Solo
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Proza Świata
- Tytuł oryginału:
- Solo
- Wydawnictwo:
- Czarne
- Data wydania:
- 2012-08-08
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-08-08
- Liczba stron:
- 400
- Czas czytania
- 6 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375364354
- Tłumacz:
- Michał Kłobukowski
- Tagi:
- literatura angielska
Ociemniały stuletni Ulrich, siedząc samotnie w fotelu, snuje opowieść o swoim długim życiu. Podróżuje we wspomnieniach, płynnie przekraczając granice czasu i przestrzeni. Jak w kalejdoskopie zmieniają się obrazy z Bułgarii, Gruzji, Niemiec i USA, a wraz z nimi przypływają wspomnienia - burzliwa polityka, niespełniona miłość do muzyki, utracone uczucie, pasja do chemii. Zanim stracił wzrok, przeczytał w jakimś piśmie o papugach mówiących językiem wymarłego plemienia. Językoznawcom nie udało się jednak zapisać drogocennego narzecza – wyczerpane przeżyciami ptaki zmarły. Starzec czuje, że tak jak one nosi w sobie szczątki dziedzictwa czasu, lecz zanadto ucierpiał, żeby je komuś przekazać. W samotności przygląda się swemu życiu, którego wspomnienie jest jedynym dowodem istnienia.
Książka jest laureatką Commonwealth Writers' Prize.
"Zanim stracił wzrok, przeczytał w jakimś piśmie, że grupa badaczy napotkała stado papug mówiących językiem plemienia, które wyginęło wskutek niedawnej katastrofy. Zdumieni tym odkryciem, zamknęli papugi w klatkach i wysłali do swojego kraju, żeby językoznawcy zapisali szczątki zaginionego języka. Ale ptaki tyle już wycierpiały, przypatrując się zagładzie plemienia, że nie przeżyły podróży.
Starzec czuje silną więź między sobą a tymi papugami. Ma wrażenie, że tak jak one nosi w sobie szczątki pewnego dziedzictwa, lecz sam zanadto ucierpiał, żeby coś komuś przekazać.
Właśnie dlatego znów przeczesuje własne życie. Nie ma majątku ani spadkobierców, a jeśli w ogóle posiada coś, co mógłby zostawić potomności, to tylko jakąś przydenną, trudną do odnalezienia gmatwaninę". (fragment)
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Podwójne życie solisty
Urlich jakoś od pierwszych stron nie wydał mi się zbyt sympatycznym staruszkiem. Szczerze mówiąc, nie zauważyłam również, żeby bardzo się starał i przyznam, że ta szczerość właśnie oraz brak kokieterii, sprawiły, że bez zastanowienia, ochoczo przekroczyłam progi książki.
Niemal stuletni mężczyzna wspomina swój zbyt długi żywot, czasem w sposób chronologiczny i ciągły, a niekiedy spisuje tylko migawki, zatrzymane kadry, z których sami musimy ułożyć obrazek. Życie mieszkańca krajów bałkańskich, a ściśle mówiąc Bułgarii, w całej rozciągłości XX wieku, nie jest sielanką. Sytuacja polityczna, ekonomiczna, społeczna i rodzinna wreszcie, wpływają na wybory Urlicha, który stara się postępować słusznie, tak jak się tego od niego wymaga, mimo że, w skrytości targają nim zgoła inne namiętności: muzyka, a potem chemia. Niestety, żadna z nich nie została zwieńczona happy endem. Co gorsza, po jednym z licznych eksperymentów, Urlich traci wzrok. Wobec tej prozy życia i jak mi się wydaje, pewnej niezgody na drogi, którymi mu przyszło kroczyć, a także wobec braku siły, by się sprzeciwić i pójść pod prąd, Urlich postanawia przeżyć swoje życie na swój własny sposób. I śni na jawie. Bardzo sugestywnie.
- Ty i ja razem w Nowym Jorku? – Klara żartobliwie trącając Urlicha grzbietem dłoni. – Przecież wiesz, że dawno nie żyję. Jaki inny los mógł spotkać w tamtych czasach żydówkę w Berlinie, żonę żydowskiego profesora? (…) Wiesz, że naprawdę wcale nas tu nie ma, a to wszystko jest tylko marzeniem?
- Owszem, wiem – przyznaje Urlich, ale nie odpuszcza. – To marzenie, Klaro, lecz zarazem coś więcej. Prócz tego, co przeżywamy w rzeczywistości, każdemu z nas przytrafia się dużo różnych spraw – mówi z rzadką u niego pasją. – Życie toczy się tu a tu, odtąd dotąd. Ale zostaje ogromna nadwyżka, a gdzie mamy ją pomieścić jeśli nie w marzeniach?
Książka składa się z dwóch części, które świetnie się uzupełniają, ale równie dobrze mogłyby być dwiema odrębnymi powieściami. Pierwsza część, to oględnie rzecz mówiąc, życiorys Urlicha, bez zbędnych kolorów, bez bohaterskich zrywów, a wręcz przeciwnie, z kilkoma spektakularnymi porażkami (nie tylko w dziedzinie chemii). Druga część to wspomniany, alternatywny świat stworzony przez głównego bohatera.
Od pierwszych stron urzeka klimat i język, poetycki, głęboki i piękny, tak bardzo kontrastujący z brutalną rzeczywistością, która nadaje życiu nie zawsze pożądany kształt. I zdarzenia, które wybuchają niby spodziewanie, w sposób nieunikniony wręcz, ale pozostawiają po sobie głębokie kratery. Nie mając do końca wpływu na to wszystko, co spotyka Urlicha, który w efekcie bezsilnie odbija się trochę od przypadku do przypadku, ulega on wszystkim "gdyby", snując swoje życie w jego lepszej, własnej wersji, nie pozwalając wspomnianej nadwyżce się zmarnować.
Mocnym spoiwem książki jest samotność. Można wręcz powiedzieć, że gra przysłowiowe pierwsze skrzypce, zupełnie jak Borys, jeden z bohaterów drugiej części (alter ego Urlicha? Jego syn?). Każdy boryka się z życiem na swój własny sposób i chodź rozpaczliwie szuka wokół kogoś do pomocy w niesieniu tego krzyża, świetnie zdaje sobie sprawę, że tak naprawdę jest sam. Poszukiwanie bliskości i wsparcia, przeplata się z niezrozumieniem, strachem przed utratą, nieufnością. Jedyną pociechą i ucieczką zarazem wydają się być pasje, z których to muzyka wiedzie prym. Problem w tym, że aby ucieczka okazała się efektywna, a pasja stała się bezpiecznym, bezkompromisowym azylem czy zabezpieczonym bunkrem, jak w przypadku Chatuny lub prawdziwym wymarzonym, alternatywnym życiem, jak u Urlicha, każdy musi sobie ją wygrać solo. Tak, jak potrafi.
Monika Stocka
Książka na półkach
- 86
- 47
- 18
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
Pozycja nietuzinkowa, wstrząsająca i refleksyjna zarazem. Historia dużego kawałka świata zogniskowana we wspomnieniach zapomnianego przez wszystkich, szarego, ale jednocześnie niezwykłego Ulricha. Smak chwil, które przeminęły i nie wrócą. Poznajemy też świat jego snów na jawie, gdzie niczym w potłuczonym witrażu postaci, miejsca i sytuacje jak odwrócone i oświetlone innym światłem szkiełka składają się w niesamowitą mozaikę drobiazgów wirujących w swoistym danse macabre, od wzniosłości do podłości, od blichtru do brudu - fizycznego i moralnego, od poezji do brutalnej przyziemności - w poszukiwaniu natury życia. Piękne.
Pozycja nietuzinkowa, wstrząsająca i refleksyjna zarazem. Historia dużego kawałka świata zogniskowana we wspomnieniach zapomnianego przez wszystkich, szarego, ale jednocześnie niezwykłego Ulricha. Smak chwil, które przeminęły i nie wrócą. Poznajemy też świat jego snów na jawie, gdzie niczym w potłuczonym witrażu postaci, miejsca i sytuacje jak odwrócone i oświetlone innym...
więcej Pokaż mimo to