-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel11
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać1
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Cytaty z tagiem "las" [214]
[ + Dodaj cytat]Czasami tylko Indianin mimochodem opowie z właściwą pustkowiu poezją o jakichś smutnych realiach życia społecznego (...)(s.46).
- Nikt nie musi ginąć - stwierdził Westover.
- Zawsze ktoś musi - odparł łowca i zrobił kolejny krok do tyłu, gdzie pochłonął go las.
Kiedy w lesie pada drzewo ,las słyszy tylko to,co chce usłyszeć
Żeby las był naprawdę duży, obraz nie może obejmować ani czubków drzew, ani nieba. Tylko bardzo grube pnie, rosnące prosto w górę. Ziemia to łagodne pagórki coraz to dalsze, coraz mniejsze i mniejsze, aż las staje się bezkresny. Kamienie są, ale się ich nie widzi. Od tysiącleci porasta je mech przez nikogo nie zniszczony. (...)
W dobrze namalowanym lesie wszystko ma mniej więcej ten sam kolor, mech, pnie i gałęzie jodeł, wszystko jest miękkie i poważne, mieszają się szarość, brąz i zieleń, ale zieleni musi być bardzo mało. Można, jeśli się chce, umieścić w lesie na przykład księżniczkę. Jest zawsze biała, bardzo mała i ma długie, żółte włosy. Znajduje się w środku obrazu albo w jego złotej partii.
Cisza jest z rudy żelaza, a zimno stoi w niej na baczność. W dolinach mieszkają tylko cienie nieba. Ostrożnie gładzą dłonią świerki. Jest to rodzaj przebaczenia za wszystko. Za życie. Tak jakby głaskaniem zdjąć winę z twarzy. Albo stać się dzieckiem. Wygładzić ciężar lat na twarzy. Tak cienie chmur pieszczą las. I wiem, że dobrze trafiłam. Dotarłam do krainy, która jest dotykana, być może dłońmi. Góry są surowe. I tym samym podobne do przebaczenia. Jakkolwiek się do nich zbliżamy są tak samo odległe. I bliskie. Czasami giną z pola widzenia, znikają bez śladu, bez wyjaśnienia, żeby później znowu się pojawić, spiętrzone i większe niż przedtem. Nie pojawiają się na zawołanie. Nie odpowiadają na prośby. Są inne. Właśnie się ich uczę. Ich się nie woła, nie prosi, nie błaga. Tylko cicho czeka na odpowiedź. Wkracza się w beznadziejność. jakby była podstawą. Cuda są ciche. Jak cienki, bardzo cienki lód.
Dzikość jest uniesieniem kochanka i szlochem po stracie kogoś bliskiego. Jesteśmy dzikusami, gdy mówimy pełnym stanowczym „nie”, w sytuacji, gdy las, który kochamy jest wycinany bez umiaru i wtedy, gdy ze spokojem przyglądamy się, jak świerki umierają zaatakowane przez korniki.
A czego może nauczyć nas przyroda o śmierci? Przykładowo, czego może nas nauczyć o śmierci naturalny las? Przewrotnie można by powiedzieć, że nawet połowa tego, co tam żyje jest martwa. Nawet do 50% drzew w takim lesie jest martwa. To jeszcze nie koniec paradoksów: w martwym drewnie jest znacznie więcej życia niż w żywym. Dzieje się tak, ponieważ martwe drewno staje się środowiskiem życia wielu organizmów, a ich liczba znacznie przekracza tą, która związana jest z żywym drzewem. To wszystko oznacza to, że nasze podziały na życie i śmierć są arbitralne i nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością. Życie i śmierć wzajemnie się przenikają, zależą od siebie, a granice między nimi są płynne.
Jeżeli mówimy tutaj, że chronimy proces, jako manifestację całości, to najlepszą strategią jest ograniczenie, a nawet zaniechanie jakichkolwiek działań, po to, by bez naszej ingerencji zdarzyło się to, co ma się zdarzyć, żeby lasy, góry, torfowiska, rzeki i relacje między różnymi elementami świata były takie, jak chce tego naturalny proces. Jak widać w tym podejściu obecne jest zaufanie i pokora wobec czegoś, co nas przerasta, jest od nas większe.
Gdy śpię w lesie pod płachtą lub gołym niebem, nie potrzebuję hotelu, łóżka oraz innych tego typu wygód. Ale dzięki temu doświadczam bliskości lasu, oswajam się z ciemnością, podziwiam gwiazdy i korony drzew nade mną. Zaręczam wam, że są to jedne z najcudowniejszych chwil w moim życiu.
Jest źle. Klimat się ociepla, gatunki wymierają, lasy padają pod naporem wielkich korporacji, rzeki są regulowane, oceany stają się martwymi pustyniami, oddychamy coraz bardziej zatrutym powietrzem, jemy zatrute jedzenie i zasypujemy siebie i cały świat górą śmieci.