cytaty z książek autora "Katarzyna Surmiak-Domańska"
Kiedy człowiek pozwoli, żeby zakorzeniło się w nim poczucie winy, staje się bezwolny. Poddaje się. Bez sprzeciwu znosi prześladowania i wszelkie dolegliwości. Pozwala na gwałcenie swoich praw. Traci instynkt samoobrony. Zaczyna przedkładać dobro innych nad dobro swoje i swojej rodziny. Jest gotów zrobić wszystko, żeby tylko to dojmujące poczucie winy z siebie zmyć.
Szczyt upokorzenia Johnny przeżył, gdy razem z kolegami spotkali kiedyś Wattsa w restauracji, gdzie wielebny spożywał kurczaka. Weszli w trzydziestu chłopa, stanęli nad nim. Johnny powiedział: "To jest knajpa dla białych. Nie chcemy cię tutaj. Wynoś się albo zrobimy ci to samo, co ty właśnie robisz temu kurczakowi".
Watts spojrzał na niego, przeniósł wzrok na swój talerz. Ujął w ręce swojego kurczka i pocałował. Klansmeni zaczęli chichotać.
Ja mam już tylko jedno marzenie.Umrzeć.Wcale bym się nie zmartwiła,gdyby to miało być dzisiaj.Tak mnie już to życie denerwuje,ze nie wiem.
My, ludzie rasy białej, jesteśmy wyposażeni w genetyczną skazę. Ta skaza to miłosierdzie. Kiedy widzimy istoty, które nie mają tego, co my: naszej inteligencji, wykształcenia, pieniędzy, zaczynamy odczuwać współczucie. Żadna inna rasa tak nie ma. I dlatego to my, a nie oni, jesteśmy skazani na zagładę.
- Chrystus rzekł: "Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego".
- A weź przestań, marksistowska propaganda!
Ja mam tylko jedną zasadę. Nie należy się z ludźmi spoufalać. Kiedy kogoś za blisko do siebie dopuścisz, automatycznie dajesz mu niejako pozwolenie na zrobienie sobie krzywdy.
Obudziłam się w szpitalnym łóżku. Słońce delikatnie ogrzewało mi twarz i po raz pierwszy od bardzo długiego czasu było mi dobrze.
Za każdym razem, gdy biały chce upomnieć czarnego, wyjeżdżają ci z niewolnictwem. Nie można się odezwać.
Kiedy z nią rozmawiam, przychodzi mi do głowy, że zmarszczki nie miały powodu pojawić się na jej twarzy, ponieważ w życiu Reginy nie zdarzyło się dotąd nic, co uznałaby za warte nadmiernego skrzywienia się z rozpaczy, gniewu, czy też ze śmiechu.
Wobec nacisków ze strony partii Różewicz (sam jej członek) potrafi być nieugięty - dla swoich artystów ma wiele wyrozumiałości. Wojciech Marczewski: "Tor był jednym z niewielu miejsc, gdzie postępowanie fair było naczelne.Tę zasadę narzucił Różewicz, nie wyobrażam sobie, żeby on kiedykolwiek zaakceptował kogoś, co do kogo miałby podejrzenie, że coś tam kręci, kombinuje, próbuje łatwo zrobić karierę niekoniecznie poprzez filmy. Prawie niezauważalnie Różewicz narzucił po prostu hierarchię wartości".
Chciałam mieć męża alkoholika. Marzyłam, że mój mąż też będzie pić, a ja będę się nim opiekować. Będę go karmić, rozbierać i kłaść do łóżka, kiedy będzie nieprzytomny wracał do domu.
Wmówiono nam, że mordowaliśmy Indian, więc teraz chcemy koniecznie pokazać, jak bardzo ich kochamy. Jacy oni biedni, kochani, śliczni, magiczni i ekologiczni.
W Polsce, kiedy się nie wybiera pałki i cepa jako narzędzia twórczego, trudno jest się przebić. [A] Krzysiek cały czas próbował zrozumieć tę drugą stronę. Może czasem za bardzo... Ale to wynikało z jego sposobu widzenia świata, z rodzaju takiego smutnego humanizmu.
Ale kto twierdzi,że dobra rozmowa musi polegać na wymianie nowych wiadomości? Może też być mówieniem w kółko tego samego,tylko trochę inaczej
Zawsze jest za późno, żeby grzebać się w przeszłości. Zawsze ktoś już umarł, ktoś ma alzheimera, jakieś dokumenty gdzieś się zapodziały. Za rok będzie jeszcze bardziej za późno.
Kiedy więc po przegranej przez Południe wojnie secesyjnej w 1865 roku Kongres zniósł niewolnictwo w USA, nowa sytuacja przerosła zarówno wyzwolonych niewolników, jak i ich panów. Przede wszystkim psychologicznie.
- A skąd Pani przyjechała? - pada więc.
- Z Polski - odpowiadam, choć wiem dobrze, co będzie dalej.
- Skąd?
- Poland.
- Poland, Poland... - Pani robi w głowie przegląd znajomych miejscowości. - W Arkansas?
- Nie. Przyjechałam z zagranicy.
- O! - Udaje mi się wzbudzić jej zaciekawienie. - Spoza Arkansas?
- Spoza USA nawet!
Pani przerywa robótkę i kieruje na mnie bardzo uważne spojrzenie.
- Z Europy - uściślam.
- Skąd?
- Europe.
- Europe? Jesus Christ! - Pani spuszcza wzrok i przyspiesza ruchy szydełkiem. Do końca mojego pobytu już się do mnie nie odezwie.
Ale z fantazją jest tak, że jeśli jej nie opanujemy, to urośnie do tego stopnia, że przestaje wystarczać.
W państwie, które zbudowało swoją potęgę na bezwzględnej supremacji białego człowieka, napięcia rasowe wciąż się utrzymują i najczęściej rozładowują się na styku policja-obywatel. Opłakiwana przez część prawicy "wielkość" Ameryki pozostawiła kraj z garbem postniewolników, dźwigających bagaż deficytów, które wciąż utrudniają im doskoczenie do standardów nowoczesnego obywatela, oraz z garbem postpanów, którym wmówiono, że są lepsi i z których wielu wciąż gorączkowo się tej iluzji trzyma. Ale przede wszystkim pozostawiła jednych i drugich z garbem wzajemnej nienawiści i strachu.
Dwunastolatek: „Nie jestem jeszcze w pełni przygotowany do podjęcia jakichś poważniejszych decyzji. Chciałbym, żeby z naszego codziennego życia zniknął brak poszanowania między ludźmi i żeby ludzie bardziej na siebie uwagę zwracali i żeby się więcej miłości pojawiło wśród całego społeczeństwa”.
Duke odkrył prostą prawdę, że nienawiść można szerzyć równie skutecznie, promując miłość. Do narodu, rasy, tradycji, Jezusa Chrystusa, a przede wszystkim do rodziny. Nikt normalny nie będzie się przecież czepiał rodziny.
Zdenerwowałem się. Postawiłem jej dwa drinki, ona przyjęła zaproszeni do domu na kolejnego, więc chyba miałem prawo oczekiwać, że dostanę seks.
Takiego męża, który żonę nie tylko rozebrać, ale i ubrać potrafi, to tylko po rękach całować.
Domniemam, że piszę źle, bo nikt nie chce publikować tego, co piszę. Piszę bo mi to sprawia przyjemność. Może jak będę pisać dużo, to kiedyś zacznę pisać w sposób, który się ludziom spodoba.
A nie ma nic gorszego,jak człowieka w nocy napadnie bezsenność.(...)Nie masz dokąd uciec.Myśl uwezmie się na człowieka jak upiór i nie da spokoju.
Traumy w Polsce utrzymują się zbyt długo. Tak się dzieje, gdy urazów nie można przepracować, gdy nie ma z kim o nich porozmawiać, gdy cierpienie nie spotyka się z zainteresowaniem ani ze zrozumieniem, a krzywda nie zostaje uznana ani przez najbliższe otoczenie, ani przez szeroko rozumiane społeczeństwo.
Jeżeli coś warto ocalić ze smutnej opowieści o czystce, to świadomość, że jako ludzie, niezależnie od nacji, jesteśmy zdolni do wszystkiego.
Statystyczny Amerykanin jest płytki, zadowala się erzacami, niczym nie zajmuje się dłużej. Brakuje mu pasji. Za młodu zdarzy mu się przebłysk, w college'u wstąpi do jakiejś grupki ekologów, ale nawet w to nie wejdzie głębiej. Szybko porzuca, nudzi się jak dziecko. Wiesz, jak się nazywa największy wróg naszego narodu? Apatia.
Nie mów hop, póki nie przeskoczysz, a jak już przeskoczysz, to sprawdź, w co wskoczyłeś.