-
ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant64
-
ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
-
ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński32
-
ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Cytaty z tagiem "tolerancja" [220]
[ + Dodaj cytat](...) nie dość jest wyznaczyć sobie i trzymać się kurczowo jednej drogi(...) Istniało również coś, co nazywano tolerancją.
Osobliwie młodzież męska gołowąsna i starcy siwowłosi płci obojga, oni czują dotyk Prawdy najgłębiej, gniew sprawiedliwy, krew podnoszący ich zbiera na samą myśl, że oto żyją obok nich ludzie Prawdzie zaprzeczający, Nie-Prawdę głoszący, przeciw Prawdzie świadczący. W wierze istinnoj nie może być dwóch Prawd. Prawdę można tylko powtarzać wiernie; a po tym poznać kłamstwo, że kłamstwo się zmienia, że jest go więcej niż jedno.
[Edykt mediolański] To jeden z najpiękniejszych dokumentów całej historii ludzkości. Ale zarazem nasuwa bardzo smutne refleksje. Okazuje się bowiem, że ludzkość ani wtedy, ani później, ani dziś nawet nie dorosła do tak pełnej tolerancji, jaką pragnęli ci cesarze wprowadzić. Rok 313 zamyka erę prześladowań chrześcijaństwa przez państwo, które trwały - oczywiście z przerwami - prawie 250 lat, a spowodowały łącznie śmierć kilku, może kilkunastu tysięcy osób. Odtąd miała panować błogosławiona era pokoju religijnego i swobody wyznania. Jednakże niemal natychmiast wybuchły gwałtowne konflikty między chrześcijanami, a jednocześnie rozpoczęły się prześladowania pogan przez chrześcijan, co prawda raczej bezkrwawe, lecz bardzo przykre i powodujące niesłychane straty w zakresie kultury: niszczenie posągów i malowideł, a nawet książek. W wiekach zaś późniejszych rozpętał się obłęd wojen religijnych, tępienie pogan i kacerzy ogniem i mieczem, polowań na czarownice, inkwizycji, wypędzania innowierców. Popłynęła krew milionów ofiar fanatyzmu religijnego, nienawiści wyznaniowej, nietolerancji. Chrześcijanie zadawali sobie wzajem rany okrutniejsze i bardziej krwawe niż najgorliwsi cesarze rzymscy. To jeden z najtragiczniejszych rozdziałów historii rozpoczynającej się - paradoksalnie - jakże wzniosłą zapowiedzią tolerancji w 313 roku. Tego wszakże Licyniusz i Konstantyn przewidzieć nie mogli.
Doświadczenie przebywania latami wśród dalekich Innych uczy [...], że tylko życzliwość do drugiej istoty jest tą postawą, która może poruszyć w niej strunę człowieczeństwa.
W obliczu katastrof wszyscy stajemy się równi, bez względu na majątek, narodowość czy status społeczny.
Poszanowanie dla kultury i przekonań religijnych nie oznacza jednak tolerancji dla tych, którzy pod płaszczykiem obrony wiary i sfery duchowej mniejszości atakują innych, ograniczając w ten sposób wolność słowa i myśli.
Bowiem prawo ustanowiono dla ogółu. Odbija się w nim odwieczna niezgodność interesów: korzyść jednostki zawsze jest sprzeczna z interesem ogółu. Prawa są dobrem, z którego korzystamy jako społeczność. Chronią nas, lecz zarazem krępują trzy czwarte naszego życia osobistego. Człowiek roztropny, pomimo pogardy dla prawa, toleruje je jednak, tak jak toleruje się węże i żmije, które - jakkolwiek jadowite i niebezpieczne - przydatne są dla medycyny.
Niechaj każdy będzie na swoim miejscu i niechaj będzie miejsce dla każdego.
Z chęci zrozumienia innych rodzi się dobroć i łagodność.