-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel14
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik243
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Cytaty z tagiem "front" [15]
[ + Dodaj cytat]Mieliśmy osiemnaście lat i zaczęliśmy miłować świat i istnienie; kazano nam do tego strzelać. Pierwszy granat, który padł, trafił w nasze serca.
Jestem młody, mam dwadzieścia lat; ale z życia nie znam nic poza rozpaczą, śmiercią, trwogą i spojeniem w jeden łańcuch najniedorzeczniejszej płaskości z całą otchłanią cierpienia
Kto potrafi tu coś zrozumieć, gdy widzi tych cichych ludzi o dziecięcych twarzach, o brodach apostołów! Każdy podoficer jest większym wrogiem rekrutowi, każdy nauczyciel uczniowi, niż my im, a oni nam. A przecież wypuścić ich na wolność – będziemy się znowu nawzajem tępili.
- Z lewa chujnia - wyjaśnił Jakow lwowicz Awierbach - Z prawa chujnia. A pośrodku pizdiec.
Wyobrażam sobie, jak w wieku osiemnastu lat wraca z frontu do domu w małym miasteczku na prerii środkowego zachodu, niczym Krebs w opowiadaniu Hemingwaya Dom żołnierza. ,,Ludzie chyba uważali za śmieszne to, że wrócił tak późno", a po powitaniu bohaterów wojennych. Hemingway napisał: ,,Jego miasto słyszało już zbyt wiele okrutnych historii, by poruszała je rzeczywistość".
Działa tu silny bodziec konkurencji. Skoro poszła amerykańska telewizja, musiały pójść również amerykańskie agencje prasowe. Skoro poszły amerykańskie, musiał iść Reuter i AFP. Skoro poszedł reporter z NBC, musiał pójść reporter z BBC. Poniesiony ambicją patriotyczną, jako jedyny Polak w towarzystwie, postanowiłem dołączyć do grupy, która zdecydowała się na desperacki marsz.
Front jest klatką, w której nerwowo czekać trzeba tego, co się stanie. Spoczywamy pod kratą łuków, zataczanych przez granaty i żyjemy w naprężeniu niepewności. Ponad nami waha się przypadek.
Brednie wypisują w gazetach o złotym humorze wojska, które ledwo wydostawszy się z ognia, urządza tańce. Robimy to nie dlatego, że mamy humor, lecz mamy humor, ponieważ inaczej bylibyśmy zgubieni.
Wieczór nadszedł ciemny i ponury. Działa na froncie huczały coraz bliżej, od wschodu nadciągała burza, pomrukująca gniewnie i rozświetlająca błyskawicami zasnute ciężkimi chmurami niebo. Żołnierze siedzieli skupieni i milczący w swoich kazamatach, ubrani w pełny sprzęt, z bronią w ręku; oczekiwali tylko na rozkaz do wymarszu.