Z autorka „Prawdziwej miłości i innych nieszczęść” spotkałam się po raz pierwszy. Jest takie powiedzenie – nie oceniaj książki po okładce, ale w tym przypadku muszę się przyznać, iż wybór na tę pozycję padł właśnie poprzez wrażenia wizualne. I niby nic szczególnego nie ma na pierwszej stronie, ot normalna dziewczyna ze zgrabnym ciałem, siedząca na ławce, a jednak cos sprawiło, że po nią sięgnęłam.

Fabuła opowiada o pięknej, czarującej kobiecie Faith Duffy, która straciła mężą, osiemdziesięciu kilku letniego magnata, posiadającego mnóstwo pieniędzy i m.in. drużynę hokejową. Kobieta, która rozpoczynała swoją karierę jako striptizerka i modelka „Playboy`a”, będąca „dziewczyną” miesiąca lipca, nagle staje się miliarderką i co gorsza – właścicielką wspomnianej drużyny. Nie mając pojęcia o sporcie, a co gorsza o zarządzaniu taką drużyną, na początku postanawia ją sprzedać. Jednakże, w związku z tym, iż kupcem ma być, znienawidzony przez nią syn, zmarłego męża, wycofuje się z układu i postanawia zawalczyć o tych chłopaków. W końcu stawką jest Puchar Stanu. Aby ratować finanse drużyny i skłonić kipiców do uczęszczania na mecze, za namową swoich PR-owców wraz z kapitanem drużyny, Tysonem Savage, bierze udział w kampanii reklamowej. Nie trudno się domyślić, iż relacje tych dwojga nie należą do przyjemnych. Ambitny kapitan Chinooków, nie wierzy w to, by była modelka, której wdzięki widzieli wszyscy mężczyźni potrafi poprowadzić „jego” drużynę do zwycięstwa, jednakże dopóki ta kobieta podpisuje jego czeki, będzie musiał znosić jej obecność. Sytuacja komplikuje się w momencie, gdy nie wiadomo z jakich przyczyn zaczyna między nimi iskrzyć tak, ze aż wióry lecą. Problem polega jednak na tym, że on ma za dużo do stracenia.

Podsumowując powieść „Prawdzwej miłości…” można określić ją jako literacki … banał. Wszystko jest przewidywalne, fabuła prosta, już po przeczytaniu opisuj, wiadomo jak się skończy, jednak jak już niejednokrotnie pisałam, takie książki również są potrzebne. Oczywiście nie spodziewaj się drogi czytelniku, ze sięgając po pozycję Rachel Gibson, znajdziesz w niej rozbudowane opisy scenerii, charakterów głównych bohaterów, ambitne dialogi i wiele maksym, ktre spokojnie możesz wykorzystać w życiu codziennych. Ale jeżeli chcesz spędzić około dwóch godzin z jakaś niezobowiązującą książką przy kawie, to jak najbardziej możesz po nią sięgnąć.

http://po-czytane.blogspot.com/2013/10/prawdziwa-miosc-i-inne-nieszczescia.html

Z autorka „Prawdziwej miłości i innych nieszczęść” spotkałam się po raz pierwszy. Jest takie powiedzenie – nie oceniaj książki po okładce, ale w tym przypadku muszę się przyznać, iż wybór na tę pozycję padł właśnie poprzez wrażenia wizualne. I niby nic szczególnego nie ma na pierwszej stronie, ot normalna dziewczyna ze zgrabnym ciałem, siedząca na ławce, a jednak cos...