W swojej książce „Spory o historię 2000-2011” Paweł Machcewicz przypomina toczone w ostatnich latach głośne publiczne debaty, dotyczące m.in. stosunków polsko-żydowskich, agenturalnej przeszłości prominentnych polityków, wypędzonych Niemców, by wspomnieć tylko o paru ważniejszych emocjonujących społeczeństwo tematach. Machcewicz w swoich zebranych artykułach eksponuje dwa obecne w polskim życiu publicznym podejścia do interpretacji historii, miedzy którymi toczą się tytułowe spory. I tak mamy albo skupianie się na klęskach, albo na momentach narodowej chwały. W obu przypadkach przy jednoczesnym marginalizowaniu i przemilczaniu wydarzeń sprzecznych z reprezentowaną postawą. Gdyby publikacja warszawskiego historyka prezentowała jedno z tych podejść do badania historii, wówczas byłaby kolejną niewartą odnotowania tendencyjną książką. Całe szczęście jest inaczej. Machcewicz zachowując zdrowy rozsądek i obiektywizm pisze i tym samym udowadnia, że mówienie o polskich klęskach i zwycięstwach w ramach jednej interpretacji nie wyklucza się, ba, nawet jest konieczna, by uchronić nas przed zafałszowywaniem historii.

W swojej książce „Spory o historię 2000-2011” Paweł Machcewicz przypomina toczone w ostatnich latach głośne publiczne debaty, dotyczące m.in. stosunków polsko-żydowskich, agenturalnej przeszłości prominentnych polityków, wypędzonych Niemców, by wspomnieć tylko o paru ważniejszych emocjonujących społeczeństwo tematach. Machcewicz w swoich zebranych artykułach eksponuje dwa...