Słuchasz o złamanym sercu albo rozczarowaniu otaczającym cię światem i myślisz: "Mam dokładnie tak samo!" albo "Sam nie ująłbym tego lepiej!" I jeżeli jesteś wierny tym samym wykonawcom od lat, trudno ci się pogodzić z ich śmiercią. To tak jakbyś stracił bliskiego przyjaciela.

Niewątpliwie historie zawarte w tej książce celowo zostały opisane w taki sposób, by wzruszyć czytelnika. Sama uroniłam kilka łez nad samotnym końcem Lene'a Staley'a, złamanym sercem Amy Winehouse, gwałtowną śmiercią Dimebaga Darrella czy nienarodzonym i już osieroconym synem Paula Gray'a. Dokładnie pamiętam jak na początku czerwca 2010 roku stałam pod kioskiem i czytałam w "Teraz Rocku", że basista Slipknota nie żyje. Poczułam jakby ktoś kopnął mnie w brzuch. Slipknot był pierwszym metalowym zespołem, który pokochałam.

Książka zawiera też wiele pięknych fotografii. Tyle samo czasu poświęciłam na czytanie, co ich podziwianie.

Pierwsze, na co zwróciłam uwagę, to uwielbienie i szacunek, jakim autor darzy opisywanych przez siebie artystów. To nie są tylko krótkie wzmianki o osobach, które swego czasu nie schodziły z pierwszych stron gazet. To raczej piękny hołd złożony ich twórczości.

Relacja między muzykiem a jego fanem często przypomina stosunki między przyjaciółmi. Słuchanie muzyki jest jak...

Ciekawa książka, szczególnie udany rozdział o Kurcie Cobainie. Do tej pory chyba jeszcze nie czytałam nic, co by mi pomogło jakoś go zrozumieć, ale autorce "Klątwy rock and rolla..." to tłumaczenie wyszło fajnie. Polecam.

Ciekawa książka, szczególnie udany rozdział o Kurcie Cobainie. Do tej pory chyba jeszcze nie czytałam nic, co by mi pomogło jakoś go zrozumieć, ale autorce "Klątwy rock and rolla..." to tłumaczenie wyszło fajnie. Polecam.

Ciekawie opracowane i opisane z bogatymi zdjęciami historie 63 gwiazd które wielce przyczyniły się do historii muzyki, a odeszły zdecydowanie za wcześnie. Wielu z nich mogło jeszcze tak wiele do muzyki wnieść :/

Ciekawie opracowane i opisane z bogatymi zdjęciami historie 63 gwiazd które wielce przyczyniły się do historii muzyki, a odeszły zdecydowanie za wcześnie. Wielu z nich mogło jeszcze tak wiele do muzyki wnieść :/

Czytając tą książkę i zapoznając się z biografiami muzyków których już znałam lub dopiero się z nimi zapoznawałam przykre było to że wiadomo było jak każdy z nich skończy. Każdy miał swój oryginalny i w odmienny życiorys lecz niektóre aspekty się powtarzał jak dragi, depresje, odwyki, alkohol itp. Książka bardzo dobra, polecam fanom biografii i muzyki.

Czytając tą książkę i zapoznając się z biografiami muzyków których już znałam lub dopiero się z nimi zapoznawałam przykre było to że wiadomo było jak każdy z nich skończy. Każdy miał swój oryginalny i w odmienny życiorys lecz niektóre aspekty się powtarzał jak dragi, depresje, odwyki, alkohol itp. Książka bardzo dobra, polecam fanom biografii i muzyki.

„Idąc cmentarną aleją szukam ciebie, mój przyjacielu”.

Niestety, życie mamy tylko jedno. Dla niektórych fakt ten jest przekleństwem, dla innych, choć tragicznym – błogosławieństwem. Bo czyż właśnie nie przez tę unikalność, „jednorazowość”, tak bardzo je doceniamy?

Śmierć jest wielkim okrutnikiem i nie wolno z nim zadzierać. Bo można ponieść niewyobrażalne konsekwencje, w następstwie nierozważnych, głupich błędów można później cierpieć przez lata, ciągnące się w nieskończoność.

Część miała to szczęście, że „dożyła starości”, zmarła z przyczyn naturalnych lub z odrobiną pomocy (jeśli wiecie o czym mówię). Tak czy inaczej, mieli na koncie więcej szczęśliwych chwil, więcej czasu spędzonego na rozwijaniu kariery, zdolności.

Inni zakończyli swój żywot w tragiczny sposób, w młodym wieku. Przedawkowanie, używki, alkohol, wypadki… czy naprawdę było warto? Nie mówię, żeby żyć jak w zakonie (bez obrazy, oczywiście),tak poważnie i rozważnie, nic nie robiąc, nie wyłamując się poza schematy, nie szaleć. Ale trzeba też znać granice, trzeba jasno postawić przed sobą sprawę, że jest się dorosłym.

Wszystkie te 63 osoby łączy jedno: stały się legendami. Każda na swój sposób, każda w innych okolicznościach. Każda pozostawiła na tym świecie coś, co warte jest zapamiętania, i co pokolenia rock’n'rolla, czy młodsze, czy starsze, pamiętać będą. A przynajmniej te prawdziwie i z szacunkiem do legend wychowane.

„These wounds won’t seem to heal,
This pain is just too real,
There’s just too much that time cannot erase…”

Żal serce ściska, kiedy czyta się o ludziach, mających w sobie tak wielki potencjał, a których życie dobiegło końca tak szybko. Ból po ich stracie pozostał. Zarówno u rodziny, bliskich zmarłego, jak i u fanów, którzy dzięki zachowaniu artysty, czy słowom jego piosenek, nabrali do niego respektu.

Czytając „Klątwę rock and rolla” z pewnością pogłębia się wiedzę na temat tego gatunku muzycznego, stylu życia, zwłaszcza sprzed kilkudziesięciu, kilkunastu lat, kiedy to jeszcze niektórych nie było na świecie. Uważam, że książka jest obowiązkową lekturą dla każdego, kogo idol znajduje się na jej stronicach, dla fanów, ale także i antyfanów. Być może ci drudzy spojrzą na sprawy pod innym kontem, przybliżą sobie sytuacje, społeczeństwa, w jakich dane było żyć tym 63 postaciom.

W książce znajdują się szczerze przedstawione fakty, bez koloryzowania, tak dobrze znanych ułomności portali internetowych. Ponadto znajduje się w niej wiele zdjęć, czy to z gazet, czy z innych źródeł.

Polecam książkę dosłownie wszystkim, bez względu na upodobania muzyczne. Obiecuję, że nie pożałujecie zakupu (którego możecie dokonać na
http://www.empik.com/klatwa-rock-and-rolla-primi-michele,p1065717339,ksiazka-p
).

5/6

Za wspaniałą nauczkę dziękuję empik.com :)

→ by Raven Stark
http://mybooksmylife.blog.pl/2014/08/klatwa-rock-and-rolla/

„Idąc cmentarną aleją szukam ciebie, mój przyjacielu”.

Niestety, życie mamy tylko jedno. Dla niektórych fakt ten jest przekleństwem, dla innych, choć tragicznym – błogosławieństwem. Bo czyż właśnie nie przez tę unikalność, „jednorazowość”, tak bardzo je doceniamy?

Śmierć jest wielkim okrutnikiem i nie wolno z nim zadzierać. Bo można ponieść niewyobrażalne konsekwencje, w...