rozwińzwiń

Godzina 21:37

Okładka książki Godzina 21:37 Karin Alfredsson
Okładka książki Godzina 21:37
Karin Alfredsson Wydawnictwo: Czarna Owca literatura piękna
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Klockan 21:37
Wydawnictwo:
Czarna Owca
Data wydania:
2011-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2011-01-01
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375543469
Tłumacz:
Maciej Muszalski
Tagi:
literatura szwedzka Ellen Elg
Średnia ocen

5,2 5,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,2 / 10
57 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
33
2

Na półkach:

Nie wiem skąd takie negatywne opinie. Kolejny raz przekonuję się że Polacy nie potrafią się śmiać z samych siebie. Skargi że fanatyzm religijny przerysowany. To jest przecież książka, autorkę być może trochę poniosło ale dodało to ,,smaczku" i dowcipu do tej historii. Książka jest kontrowersyjna ale jest również zabawna. Fragment ...Kim był Jezus? rozbawił mnie na całego.
Wielowątkowość i przeskakiwanie w czasie dla mnie nie było uciążliwe, a raczej ciekawe.
Oceniam książkę 9/10. Ciekawy pomysł , fakty historyczne, kontrowersyjny temat, dowcip. Polecam!

Nie wiem skąd takie negatywne opinie. Kolejny raz przekonuję się że Polacy nie potrafią się śmiać z samych siebie. Skargi że fanatyzm religijny przerysowany. To jest przecież książka, autorkę być może trochę poniosło ale dodało to ,,smaczku" i dowcipu do tej historii. Książka jest kontrowersyjna ale jest również zabawna. Fragment ...Kim był Jezus? rozbawił mnie na całego....

więcej Pokaż mimo to

avatar
438
316

Na półkach:

Książka teoretycznie porusza ważne tematy,jednak uważam że nie dość, że jest przekombinowana, to jeszcze niezbyt współcześnie, nierealnie przedstawia polską rodzinę. W trakcie czytania drażniło mnie przeplatanie tylu wątków, zmienność czasu, miejsc, bohaterów...

Książka teoretycznie porusza ważne tematy,jednak uważam że nie dość, że jest przekombinowana, to jeszcze niezbyt współcześnie, nierealnie przedstawia polską rodzinę. W trakcie czytania drażniło mnie przeplatanie tylu wątków, zmienność czasu, miejsc, bohaterów...

Pokaż mimo to

avatar
258
140

Na półkach: , , , , ,

"Przemoc, aborcja, hipokryzja. Powieść sensacyjna z fanatyzmem religijnym w tle". - Możecie sobie pomarzyć moi drodzy.

Ta książka to bardziej fanatyzm religijny z powieścią sensacyjną w tle. Jako, że Szwedka zabrała się za pisanie o realiach życia w Polsce, ciekawa byłam co z tego wyszło. Żałuję.

Co kilka stron upewniałam się, w którym roku napisano tę książkę, czy aby nie w latach 80., bo opis mieszkania głównych bohaterów i ich zwyczaje kojarzył mi się z klimatami PRL-u (bigos na 18-stce syna choćby).

Co do fanatyzmu religijnego, to szkoda nawet się zabierać za pisanie przemyśleń na ten temat, bo pół książki trzeba by tu przytoczyć.

Co do całej historii - ta książka to skakanie po wątkach, przez prawie całą lekturę człowiek się zastanawia co ma jedno z drugim wspólnego i czy się to jakoś wyjaśni. Część tak, cześć niestety nie.

Samo zakończenie nie powala.

"Przemoc, aborcja, hipokryzja. Powieść sensacyjna z fanatyzmem religijnym w tle". - Możecie sobie pomarzyć moi drodzy.

Ta książka to bardziej fanatyzm religijny z powieścią sensacyjną w tle. Jako, że Szwedka zabrała się za pisanie o realiach życia w Polsce, ciekawa byłam co z tego wyszło. Żałuję.

Co kilka stron upewniałam się, w którym roku napisano tę książkę, czy aby...

więcej Pokaż mimo to

avatar
569
556

Na półkach: ,

Polska oczami szwedzkiej dziennikarki: egzotyczny, patriarchalny kraj nie potrafiący dostosować się do współczesności, tożsamość zyskujący tylko poprzez, powierzchowną zresztą, identyfikację z papieżem - Polakiem. Prawda to czy fałsz ? Na to czytelnik musi odpowiedzieć sobie sam, jeżeli zdąży książkę przeczytać, zanim trafi na stos, najlepiej razem z autorką ;)

Polska oczami szwedzkiej dziennikarki: egzotyczny, patriarchalny kraj nie potrafiący dostosować się do współczesności, tożsamość zyskujący tylko poprzez, powierzchowną zresztą, identyfikację z papieżem - Polakiem. Prawda to czy fałsz ? Na to czytelnik musi odpowiedzieć sobie sam, jeżeli zdąży książkę przeczytać, zanim trafi na stos, najlepiej razem z autorką ;)

Pokaż mimo to

avatar
199
97

Na półkach: ,

„Godzina 21:37” nie jest zwyczajnym reportażem. Autorka omawia o ucisku kobiet, dlatego spora część akcji toczy się w Polsce, gdzie aborcja jest nielegalna. Bohaterki to zwyczajne kobiety, które często muszą samodzielnie zmagać się ze swoimi problemami, jak Agata z niechcianą ciążą. Przeczytanie książki trochę mi zajęło, chociaż to zaledwie 315 stron. Jest napisana w taki sposób, że ciężko się skupić na tekście, niestety Pani Alfredsson nie potrafiła mnie porwać i zainteresować, pomimo tematyki.

Rodzina Agaty wydała mi się bardzo przerysowana (siostra zagorzała katoliczka, tak samo jak matka i dziadek i do tego starszy brat należący do Młodzieży Wszechpolskiej?),ale może takie było zamierzenie autorki.

Jednak muszę przyznać, że Karin Alfredsson bardzo dobrze ujęła przemianę jednej z głównych bohaterek – szwedzkiej ginekolog Ellen. Z kobiety gotowej zmieniać świat na lepsze, która interweniowała, gdy komuś działa się krzywda, zmieniła się w nieinteresującą się problemami innych.

Czy książkę warto przeczytać? Sama nie jestem pewna…

„Godzina 21:37” nie jest zwyczajnym reportażem. Autorka omawia o ucisku kobiet, dlatego spora część akcji toczy się w Polsce, gdzie aborcja jest nielegalna. Bohaterki to zwyczajne kobiety, które często muszą samodzielnie zmagać się ze swoimi problemami, jak Agata z niechcianą ciążą. Przeczytanie książki trochę mi zajęło, chociaż to zaledwie 315 stron. Jest napisana w taki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
818
108

Na półkach: ,

Książka uderza w bardzo delikatną tematykę związaną z aborcją i podejściem Polski konserwatywnie katolickiej, do osób które ją wykonują, chcą dokonać i kobiet, dla których jest to jedyne rozwiązanie tej sytuacji. Książka trudna i brutalna. Polecam, choćby po to by spróbować spojrzeć na świat oczami innych.

Książka uderza w bardzo delikatną tematykę związaną z aborcją i podejściem Polski konserwatywnie katolickiej, do osób które ją wykonują, chcą dokonać i kobiet, dla których jest to jedyne rozwiązanie tej sytuacji. Książka trudna i brutalna. Polecam, choćby po to by spróbować spojrzeć na świat oczami innych.

Pokaż mimo to

avatar
144
14

Na półkach: ,

Godzina zero.

Książka miała poruszać trudne kwestie, poruszała. Na tym się kończą pozytywy.
To, co miało być atutem - wielowątkowa forma - okazało się być męczarnią dla czytelnika. Fakt, wszystkie wątki finalnie i "sensacyjnie" powiązały się ze sobą. Sensacyjnie i banalnie.
Wszystko to - społeczne wzdęcia, zawirowania religijne o zapachu kawy oraz dziurawe, biało-czerwone skarpetki - już było. Jednym słowem (dwoma!),odgrzewany kotlet. Krytycznie również zapatruję się na rozwiązanie fabuły, a raczej jego brak. Wszystkie pudełka z wątkami pootwierane, ale w środku SYF, autorka nieźle miotała się z bohaterami i batalię przegrała.
Nie wnikam w kwestie czysto światopoglądowe, nikt nie ma do tego prawa. Został przedstawiony obraz świata z pewnej percepcji, jedna osoba może się z tym zgadzać, inna - nie. Jakość tego "przedstawienia" jest tragicznie niska. Trąci prymitywną stronniczością, nie ma nawet subtelnej nutki odcienia szarości - jest pstrokato i nieprzyjemnie. Dlaczego tak? Wydaje się, że wszystko jest takie oczywiste. Postacie dziadka Andrzeja, Marka, "brata" Black'a - jednak życie nie jest takie oczywiste i o ile postać Jankesa wpieniała mnie od początku, o tyle Marek nie sprawiał wrażenia osoby całkowicie ślepej(zaślepiony był, fakt) i prostackiej. Ba, miałem wrażenie, że wymknął się spod kontroli autorce, prowadząc swoje życie między wierszami.
Niby zabawnie, niby hieratyczne, a może i wzruszająco.
A może nie, na pewno jednak chaotycznie.

Godzina zero.



Książka miała poruszać trudne kwestie, poruszała. Na tym się kończą pozytywy.

To, co miało być atutem - wielowątkowa forma - okazało się być męczarnią dla czytelnika. Fakt, wszystkie wątki finalnie i "sensacyjnie" powiązały się ze sobą. Sensacyjnie i banalnie.

Wszystko to - społeczne wzdęcia, zawirowania religijne o zapachu kawy oraz dziurawe,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3138
1426

Na półkach: ,

Szwedka Karin Alfredsson jest autorką serii książek sensacyjnych o lekarce Ellen Elg, w których pisze o ucisku kobiet w różnych częściach świata. Autorka pisze, że „nieprzypadkowo Ellen w trzeciej części trafia do Polski”. Oznacza to, że Polska została uznana przez autorkę za kraj, gdzie dyskryminuje się kobiety. Wywołało to we mnie mieszane uczucia. Autorka koncentruje się na prawie do aborcji, co rzeczywiście jest u nas kwestią, delikatnie mówiąc, mocno drażliwą i rozwiązaną w niewłaściwy sposób. Ale żeby zaraz mówić o ucisku i stawiać nas obok takich krajów jak Zambia, Wietnam i Indie?? Uważam, że jeśli z premedytacją umieszcza się akcję powieści w obcym kraju i do tego opatruje się tekst podpisem, że "wszelkie podobieństwa do rzeczywistości są całkowicie zamierzone", to powinno się dołożyć starań, aby kraj ten opisać rzetelnie, a nie opierać się na stereotypach. Czytając "Godzinę 21:37" zastanawiałam się, czy dziennikarka kiedykolwiek była w naszym kraju (w ostatnich latach które opisuje) – w końcu ze Szwecji nie jest tak daleko. Źródłem wiedzy o Polsce, na które powołuje się Alfredsson są szwedzka etnolog (!) oraz znajoma Polka. Dla mnie – rodowitej Polki – ta szwedzka wizja Polski przedstawiona w "Godzinie 21:37" jest okropnie zniekształcona i jednostronna. Według Alfredsson obecna Polska niewiele się tu różni od czasów PRL-u: jest smętna, ponura, biedna i nieciekawa. Zamieszkują ją katolicy – mniej lub bardziej fanatyczni, zapatrzeni w papieża, podatni na propagandę – bo ciemni – którym trzeba tłumaczyć co to jest prezerwatywa i Internet. W 2008 roku, żeby nie było wątpliwości. Jedzą bigos i pierogi. Jasne, autorka koncentruje się na opisie jednej rodziny, ale sugeruje tym, że właśnie tak wygląda życie w naszym kraju. Nic w jej powieści nie wskazuje na to, aby inni ludzie w Polsce mogli żyć i myśleć inaczej. Możemy się teraz zastanawiać ile jest takich rodzin w Polsce, ale to tylko zgadywanka, bo przecież autorka nie wskazuje na żadne w tym względzie miarodajne badania. A mnie się nie podoba wrzucanie wszystkich do jednego wora jako ciemnych dewotów.
Nie ma w "Godzinie 21:37" żadnego pozytywnego obrazu Polski – w przeciwieństwie do Szwecji, która jakże z Polską kontrastuje, bo jest bogata, piękna i oświecona. Mimo że 40 lat temu to Szwedki jeździły robić aborcje do Polski... Jest w tym opisie jakiś niesamowity protekcjonalizm: cytowane są kuriozalne przypadki z polskiego życia politycznego za rządów PIS i Ligi Polskich Rodzin, ośmieszające wręcz Polskę. Po co do tego wracać, skoro ci politycy już odeszli w niebyt, a ich opinie na pewno nie były reprezentatywne dla większości Polaków? Przykre jest to, że prawdopodobnie tak właśnie widzą Polskę obcokrajowcy – nadal jesteśmy zacofanym, „postkomunistycznym krajem”. Ile lat musi upłynąć, aby ta opinia się zmieniła i aby ci, którzy mieli po prostu więcej szczęścia niż Polacy i urodzili się w bardziej rozwiniętych krajach – przestali na nas patrzeć jak na obywateli drugiej kategorii? Nie wiem, może przyczyni się do tego Euro 2012...

Pomijając już to wszystko, co napisałam powyżej, "Godzina 21:37" jest zwyczajnie kiepską książką. Akcja jest poszarpana, bo rozdziały są króciutkie, a autorka ciągle skacze w czasie i przestrzeni. A to Polska, a to Szwecja, a to czasy współczesne, a to cofamy się 40 lat wstecz. Zupełnie mnie to nie wciągało. Gdyby się zastanowić, to właściwie akcji jest tu niewiele (nie jest to powieść sensacyjna),bo autorka skupia się na ukazaniu tła obyczajowego. Wszystko jest w powieści zbyt uproszczone, co daje efekt braku wiarygodności: nie tylko realia społeczno-obyczajowe, ale także charaktery występujących postaci, a nawet język, w jakim napisana jest powieść.

Ciekawiła mnie ta powieść, zastanawiałam się, jak autorka poradziła sobie z trudnym tematem i jestem rozczarowana. Inicjatywa tropienia przemocy wobec kobiet jest bardzo szczytna, ale takimi powieściami Alfredsson świata nie zmieni. W "Godzinie 21:37" brak mi jakiejś refleksji i zrozumienia dla kultury naszego kraju oraz dla motywacji bohaterów. Punkt widzenia autorki jest z góry uznany za jedyny słuszny. Uważam, że w każdej dyskusji trzeba rozważyć argumenty obu stron. I przede wszystkim dobrze zapoznać się z zagadnieniem, zanim się coś napisze i puści w świat.

Szwedka Karin Alfredsson jest autorką serii książek sensacyjnych o lekarce Ellen Elg, w których pisze o ucisku kobiet w różnych częściach świata. Autorka pisze, że „nieprzypadkowo Ellen w trzeciej części trafia do Polski”. Oznacza to, że Polska została uznana przez autorkę za kraj, gdzie dyskryminuje się kobiety. Wywołało to we mnie mieszane uczucia. Autorka koncentruje się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
708
12

Na półkach: ,

Książka w dużej mierze stereotypowa., ale podejmuje ważkie tematy i za to należą się gwiazdki...

Książka w dużej mierze stereotypowa., ale podejmuje ważkie tematy i za to należą się gwiazdki...

Pokaż mimo to

avatar
329
95

Na półkach:

Ciekawa fabuła na tle prawdziwych wydarzeń jakie miały miejsce w Polsce podczas akcji na holowniku AURORA, którego wizyta we Władysławowie wywołała fale protestów. W interesujący sposób został opisany powszechny problem aborcji w naszym kraju.

Ciekawa fabuła na tle prawdziwych wydarzeń jakie miały miejsce w Polsce podczas akcji na holowniku AURORA, którego wizyta we Władysławowie wywołała fale protestów. W interesujący sposób został opisany powszechny problem aborcji w naszym kraju.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    97
  • Przeczytane
    80
  • Posiadam
    31
  • Ulubione
    4
  • Wypożyczone z biblioteki
    2
  • 2012
    2
  • :) Fajne
    1
  • G Thriller/Kryminał/Sensacja
    1
  • Mam, ale jeszcze nie przeczytałam
    1
  • Mam i nie oddam
    1

Cytaty

Więcej
Karin Alfredsson Godzina 21:37 Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także