Poprzednia książka pani Rallison, którą czytałam bardzo mi się podobała. Pozytywnie więc nastawiona sięgnęłam po „Prawie dobrą wróżkę” i niestety spadłam na ziemię, lądując na niej z łoskotem.

Historia dotyczy siedemnastoletniej Tansy, która przeprowadza się do swojego ojca, z którym nie utrzymywała zbyt dobrych kontaktów. Wpada w złe towarzystwo i sprowadza na siebie nieszczęście. Na pomoc przychodzi jej, znana już z części pierwsze- Chrissy- prawie dobra wróżka. Chrissy przekręca wszystkie życzenia Tansy i dziewczyna musi sobie radzić z ich konsekwencjami, aż koniec końców ląduje uwięziona w bajce, i powrót do domu może jej zapewnić tylko dotarcie do końca historii.

Bohaterów jakoś nie mogłam polubić. Tansy była taka nijaka; dobra duszyczka, a nie lubię takich bohaterek, bo doprowadzają mnie do szału swoją naiwnością i ślepotą. Tak było i w jej przypadku. Czasem czymś zabłysnęła, ale nie może to zmienić mojego zdania. Hudson też mnie irytował, był taki ostry i zamknięty w sobie i nawet zmiania pod koniec, nie wymazała moich złych odczuć. Rodzice Tansy byli strasznie sztuczni, na serio, tacy ludzie nie istnieją. Polubiłam tylko Robin Hooda i psychicznego króla Jana, bo oni mnie doprowadzali do śmiechu.

Świat stworzony przez Janette Rallison był w zasadzie identyczny jak ten w „Takiej sobie wróżce” i niezmiernie mnie to irytowało, bo spodziewałam się czegoś nowego. Brakowało mi też nawiązań do bajek. Ale najbardziej czego mi brakowało to humoru. Początkowo książka była nawet zabawna, kiedy to historia dotyczyła Robin Hooda, ale potem stopniowo stawała się dramatem. Męczyło mnie wiecznie użalanie się nad sobą i innymi Tansy i jej zastanawianie się nad uczuciami Hudsona.

Ogólnie książka niestety tylko przeciętną, bo historia nawet i może ciekawa i konsekwentnie wykreowana, ale spartaczona przez brak humoru i nieciekawych bohaterów. Ale jak ktoś lubi niewymagające historie, to polecam, czemu nie ;)

Poprzednia książka pani Rallison, którą czytałam bardzo mi się podobała. Pozytywnie więc nastawiona sięgnęłam po „Prawie dobrą wróżkę” i niestety spadłam na ziemię, lądując na niej z łoskotem.

Historia dotyczy siedemnastoletniej Tansy, która przeprowadza się do swojego ojca, z którym nie utrzymywała zbyt dobrych kontaktów. Wpada w złe towarzystwo i sprowadza na siebie...