Dzienniki kołymskie

Okładka książki Dzienniki kołymskie
Jacek Hugo-Bader Wydawnictwo: Czarne reportaż
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Czarne
Data wydania:
2011-12-05
Data 1. wyd. pol.:
2011-12-05
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375362923
Tagi:
Rosja Syberia Kołyma wyprawa reportaż ludzie
Inne

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Podróż śladami rosyjskiego serca i sumienia



1414 108 128

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
2709 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
610
370

Na półkach: ,

Autor: Jacek Hugo-Bader
Tytuł: Dzienniki kołymskie
Seria: reportaż
Wydawnictwo: Czarne
Rok wydania: 2011

Trakt Kołymski liczy ponad dwa tysiące kilometrów. Trasa zaczyna się w Magadanie i kończy w Jakucku. To tereny zupełnie niesprzyjające człowiekowi, okryte haniebną historią. To wzdłuż traktu ciągnęły się lagry, w których więźniowie zmuszani byli do katorżniczej pracy przy wydobyciu złota. Kołyma pochłonęła tysiące istnień. Ostatnia książka Jacka Hugo-Badera pt. „ Dzienniki kołymskie" to zapis podróży jaką odbył autor wzdłuż Traktu Kołymskiego. „Jadę na Kołymę, żeby zobaczyć, jak się żyje w takim miejscu, na takim cmentarzu. Najdłuższym. Można się tu kochać, śmiać, krzyczeć z radości? A jak tu się płacze, płodzi i wychowuje dzieci, zarabia, pije wódkę, umiera? O tym chcę pisać. I o tym, co tu jedzą, jak płuczą złoto, pieką chleb, modlą się, leczą, marzą, walczą, tłuką po mordach".

Jedynym środkiem transportu, który w takich warunkach jest dostępny to autostop. A wiadomo- dla reportera wsiąść do samochodu byle jakiego to przecież gotowy materiał na reportaż. Ta książka jest w zasadzie o takich ludziach - paputczikach, czyli towarzyszach podróży, których spotykasz tylko raz w życiu, dlatego ich opowieści są szczere, choć często koloryzowane. Taki paputczik opowie Ci kawał swojego życia, wygada się , opowie o takich rzeczach, o których nigdy nikomu znajomemu by nie opowiedział. Natomiast tutaj jest ten komfort psychiczny, że osoby słuchającej już nigdy nie spotkasz- a to skłania do zwierzeń.

Dlatego „ Dzienniki kołymskie" to tak naprawdę nie dziennik z podróży, ale swoista galeria osób, a raczej osobliwości, na których natknął się Bader podczas tej nieco ryzykownej wyprawy. I kogo my tu mamy? Same wariaty, oryginały jakich mało- ma sie wrażenie, że Kołyma to enklawa ludzi nieprzystosowanych do normalnego świata, ale za to świetnie radzących sobie w warunkach ekstremalnych (wyobrażacie sobie żyć przy pięćdziesięciostopniowym mrozie?).
To różnorodne postaci, ale łączy ich jedno- mocny łeb i szerokie gardło, bo przecież przy takich temperaturach trzeba się rozgrzewać jakimiś procentami.
Ale do rzeczy- przez te dwa tysiące kilometrów poznajemy jednego z największych kołymskich złotych oligarchów- Basanskyego. Facet ma forsy jak lodu i szasta nią hojnie. Po ostatniej rozmowie Bader znalazł w kieszeni spodni spory zwitek rubli. I co tu z nim zrobić?
Jest też szamanka Dora, która przepowiada Baderowi, jak będzie wyglądała okładka jego książki, jest gościu, który opiekuje się gadającym kamieniem, jest złomiarz, który potrafi sklecić z odpadków czajnik, meble, a nawet motor. Są wydobywcy złota i człowiek, który wynalazł sposób na przekazywanie pozytywnej energii ziemniakom, po to, by spożywający je ludzie nie starzeli się.
Postaci jest wiele, historii multum, a wśród nich również autor, który czasami zbyt upierdliwie pcha się na pierwszy plan. Bader jest niezrównanym gawędziarzem, jego kolokwialny styl jest lekki i dowcipny. Jednak do końca nie potrafię ustosunkować się do ostatniej książki. „ Dzienniki kołymskie" są bowiem nierówne- opowieść niekiedy porywa (zwłaszcza rozmowa z córką Jeżykowa- największego ludobójcy zwanego Krwawym Karłem, albo anegdotka o psie, który widział swoją śmierć na cmentarzu), ale są fragmenty, które nużą. Po tej lekturze moje wyobrażenie dzisiejszej Kołymy o nic się nie wzbogaciło, wręcz przeciwnie- obawiam się, że pogłębiły się moje stereotypy myślowe o rosyjskich ludziach, którzy zalewają się wódką, żyją w nieludzkich warunkach i uciekają od świata i ludzi.

Recenzja ukazała się na moim blogu Kącik z książkami

Autor: Jacek Hugo-Bader
Tytuł: Dzienniki kołymskie
Seria: reportaż
Wydawnictwo: Czarne
Rok wydania: 2011

Trakt Kołymski liczy ponad dwa tysiące kilometrów. Trasa zaczyna się w Magadanie i kończy w Jakucku. To tereny zupełnie niesprzyjające człowiekowi, okryte haniebną historią. To wzdłuż traktu ciągnęły się lagry, w których więźniowie zmuszani byli do katorżniczej pracy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    4 720
  • Chcę przeczytać
    3 076
  • Posiadam
    1 149
  • Ulubione
    169
  • Reportaż
    139
  • Teraz czytam
    104
  • 2012
    70
  • Chcę w prezencie
    67
  • Literatura faktu
    51
  • 2013
    45

Cytaty

Więcej
Jacek Hugo-Bader Dzienniki kołymskie Zobacz więcej
Jacek Hugo-Bader Dzienniki kołymskie Zobacz więcej
Jacek Hugo-Bader Dzienniki kołymskie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także