Publikacja Marka Skousena nawiązuje do słynnej "Ekonomii w jednej lekcji" Henry'ego Hazlitta (to ulubiona książka Skousena), ale jednak daleko jej do niej. Hazlitt w swoim wielkim dziele w prosty sposób tłumaczył, jak działa gospodarka i obalał mit po micie. Skousen w swojej książce rzuca trochę ogólnych tez na temat giełdy, które są dość oczywiste dla kogoś kto nie jest laikiem, a gdy wchodzi w szczegóły, to nie rozwija ich i bardzo upraszcza sprawy, które tak proste nie są. Oczywiście z książki można wyciągnąć ogólny wniosek: autor opowiada się za inwestowaniem w spółki dywidendowe, choć "Inwestowanie (...)" pełne jest paradoksów, ale taki jest rynek kapitałowy - nie da się go ubrać w proste schematy. Z jednej strony autor pisze, że w długim okresie cena spółki musi iść w stronę swoistej asymptoty, którą są jej realne fundamenty, to jednak sam podaje przykłady, gdy tak nie jest, a inwestorzy spekulują wedle różnych motywów. Skousen jest też dość sceptyczny wobec analizy technicznej, co zrozumiałe dla przedstawiciela szkoły austriackiej, ale wbrew pozorom nie jest też jednoznacznie zwolennikiem analizy fundamentalnej.
Książka ta wydana przez Fijorr Publishing na polskim rynku ma wiele mankamentów - autor odnosi się do amerykańskiego rynku kapitałowego, który jest znacznie bardziej rozwinięty niż polski. Wiele z możliwości inwestycyjnych o których pisze Skousen nie jest dostępne w naszym kraju lub są na etapie powstawania i raczkowania. Stąd też te fragmenty nużą, zwłaszcza, że autor odnosi się też do zagadnień podatkowych, które oczywiście są różne w każdym kraju. Dla zaznajomionych z tematyką finansową tłumaczenia niektórych pojęć również pozostawiają trochę do życzenia, a słownik mało objaśnia dla osób, które nie interesują się finansami.
Generalnie książka rozczarowuje, choć ciekawe są momenty, gdy Skousen używa teorii austriackiej szkoły ekonomii do analizy giełdy - ciekawe jest spojrzenie na zmianę cen spółek na giełdzie przez pryzmat "marginalistyczny", charakterystyczny dla austriaków.
Książka raczej tylko dla fanów tematu, nie jest to książka "na start", jak "Ekonomia w jednej lekcji" na której wzorował się Skousen. Napisanie tego typu wstępu do inwestowania na giełdzie nie udało mu się.

Publikacja Marka Skousena nawiązuje do słynnej "Ekonomii w jednej lekcji" Henry'ego Hazlitta (to ulubiona książka Skousena), ale jednak daleko jej do niej. Hazlitt w swoim wielkim dziele w prosty sposób tłumaczył, jak działa gospodarka i obalał mit po micie. Skousen w swojej książce rzuca trochę ogólnych tez na temat giełdy, które są dość oczywiste dla kogoś kto nie jest...