-
ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik1
-
ArtykułyTargi Książki i Mediów VIVELO już 16–19 maja w Warszawie. Jakie atrakcje czekają na odwiedzających?LubimyCzytać1
-
ArtykułyCzternaście książek na nowy tydzień. Silne emocje gwarantowane!LubimyCzytać2
-
ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant8
Cytaty z tagiem "prawa człowieka" [47]
[ + Dodaj cytat]Przedkładamy interesy rodaków nad interesy obywateli innych krajów - nie chcemy zaszkodzić amerykańskiej gospodarce, choćbyśmy mieli nawet sprowadzić powódź na mieszkańców Bangladeszu; nie narażamy życia żołnierzy wojsk NATO, nawet jeśli wskutek tego śmierć poniesie wielu niewinnych ludzi w Kosowie; wolimy również pomagać potrzebującym w kraju niż za granicą. Jednocześnie większość z nas bez wahania podpisuje się pod deklaracjami głoszącymi, że wszyscy ludzie mają określone prawa, a każde ludzkie życie posiada tę samą wartość.
Rozpoczynając podróż po szarych komórkach szarej masy mózgowej warto zastanowić się nad problemem związanym z egzystencją. Byciem w świecie damsko-męskim oraz jego kompilacjami. Wiadomo przecież, że jedno bez drugiego nie może istnieć oraz wiadomo też, że się uzupełniamy. Kobiety coraz częściej dominują, ale jeszcze tak niedawno to myśmy, mężczyźni, dyktowali, jaki ten Świat ma być. Szanowaliśmy płeć oraz jej prawa, ustalając „Dzień Kobiet”, byśmy zawsze pamiętali, jak są ważne. „Podobno pierwsze obchody Dnia Kobiet odbywały się w starożytnym Rzymie jako „Matronalia”. Obchodzone były w pierwszym tygodniu marca i wiązano je z początkiem nowego roku, macierzyństwem i płodnością. Mężowie obdarowywali swoje żony prezentami i spełniali ich „wszystkie” życzenia.
Spójrz na nich wszsytkich! Spójrz! Co najmniej połowa z tych, których widzisz, to brzydale.Czy bycie brzydkim nalerzy do praw człowieka? Wiesz czym jest znosić własną brzydotę przez całe życie? Bez chwili wytchnienia?Swojej płci również nie wybrałeś. Ani koloru oczu. Ani stulecia, w którym żyjesz. Ani kraju. Ani matki. Niczego z tego, co się liczy. Prawa jakie może mieć człowiek, dotyczą błahostek, o które nie ma najmniejszego powodu się bić ani pisać słynnej Deklaracji".
System oparty na feudalnym wyzysku pogłębia poczucie bezkarności zamindarów, którzy sprawują nieograniczoną władzę nad podległymi im i ekonomicznie uzależnionymi chłopami. Ludzie pracujący na roli i ich rodziny traktowani są jak niewolnicy, którzy spłacają niekończący się dług. Coraz częściej [w Pakistanie] zdarzają się drastyczne przypadki naruszania praw człowieka, za które feudałowie nie ponoszą żadnych konsekwencji, gdyż organy ścigania nie chcą rejestrować spraw przeciwko wpływowym ludziom, którzy niejednokrotnie zasiadają we władzach lokalnych, a nawet państwowych. Dochodzi wręcz do zabójstw.
W tamtych dniach Hafiz Hadżijew nie wychodził z mediów. Lider kanapowej, prorządowej partii Współczesny Musawat, którą mało kto kojarzył – zwykle mylono ją z zasłużonym opozycyjnym Nowym Musawatem – wykorzystał swoje pięć minut do ostatniej sekundy.
Media rzuciły się na partyjną uchwałę, potępiającą pisarza Akrama Ajlislego, który w powieści Kamienne sny miał obrazić azerbejdżański naród. Dokument stwierdzał, że żadna kara nie będzie wystarczająca, dlatego konieczne jest obcięcie pisarzowi ucha. Realizację uchwały powierzono partyjnej młodzieżówce, egzekutor miał dostać dziesięć tysięcy manatów. Po ówczesnym kursie – z lutego 2013 roku – prawie trzynaście tysięcy dolarów.
„Postanowienie jest ostateczne i nie będziemy się z niego wycofywać” – zapewnił Hadżijew w wywiadzie dla agencji prasowej. „Ucho trafi do mnie. Ja zademonstruję je mediom. Jeśli robię coś wbrew prawu, to niech mnie aresztują” – klarował w rozmowie z gazetą. Przed kamerami telewizji tłumaczył, że chłopcy z młodzieżówki będą mieli ze sobą jodynę, watę i bandaż: „Obetną ucho, a potem opatrzą ranę. Ręczę, że nie będzie bolało”. A na konferencji prasowej uspokajał: „Nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Tylu ludzi żyje spokojnie bez uszu”.
Z azerbejdżańskich portali wiadomość o uchwale popłynęła w świat.
...naprawdę "wszystko wolno". Ale nie wszystko wolno przy założeniu, że każda osoba ludzka jest ośrodkiem godności, której naruszenie jest złem...
Być może zamiast pytania: Kiedy płód staje się człowiekiem?, należy zadać inne: Kiedy przestaje nim być kobieta?
(...) nie można nakazać człowiekowi, aby był kimś innym, niż jest.
O torturach na posterunkach policji w Brazylii słyszę od lat. Znajomy adwokat, który prosi, żebym nie podawał w reportażu jego nazwiska, potwierdza, że torturowanie zatrzymanych to norma.
Kobiety w wierszu Kalkowskiej chcą obdarzać życiem, ale tylko pod warunkiem, że będzie to dar świadomy i dobrowolny: wynikający z potrzeby i z możliwości, nie zaś wymuszony pod presja prawa. Oczywiście stwierdzenie, że feministyczna interwencja Kalkowskiej nie została przeoczona w polskim dyskursie historycznoliterackim przez przypadek, byłoby pewną przesadą – niemniej jednak zupełny brak reprezentacji tego wątku w obliczu „nadreprezentacji” zaangażowania pisarki w sprawę Jakubowskiego wydaje się znaczący: świadczy o tym, ze to, co w twórczości autorki „Josefa” genderowe, zostało przysłonięte (bądź wyparte) przez to, co narodowe.