jak dla mnie ta książka to nieporozumienie. nic nie wnosząca.

jak dla mnie ta książka to nieporozumienie. nic nie wnosząca.

Nie polecam, ja się trochę zmęczyłam.

Abstrakcyjna opowieść o superbohaterce-trenerce, która pojawia się wszędzie, sypie złotymi radami i naprowadza naszego bohatera na niezwykle rozwojową zmianę stylu myślenia w pracy.

Książka może i merytorycznie ma mądry przekaz, ale sposób w jaki autorzy chcieli mi tą wiedzę przekazać był na tyle denerwujący i rozpraszający, że jestem gotowa uznać te 2 godziny słuchania audiobooka za zmarnowane :(

Nie polecam, ja się trochę zmęczyłam.

Abstrakcyjna opowieść o superbohaterce-trenerce, która pojawia się wszędzie, sypie złotymi radami i naprowadza naszego bohatera na niezwykle rozwojową zmianę stylu myślenia w pracy.

Książka może i merytorycznie ma mądry przekaz, ale sposób w jaki autorzy chcieli mi tą wiedzę przekazać był na tyle denerwujący i rozpraszający, że...

Specyficzna konstrukcja książki. Fabuła dziecinna- ktoś ma problem, pojawia się inny super bohater, który mu otwiera oczy i nagle ktoś się staje super biznesmenem. Zawartość, można by skrócić do kilku haseł przewodnich/ slajdów, których wartość jest duża i do przemyślenia.

Specyficzna konstrukcja książki. Fabuła dziecinna- ktoś ma problem, pojawia się inny super bohater, który mu otwiera oczy i nagle ktoś się staje super biznesmenem. Zawartość, można by skrócić do kilku haseł przewodnich/ slajdów, których wartość jest duża i do przemyślenia.

Ciekawa książka w przesłaniu, warto zacząć stosowac się do zawartytch tez, chodź podstawowych, pozwających lepiej orientować się w świecie smorozwoju, biznesu, prowadzonych projektów, odpowiedzialności i "wygrywaniu klientów". Sama treść książki prowadzona jest w retoryce - Paulo Cohelio zarządzania, co może irytować, ale po głębszym zastanowieniu się co do głównego przesłania, tez to książka warta przeczytania.

Ciekawa książka w przesłaniu, warto zacząć stosowac się do zawartytch tez, chodź podstawowych, pozwających lepiej orientować się w świecie smorozwoju, biznesu, prowadzonych projektów, odpowiedzialności i "wygrywaniu klientów". Sama treść książki prowadzona jest w retoryce - Paulo Cohelio zarządzania, co może irytować, ale po głębszym zastanowieniu się co do głównego...

Tak naprawdę sposoby na zarządzanie samym sobą w pracy są bardzo dobre, jednak forma, z jaką zostały one zaprezentowane, kojarzą mi się z kiczem. Taka opowieść o zagubionym bohaterze i jego późniejszym przewodniku kojarzy mi się z czytankami z podręcznika, jakie miałam w szkole podstawowej. Wiecie, "co to?", i odpowiedź "Nie wiesz? Przecież to...".
Może Amerykanom taka forma książki się podoba. Mi nie.

Tak naprawdę sposoby na zarządzanie samym sobą w pracy są bardzo dobre, jednak forma, z jaką zostały one zaprezentowane, kojarzą mi się z kiczem. Taka opowieść o zagubionym bohaterze i jego późniejszym przewodniku kojarzy mi się z czytankami z podręcznika, jakie miałam w szkole podstawowej. Wiecie, "co to?", i odpowiedź "Nie wiesz? Przecież to...".
Może Amerykanom taka...

Z autorami spotykam się pierwszy raz. Coś czuje, że to nie jest moje ostatnie spotkanie.
Czy ta książka jest skierowana do mnie? Trochę tak, ale myślę, że najwięcej korzyści wyciągną z niej osoby będące lub zarządzające zespołem ludzi pracujący w branży IT/reklamowej. Jednakże mi jako dietetykowi przydało się do pracy z pacjentem. Czemu? Pokazuje, że klient może wymagać coś, ale nie wie do końca co, bo nie jest do końca zaznajomiony z tematem.
Prowadzenie historii było ciekawe, naprawdę ciekawe. Człowiek sam chciał wiedzieć jakie będą dalsze los bohatera. Samo wprowadzenie zasad - było bardzo dobrze przeprowadzone i poprzedzone przykładami. Myślę, iż więcej z tej książki się zapamięta niż z innych - ponieważ człowiek pamięta samą fabułę przez zżycie się z bohaterem.
Jedyne co mi w tej historii nie pasowało to osadzenie obcej kobiety w roli mentorki i brak zazdrości dziewczyny głównego bohatera.
Czy więc polecam? Myślę, że książka trafi do wszystkich.

Z autorami spotykam się pierwszy raz. Coś czuje, że to nie jest moje ostatnie spotkanie.
Czy ta książka jest skierowana do mnie? Trochę tak, ale myślę, że najwięcej korzyści wyciągną z niej osoby będące lub zarządzające zespołem ludzi pracujący w branży IT/reklamowej. Jednakże mi jako dietetykowi przydało się do pracy z pacjentem. Czemu? Pokazuje, że klient może wymagać...

Tygodniowe Wyzwania Książkowe: 12 - Książka ze spójnikiem w tytule

Tygodniowe Wyzwania Książkowe: 12 - Książka ze spójnikiem w tytule

Kolejna książka jak z pozycji sierotki przejść na pozycję człowieka odpowiedzialnego za swoje czyny tym razie na gruncie zawodowym. Jest to historia Steva pracującego w agencji reklamowej, który po niezaakceptowaniu przez klienta jego propozycji reklamy chce się zwolnić z pracy. Pisząc wymówienie spotyka magika Caylę, która krok po kroku pokazuje mu co ma zrobić, żeby odnieść sukces i żeby nie obwiniać za swoje niepowodzenia wszystkich dookoła. W książce pokazana jest też "sztuczka" mająca pokazać, że ograniczenia można ominąć - jest to metoda pokazująca jak w wizytówce wyciąć tak dużą obręcz, żeby można założyć ją na głowę :) Myślę, że warto przeczytać.

Kolejna książka jak z pozycji sierotki przejść na pozycję człowieka odpowiedzialnego za swoje czyny tym razie na gruncie zawodowym. Jest to historia Steva pracującego w agencji reklamowej, który po niezaakceptowaniu przez klienta jego propozycji reklamy chce się zwolnić z pracy. Pisząc wymówienie spotyka magika Caylę, która krok po kroku pokazuje mu co ma zrobić, żeby...

Standardowa forma dla Blancharda - napisana w formie rozmowy "coachingowej" z pozornie przypadkowo spotkaną osobą. Coach zachęca zrezygnowanego bohatera do szukania rozwiązań i nie ulegania zniechęceniu w trudnych momentach. Lekka i przyjemna w odbiorze, a wiele cytatów warto przyczepić na biurku w pracy:)

Standardowa forma dla Blancharda - napisana w formie rozmowy "coachingowej" z pozornie przypadkowo spotkaną osobą. Coach zachęca zrezygnowanego bohatera do szukania rozwiązań i nie ulegania zniechęceniu w trudnych momentach. Lekka i przyjemna w odbiorze, a wiele cytatów warto przyczepić na biurku w pracy:)