-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel14
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik243
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Cytaty z tagiem "układ" [19]
[ + Dodaj cytat]Trwali w układzie skonstruowanym tak, aby móc demonstrować gotowość do deklaracji, ale żadnych nie czynić.
Wszyscy rodzice zaczęli bić brawo. Nawet jakbyśmy się kompletnie wygłupili, pomylili układ, wywracali się, czy nie wiem co jeszcze, nadal tak samo biliby nam brawo. W końcu to nasi rodzice no nie ?
- 'Uczciwość' to nietypowe słowo dla gangstera.
- 'Układ' to nietypowe słowo dla psa.
Lou zerwał się na równe nogi, przemknął obok neurochirurga i wybiegł na korytarz. Szpital DeLand Regional cieszył się opinią placówki zapewniającej dobrą opiekę medyczną i otrzymywał wsparcie od miejscowej społeczności. Tymczasem technik obsługujący respirator spowodował u Meachama rozedmę płuc, pielęgniarka źle zamocowała kroplówkę, a neurochirurg postępował niczym felczer-golibroda w westernie. Nawet Sara Turnbull, zwykle tak rzetelna, nie zauważyła wadliwie działającej kroplówki
Co, u licha ciężkiego, się tu dzieje?
Cała sztuczka w negocjacjach... (...) nigdy nie prosić o tyle, żeby druga strona wolała cię zabić, niż wejść w układ.
Chociaż często umyka to naszej uwagi, świat ma swoją symetrię, pewien rzeczywisty układ. Jesteśmy ze sobą powiązani w pewien mistyczny, nieuchwytny sposób, o którym niewiele wiemy.
Życie naprawdę nie jest czarno-białe [...], rządzą w nim głównie układy.
Układy, oczywiście, w każdej demokracji istnieją. Można wręcz
powiedzieć, że immanentną cechą demokracji jest walka układów z układami, choćby przecież partyjnymi, bo czym innym są partie, jak nie organizacjami jakichś polityczno–ideowych układów, także układów interesów. Jarosław Kaczyński też stoi na czele dzisiaj potężnego układu, w którym bez trudu odnajdziemy sieć innych układów, a też się ona bez przerwy rozwija.
Tyle tylko, jak sam twierdzi, że jest ona zaludniona – w odróżnieniu od sieci innych – przez ludzi porządnych i prawych, co, oczywiście, można uznać jedynie za programowe marzenie. Rzecz w tym, że można na demokrację spojrzeć jako na nieustanny proces ścierania się
ze sobą różnych układów, a w jej żywotnym interesie jest, by owa walka toczyła się według przejrzystych reguł i by prawo sprawiedliwie te reguły określało, a także zapewniało ich skuteczne pilnowanie.
Układ. To miał być tylko cholerny układ. Nie wiem, w którym momencie stał się dla mnie wyzwaniem… Grą, której zasady o wiele bardziej pasują do relacji mojej i Marianne.
Rozmawiamy.
Wygłupiamy się.
Wymyślamy dla siebie pieszczotliwe pseudonimy.
Troszczymy się o siebie nawzajem.
Całujemy się i przytulamy.
Wybieramy się na romantyczną randkę.
Uprawiamy uzależniający seks.
Dzielimy się szczegółami swojej przeszłości.
Mówimy sobie „dzień dobry” i „dobranoc”.
A ten, kto zakocha się pierwszy, przegrywa.
Nie jestem pewien, w którym momencie zacząłem przegrywać. Prawdopodobnie już w chwili, w której Marianne pozwoliła mi się pocałować po raz pierwszy. Później zacząłem spadać. Ciągle spadam, a gdy w końcu sięgnę dna… zaboli. Kurewsko zaboli. I nie zamierzam sobie wmawiać, że będzie inaczej.
Oczywiście pierwsza rzecz, jaką te maszyny robiły przy podpisywaniu nowego traktatu, to znalezienie sposobu na jego złamanie. To było jak zawieranie umowy z przysłowiowym wilkiem czyhającym na progu domu, który i tak potem próbuje dostać się do środka, aby pożreć tych, z którymi się układał.