-
ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant59
-
ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
-
ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński28
-
ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Cytaty z tagiem "rozmowa" [529]
[ + Dodaj cytat]Dlaczego w prawdziwym świecie najlepsze odzywki przychodzą na myśl zawsze wtedy, gdy nie ma się odwagi ich wykorzystać ?
- To jest strach - powiedziała. Pobladła trochę. - Nie umiem nawet powiedzieć, czego się boję, bo właściwie nie boję się, tylko, tylko się zatracam. W ostatniej chwili czuję jeszcze taki, taki wstyd, nie umiem ci powiedzieć. A potem już nic.
Obecność ludzi, których lubię. Nie dlatego, że coś mi powiedzą, ale dlatego, że czuję, że oni czują, że oni nie mają mi nic do powiedzenia, to samo co ja, wobec tego nie ma fałszywej przynajmniej sytuacji, możemy spotkać się bez udawania. A to już bardzo dużo, chociaż także nic. Bo wydaje mi się, że w najlepszym wypadku można jeszcze powiedzieć coś sobie samemu, i to rzadko, i nawet nie musi to być coś bardzo mądrego. To, że uda się sobie cokolwiek powiedzieć, to już bardzo pociesza.
Mężczyźni nie są wymagający w kwestii rozmowy, którą muszą prowadzić, zanim dotrą do łóżka, ponieważ wiedzą, że na końcu czeka ich nagroda. Jednak po wyjściu z łóżka mężczyzna kulturalny i wybredny na powrót staje się wymagający, czyż nie?
Za każdym razem gdy próbował się z nią zobaczyć, była tak pogrążona w myślach, że ich rozmowa przebiegała mniej więcej w stylu:
Percy:-Cześć, jak leci?
Annabeth:-Och, nie, dzięki.
Percy:-No dobra... ale jadłaś coś dzisiaj?
Annabeth:-Chyba Leo ma teraz wachtę. Zapytaj jego.
Percy:- No tak, mówił dziad do obrazu.
Annabeth:-Dobra. Za chwilę.
Tak czasem miała. Chodzenie z córką Ateny było nie lada wyzwaniem.
[...] jeśli się odpowiada pytaniem na pytanie, to obie strony wygrywają w rozmowie.
Musisz bardzo oddalić się od ludzi, zanim zaczniesz właściwie słuchać.
- Ciężko jest stracić matkę, ja to wiem - powiedziała babcia. - A na ciebie za wcześnie to przyszło. Ale co robić, stało się - i teraz musisz sobie poradzić.
- Jak, babciu?
- To się jeszcze okaże. Najlepiej jest człowiekowi wtedy, kiedy nie myśli o sobie.
- Nie o sobie? Więc o kim?
- O tym, kto go najbardziej potrzebuje.
- Mnie nikt nie potrzebuje.
- Nieprawda. Twój tata cię potrzebuje.
- Nieprawda, babciu!
- A ja ci mówię, że tak. On tego sam nie wie. Ale ja to wiem.
- Nie, babciu. Nie potrzebuje. Zostawił mamusię i mnie.
- Bo mu się zdawało, że będzie miał lepiej. A nie ma. Jak się chce zmieniać swoje życie, to nie trzeba zmieniać tego, co jest naokoło, tylko to, co się ma w środku. Rozumiesz?
- Nie bardzo.
- No, to patrz: jak cię boli ząb, a ty pojedziesz nad morze, to czy ząb wtedy przestanie cię boleć?
- Nie.
- A kiedy przestanie?
- Jak go wyleczę.
- No, więc, widzisz. To o to chodzi. [...]
[...]bo tak już jest pomiędzy ludźmi, że ciekawe i długie rozmowy prowadzić oni zwykli tylko z przedmiotami swojego kochania.
Gdy spotyka się kogoś i w końcu, jak to zwykle bywa, zaczynamy się wspólnie nudzić, choć nie ma w tym niczyjej winy, w pewnym sensie dzieje się to za obopólną zgodą, to zawsze ten drugi czuje się odpowiedzialny, czuje się winny, że nie umiał podtrzymać rozmowy na wystarczająco wysokim poziomie, że nie potrafił wprowadzić nastroju wystarczająco błyskotliwego i serdecznego. Jest to naprawdę wygodna sytuacja, a nawet odprężająca w chwili, gdy naprawdę zaczynamy na to gwizdać.