Sam nie wiem co sądzić o kontynuacjach genialnej Diuny. Pierwsza część stanowi arcydzieło fantastyki, jedną ze sztandarowych powieści gatunku. I bardzo żałuje, że Autor zdecydował się kontynuować historię. Diuna stanowiła wg mnie dzieło zamknięte. Oczywiście furtki były, ale w moim odczuciu 100x lepiej byłoby pozostawić w tym przypadku wszystko w głowie czytelnika.
Szkoda, że Frank Herbert postanowił kontynuować historię swoich bohaterów. Czasem lepiej nie wiedzieć co u nich, ponieważ zniszczyć można całe wrażenie, jakie ich historia na nas wywarła.

Kontynuacja Diuny nie jest oczywiście zła książką jako taką. W żadnym wypadku. Niewątpliwie trzyma poziom. Jednak rozczarowuje, gdyż nie jest w stanie podźwignąć historii znanej nam z "jedynki" w takiej formie, w jakiej tam była ona przedstawiona. Czuć, że to książka innej klasy, że to już nie to samo, aczkolwiek jest to nadal fantastyka wysokich lotów.

Zarówno opowieść jak i świat zaczną się również coraz bardziej udziwniać, czego punktem kulminacyjnym będą trzy ostatnie części sagi. Oczywiście, owo dziwactwo jest wpisane w doskonały klimat świata Diuny, bez niego nie byłby on sobą. Ale zdrowe proporcje zachowano chyba jedynie w części pierwszej. Im dalsze części się czyta, tym większe ma się wrażenie, że Autor ostro popłynął. Część czwarta może nie ocierała się jeszcze o abstrakcję, ale i tak czytałem ją z szeroko otwartymi oczami. Zalążki tego widać właśnie już w "dwójce" i niektórych pomysłach Autora, jakie w niej się pojawiły (np. ghoula Duncana Idaho).

Cykl Diuny mimo wszystko należy znać, to absolutna klasyka i żelazny punkt każdego miłośnika fantastyki. Jednak począwszy od tej części mam wrażenie, że dalsze części nie udźwignęły ciężaru jedynki. Niektóre rzeczy powinny pozostać niedopowiedziane...

Sam nie wiem co sądzić o kontynuacjach genialnej Diuny. Pierwsza część stanowi arcydzieło fantastyki, jedną ze sztandarowych powieści gatunku. I bardzo żałuje, że Autor zdecydował się kontynuować historię. Diuna stanowiła wg mnie dzieło zamknięte. Oczywiście furtki były, ale w moim odczuciu 100x lepiej byłoby pozostawić w tym przypadku wszystko w głowie czytelnika.
Szkoda,...