-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński13
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać347
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Cytaty z tagiem "muzyka" [647]
[ + Dodaj cytat]Rock'n'roll jest tak świetny, że ludzie powinni zacząć za niego umierać. Nie rozumiesz. Muzyka oddała ci swój beat, dzięki czemu mogłeś marzyć. [...] Ludzie po prostu muszą umierać za muzykę. Umierają za wszystko inne, więc czemu nie za muzykę? Umrzyj za nią. Czyż nie jest piękna? Czy nie warto umrzeć za coś pięknego?
Podobnie jak terapia, muzyka opiera się na relacji całkowicie uzależnionej od wyboru nauczyciela.
Istnieją tylko dwie rzeczy: miłość, we wszystkich odmianach, z ładnymi dziewczynkami, oraz muzyka Nowego Orleanu albo muzyka Duke'a Ellingtona, co na jedno wychodzi. Reszta powinna zniknąć, bo jest paskudna.
As he worked at his desk and I sat on his couch, reading or daydreaming, we bathed in music. Did he feel the same things I felt? Perhaps I ask this only because now that he's dead I fear we shared nothing and my long captivity in his house represented to him only a slight inconvenience, a major expense, a fair to middling disappointment, but I like to think that music spoke to us in similar ways and acted as the source and transcript of a shared rapture.
Muzyka, (...)to jedyny powód, dla którego mogę czasem uwierzyć w Boga, a przynajmniej w jakąś niebiańską moc.
Nauczyła się za młodu pieścić frazy Chopina, owe frazy o długiej, krętej i wyszukanej linii, tak swobodne, tak giętkie, tak chwytne, szukające sobie miejsca kędyś bardzo daleko od swego początkowego kierunku, daleko od punktu, gdzie można się było ich spodziewać; frazy igrające na falach kaprysu jedynie po to, aby wrócić tym świadomiej, z tym wyrafinowańszą precyzją, niby ślizgając się po krysztale dźwięczącym aż do potrzeby krzyku - i ugodzić was w samo serce.
Swann miał tedy rację, wierząc, że fraza sonaty istnieje realnie. Będąc w tym sensie czymś ludzkim, należała wszelako do sfery istot nadprzyrodzonych. Istot tych nie widzieliśmy nigdy; mimo to poznajemy je z zachwytem, kiedy jakiś odkrywca Niewidzialnego zdoła pochwycić którą z nich; kiedy z boskiego świata, dokąd ma przystęp, zdoła ją ściągnąć, aby zabłysła przez chwilę nad naszym światem. To właśnie zrobił Vinteuil. Swann czuł, że za pomocą instrumentów muzycznych kompozytor po prostu odsłonił ją, uczynił widzialną, wykreślił i uszanował jej rysunek ręką tak czułą, tak ostrożną, tak delikatną i pewną, że dźwięk zmieniał się co chwila, zacierając się, aby zaznaczyć cień, wzmacniając się, kiedy trzeba mu było biec śladem śmielszego konturu. A dowodem, że Swann nie mylił się, wierząc w realne istnienie frazy, było to, że każdy bodaj trochę wyrobiony miłośnik muzyki poznałby się natychmiast na oszustwie, gdyby Vinteuil, mniej zdolny ujrzeć i oddać jej kształty, starał się jakąś sztuczką nadrobić luki swej wizji i omdlenia ręki.
(...)przy pracy potrzebuję muzyki. Do diabła, potrzebuję jej nieustannie. , zwłaszcza, gdy coś robię. Muzyka stanowi moje sedno. Jest czystą emocją, a ja potrzebuję takiego dopalacza.
Muzyka to swego rodzaju łącznik z uczuciami. To lekarstwo na poranioną duszę i zbolały umysł. Siła w chwilach słabości i pokrzepienie w czasie smutku".