rozwińzwiń

Wielbłąd na stepie

Okładka książki Wielbłąd na stepie Jerzy Krzysztoń
Okładka książki Wielbłąd na stepie
Jerzy Krzysztoń Wydawnictwo: Czytelnik literatura piękna
252 str. 4 godz. 12 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Czytelnik
Data wydania:
1982-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1982-01-01
Liczba stron:
252
Czas czytania
4 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
83-07-00595-7
Tagi:
zsyłka dziecko powieść
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
72 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1043
995

Na półkach: , , , , , , , , ,

Autobiograficzna powieść Jerzego Krzysztonia, pisarza dziś niesłusznie zapomnianego. Autor, tak jak powieściowy Jurek, został zesłany wraz z matką i młodszym bratem do Kazachstanu. I o tym okresie życia jego i bliskich oraz znajomych opowiada ta książka. Jej wielkim atutem jest przede wszystkim autentyczność oraz szczerość i punkt widzenia młodego chłopca, dopiero wchodzącego – co będzie wyraźnie pokazane w książce – w okres dojrzewania.
Widzimy zatem małą historie - zwykłych ludzi, żyjących pośród takich samych jak oni – Rosjan, Niemców i Ukraińców – również zesłanych w suche stepy Kazachstanu. Opisy poszczególnych postaci również są właściwe sposobowi postrzegania dziecka. A więc czytelnik najpierw dowiaduje się tego, co Jurek widzi i słyszy, a ewentualnie dopiero później – chociaż niekoniecznie – co o nich wie. W tej hierarchii narodowość czy światopogląd zajmują dalekie miejsce. Patrząc na kobietę (a stanowiły one około 80% zesłanych) najpierw ocenia jej osobowość, od pewnego momentu również urodę i nie ma dla niego znaczenia czy to Ukrainka czy Uzbeczka.
Dzięki Krzysztoniowi czytelnik poznaje realia pracy na zesłaniu,wypoczynku, opieki medycznej czy szkolnej, nawet gdy były one iluzoryczne. Otrzymujemy opisy stepu, poszczególnych miejscowości, aułów, namiotów Kazachów, ukraińskiego kołchozu arbuzowego w stepie czy uzbeckiego bazaru. Ludzie są tacy sami niezależnie od narodowości czy religii bądź światopoglądu. Wszyscy pragną szczęścia, stabilizacji, miłości. Lubią poznawać innych, wesoło – na ile to możliwe – spędzać czas, kochać się platonicznie i cieleśnie a także oddawać się używkom – na miarę ich dostępności. W powieści jest dużo wypowiedzi po ukraińsku, rosyjski, słów kazachskich czy uzbeckich. Dzieci,jak młodszy brat Jurka, mówili językiem rówieśników, a więc ówczesnym surżykiem – mieszanką rosyjskiego z ukraińskim z naleciałościami z lokalnych języków. Ale znajdowały wspólny język i bawiły się na miarę możliwości.
Wreszcie autor pokazuj proces formowania się Armii Andersa i jej dalsze plany. To także pozwala spojrzeć na bezmiar osób, które chciały się do niej dostać, ale im się nie udało. Rodzina autora miała to szczęście, a czytelnicy dzięki temu mogą zobaczyć, jak wyglądało nowe życie Polaków w Kazachstanie, budowane od narzuconego im, niechcianego początku.
Przeczytane w ramach styczniowego wyzwania LC – książka z motywem początku.

Autobiograficzna powieść Jerzego Krzysztonia, pisarza dziś niesłusznie zapomnianego. Autor, tak jak powieściowy Jurek, został zesłany wraz z matką i młodszym bratem do Kazachstanu. I o tym okresie życia jego i bliskich oraz znajomych opowiada ta książka. Jej wielkim atutem jest przede wszystkim autentyczność oraz szczerość i punkt widzenia młodego chłopca, dopiero...

więcej Pokaż mimo to

avatar
256
45

Na półkach: , ,

W tej opowieści niesamowite jest to, że pomimo, że czasy są straszne, warunki kołchozowe, trwająca wojna nie daje wielkich nadziei na przyszłość, a wydaje się jakby to było o największej przygodzie życia. To najpewniej zasługa tego, że autor spisał, ok w trzeciej osobie i jako narrator wszechwiedzący, ale własne dziecięce wspomnienia.

W tej opowieści niesamowite jest to, że pomimo, że czasy są straszne, warunki kołchozowe, trwająca wojna nie daje wielkich nadziei na przyszłość, a wydaje się jakby to było o największej przygodzie życia. To najpewniej zasługa tego, że autor spisał, ok w trzeciej osobie i jako narrator wszechwiedzący, ale własne dziecięce wspomnienia.

Pokaż mimo to

avatar
1173
1149

Na półkach:

To była jedna z niewielu wydanych w głębokim PRL książek dokumentujących losy Polaków wywiezionych z Kresów przez Sowiety po 17 września 1939 r. (choć nie ma o tym of course niczego powiedziane tu wprost) A perspektywa dziecka jest tu szczególnie cenna, a nawet zaskakuje świeżością

To była jedna z niewielu wydanych w głębokim PRL książek dokumentujących losy Polaków wywiezionych z Kresów przez Sowiety po 17 września 1939 r. (choć nie ma o tym of course niczego powiedziane tu wprost) A perspektywa dziecka jest tu szczególnie cenna, a nawet zaskakuje świeżością

Pokaż mimo to

avatar
53
8

Na półkach:

Trafiłem na tę książkę zupełnie przypadkowo. W gimnazjum miałem wybrać jakąś książkę z listy 40, w większości nic mi nie mówiących pozycji, jako dodatkową lekturę obowiązkową.
Powieść uderzyła mnie, pozostawiła głowę pełną refleksji i chęć odkrywania prawdy historycznej tego okresu, los przymusowych prrzesiedleńców nie był mi tak dobrze znany przed przeczytaniem tej powieści, a po przeczytaniu byłem głodny dalszej części losów bohaterów.
Co najważniejsze, książka jest napisana pod wpływem życiowego doświadczenia Krzysztonia, co czyni jej akcję niezwykle realistyczną.

Trafiłem na tę książkę zupełnie przypadkowo. W gimnazjum miałem wybrać jakąś książkę z listy 40, w większości nic mi nie mówiących pozycji, jako dodatkową lekturę obowiązkową.
Powieść uderzyła mnie, pozostawiła głowę pełną refleksji i chęć odkrywania prawdy historycznej tego okresu, los przymusowych prrzesiedleńców nie był mi tak dobrze znany przed przeczytaniem tej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2446
2372

Na półkach:

Krzysztoń (1931 – 82, skok z okna),zaliczył Kazachstan, Iran, Indie i Ugandę, przed powrotem , w 1948, do Polski. Nim Państwo przystąpicie do lektury tej w y j ą t k o w e j książki przeczytajcie skąpy wycinek informacji o nim. Wybrałem fragment większej całości umieszczonej na:
http://www.rp.pl/artykul/539533-Jerzy-Krzyszton-sylwetka-tragicznej-postaci-literatury-PRL.html
"Jerzy Krzysztoń to z pewnością jedna z najbardziej tragicznych postaci naszej powojennej literatury
Powieściopisarz, dramatopisarz, tłumacz. Po wybuchu II wojny wraz z matką i bratem został wywieziony do Kazachstanu. W 1942 r. udało mu się dotrzeć wraz z rodziną do polskiego wojska, z którym został ewakuowany do Persji, a potem do Indii i Ugandy. Pod koniec lat 40. wrócił do kraju. – Był jednym z najbardziej niedocenianych pisarzy polskich – mówi „Magazynowi TV” Joanna Siedlecka. – Jako jeden z pierwszych wydał oficjalnie powieść o gehennie Polaków na Wschodzie „Wielbłąd na stepie”. Książka przeleżała w PIW całe pięć lat. Pogrążyła ją recenzja wewnętrzna pułkownika Zbigniewa Załuskiego. Oddano ją do Czytelnika, a tam prezes Stanisław Bębenek jakoś przepchał...".

W kontekście dalszych wydarzeń wydaje się być ważne: "przeleżała.. ..pięć lat" bo znaczy, że była gotowa co najmniej w 1973 roku (wyd.1978),czyli na 9 lat przed tym, gdy (Wikipedia):
"......Jerzy Krzysztoń zmarł śmiercią samobójczą 16 maja 1982 roku, skacząc o godzinie 14 z okna swego mieszkania na trzecim piętrze przy ulicy Madalińskiego..."

Nie będę pisał o "burzy", "protestach" czy "rewelacjach" jakie podobno ta książka wywołała. Nic mnie o tym nie wiadomo, choć w 1978 roku raczej gamoniem nie byłem, za to lata odpowiednie (35) miałem. Przypominam, że 1978 to "późny Gierek", a więc narastający kryzys gospodarczo – społeczny, lecz również luz i swoboda, m. in. w podróżach zagranicznych. Bajdurzenie, że Krzysztoń podpadł wzmiankami o Katyniu niech zakończy cytat z Wikipedii, świadczący, że po "polskim październiku 1956", a więc 22 lata wcześniej społeczeństwo było w pełni świadome prawdy o tej zbrodni:
"Po objęciu władzy w 1956 roku Gomułka nakazał propagandzie partyjnej milczenie i nieangażowanie się w żadną wersję odpowiedzialności za mord katyński. Na spotkaniu z młodzieżą 29 października 1956 r. oświadczył, że rząd polski nie może zająć w tej sprawie stanowiska, gdyż komisje badające tę kwestię pracowały bez udziału strony polskiej. Nie pozostawił jednak wątpliwości, że odpowiedzialnością obarcza ZSRR stwierdzając, iż wchodzenie w konflikt z ZSRR byłoby sprzeczne z interesami Polski „byłoby czczą demonstracją” ..."
Ta książka jest, jak napisałem wyżej – w y j ą t k o w a, bo nie wpisuje się w obowiązujący nurt eksponowania polskiego cierpiętnictwa. Sądzę, że to wpłynęło na brak zainteresowania czytelników (3 opinie) tak wspaniałą książką. Już po Wielkiej Emigracji podziwiano jak Polacy pięknie cierpią. Przeczytałem dziesiątki książek o łagrach i gułagach, o Syberii i Kazachstanie, o historii armii Andersa i Berlinga, o wszelkich gwałtach, zbrodniach i indoktrynacjach, a wspólnym mianownikiem wszystkich był opis cierpień.
Nie znam przebiegu choroby psychicznej Krzysztonia, zwróciłem tylko uwagę Państwa na poszczególne daty, lecz wyjątkowy obraz zsyłki w jego książce daje dużo do myślenia. Matka z dwoma synami zesłana na katorgę, przeżywająca wspólny koszmar wszędzie spotyka L U D Z I przez duże L, i dzięki temu we wspomnieniach autora dominuje ludzka dobroć, niesienie pomocy, współczucie i powszechna, jak zwykło się obecnie mówić, empatia. Wieża Babel wielu narodowości, skutkuje, tym razem, wzajemną pomocą, kompromisem i zdolnością rozumienia drugiego człowieka. W takiej atmosferze, największe nieszczęścia łatwiej przetrwać.
No i jeszcze pożywienie dla patriotów malkontentów W pięknej dziecięcej przyjaźni mały dzieciak zatraca poczucie ważności przynależności narodowej; nie widzi różnicy między sobą i rosyjskim przyjacielem. Jak mógł Krzysztoń coś takiego wymyślić? Wariat!!!
Książka kończy się optymizmem; powstaje Armia Andersa, ale i tu Krzysztoń musiał naruszyć poprawność (s. 191):
"...Przylgnęło do nas słowo klęska i tyle. Klęska wrześniowa. Na całe lata. A może i na zawsze...."
Jak można tego Krzysztonia wydawać ???

Krzysztoń (1931 – 82, skok z okna),zaliczył Kazachstan, Iran, Indie i Ugandę, przed powrotem , w 1948, do Polski. Nim Państwo przystąpicie do lektury tej w y j ą t k o w e j książki przeczytajcie skąpy wycinek informacji o nim. Wybrałem fragment większej całości umieszczonej ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1664
289

Na półkach:

http://www.zacofany-w-lekturze.pl/2014/04/wyrwani-z-korzeniami-jerzy-krzyszton.html

http://www.zacofany-w-lekturze.pl/2014/04/wyrwani-z-korzeniami-jerzy-krzyszton.html

Pokaż mimo to

avatar
842
128

Na półkach: ,

Książkę dostałam jako nagrodę na koniec roku szkolnego w V klasie podstawówki. Czytając ją w wakacje męczyłam się i jej nie skończyłam. Powróciłam do lektury po latach i doceniłam. Do niektórych książek trzeba dorosnąć. Dosłownie i w przenośni.

Książkę dostałam jako nagrodę na koniec roku szkolnego w V klasie podstawówki. Czytając ją w wakacje męczyłam się i jej nie skończyłam. Powróciłam do lektury po latach i doceniłam. Do niektórych książek trzeba dorosnąć. Dosłownie i w przenośni.

Pokaż mimo to

avatar
276
54

Na półkach: , ,

Człowieku,czy ty wiesz, jak wysmienicie się czuję ,kiedy coś dzięki Bogu ukradnę.

Człowieku,czy ty wiesz, jak wysmienicie się czuję ,kiedy coś dzięki Bogu ukradnę.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    106
  • Przeczytane
    98
  • Posiadam
    26
  • Literatura polska
    3
  • Literatura piękna
    3
  • Teraz czytam
    3
  • Biografie i wspomnienia
    2
  • 2018
    2
  • Przeczytane 2012
    2
  • Do kupienia
    2

Cytaty

Więcej
Jerzy Krzysztoń Wielbłąd na stepie Zobacz więcej
Jerzy Krzysztoń Wielbłąd na stepie Zobacz więcej
Jerzy Krzysztoń Wielbłąd na stepie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także