forum Oficjalne Aktualności
Najgorsze matki w literaturze
Kochamy nasze mamy – to oczywiste. Ale matki w książkach? Z tym bywa różnie. Uwielbiamy je, ale niekoniecznie chcielibyśmy być członkami ich rodzin. Są fascynujące, intrygują, dobrze się o nich czyta.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [53]
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Zbłocona - chodzi o biologiczną matkę tytułowej bohaterki Chociaż... można mieć mieszane uczucia w kwestii matki adopcyjnej;
Martha Quest - może nie najgorsza, ale człowiek traci przy niej cierpliwość;
Osiem zeszytów - matka i babka głównych bohaterek -...
Bez przesady z tą panią Bennet. Czytając, widzimy, że zachowywała się głupio, ale przecież wszystko brało się z tego, że troszczyła się o swoje córki.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niestety, złe matki są nie tylko w literaturze, o czym świadczą chociażby społeczne dramaty, o jakim co jakiś czas głośno w mediach.
Moje pierwsze literackie skojarzenie to pani Dulska, matka Zbyszka, Hesi i Meli. Oczywiście, bawi nas, bo jest postacią komediową, ale jej matczyna "troska" o pociechy jeży włosy na głowie i wywołuje śmiech przez łzy.
Pianistka klasyka matki, jestem zdumiony, że od tego lista nie jest
i może do pary Matka Joanna od Aniołów (wybacz zakonnice)