-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać258
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
-
ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński9
Cytaty z tagiem "relacje" [1 188]
[ + Dodaj cytat]chyba dlatego nazywamy ludźmi "byłymi" - bo ścieżki, które krzyżują się w środku, na końcu się rozchodzą. zbyt łatwo jest widzieć x jako przekreślenie. nie jest nim, ponieważ niczego nie da się tak po prostu wykreślić. x to wykres dwóch ścieżek.
...obca osoba widzi nas takimi, jakimi jesteśmy, a nie takimi, jakimi staramy się jej wydać.
- Nie miałam szczęśliwego życia – powiedziała Annabelle. – Myślę, że przywiązywałam zbyt wiele znaczenia do miłości. Oddawałam się zbyt łatwo, mężczyźni zostawiali mnie, gdy tylko udawało się im osiągnąć cel, i bardzo z tego powodu cierpiałam. Mężczyźni nie uprawiają seksu z kobietami dlatego, że je kochają, ale dlatego, że ich pożądają; wiele lat musiało upłynąć, zanim wreszcie zrozumiałam tę banalną oczywistą prawdę. Tak żyli wszyscy wokół mnie, dojrzewałam w liberalnym środowisku; ale nie odczuwałam żadnej przyjemności w prowokowaniu mężczyzn czy też w ich uwodzeniu. Nawet seks w końcu mnie zbrzydził; nie znosiłam tego ich triumfalnego uśmieszku w momencie kiedy zdejmowałam sukienkę, ich kretyńskiego wyrazu twarzy w momencie szczytowania, a zwłaszcza ich grubiaństwa i prostactwa po stosunku. Byli żałośni, bezwolni i przekonani o własnej wielkości. To się robi w końcu męczące, gdy cię traktują jak zwierzę, które w każdej chwili może być zastąpione jakąś inną sztuką – nawet jeśli uchodziłam za piękna sztukę, bo ujmując rzecz w kategoriach estetycznych, byłam bez zarzutu, więc byli dumni zapraszając mnie do restauracji. (..) Zdecydowałam, że stop wychodzę z gry. Prowadzę spokojne pozbawione radości życie. (..) Chciałabym, żeby życie szybko mijało.
Wyobraź sobie małą dziewczynkę na balkonie, a poniżej trzystu facetów ukrytych pod czarnymi parasolami. Ona bez pudła wybierze spośród nich tego właściwego, wskazując na czarny parasol trzeci od lewej strony w piętnastym rzędzie, i powie: ON! I to będzie ten "słuszny", najgorszy z możliwych wyborów...
Dziecko widzi wyraźnie, że w każdym związku istnieje strona dominująca i zdominowana, więc w swoim całkiem usprawiedliwionym egoizmie jest zdeterminowane stać się strona dominującą. To bardzo proste, z tym naturalnie wyjątkiem, że pranie mózgu odnosi ostatecznie skutek w większości przypadków i dlatego już w czasie studiów większość ludzi jest gotowa zostać robotami i przyjąć rolę strony zdominowanej.
To okropne, kiedy sobie uświadomisz, że tak bardzo jesteś związany z drugim człowiekiem; że od niego zależy twoje dobre samopoczucie; że potrzebujesz go, kochasz, że bez jego obecności twoje życie nie ma sensu.
Naprawdę uważasz, że nie można zrobić nic, byśmy do siebie wrócili? (...)
– Jasne, można. Wystarczy znaleźć u mnie neuron odpowiedzialny za emocje odczuwane w związku z tobą i przeszczepić go z ośrodka stresu do ośrodka luzu i sympatii.
Stwierdziłam, że współżycie z ludźmi jest podobne do tych szklanych drzwi. Do drzwi należy się zbliżać powoli i nie robić nic na siłę; w przeciwnym razie można je rozbić. Związki z ludźmi są podobnej natury. Jeśli robi się coś na siłę, wzajemny kontakt jest niemożliwy. Jeden gwałtowny ruch może wszystko zepsuć. Jedno złe słowo może zniszczyć miesiącami budowane zaufanie i szacunek.
Przyjaciółki są jak druga rodzina. Trzeba w nie wierzyć. Angażować się. Dbać o relacje. Odświeżać je. Próbować przejść przez życie, nie tracąc ich po drodze.
Dobranoc-nie-gadaj-tyle-bo-jutro-mam-ciężki-dzień. Pojutrze-też-mam-ciężki-dzień. Tydzień-mam-ciężki. Miesiąc-mam-ciężki. Życie też.