William Bullitt, którego Roosvelt mianował w 1933 pierwszym amerykańskim ambasadorem w Związku Sowieckim, nakłaniał go by zażądał od Stalina przyrzeczenia, że w zamian za lend-lease nie sięgnie po kraje Europy Wschodniej. Roosvelt odmówił. „Mam przeczucie – napisał do Bullitta – że Stalin pragnie tylko bezpieczeństwa dla swojego kraju. Sądzę, że jeżeli dam mu wszystko, co mogę, i nie poproszę o nic w zamian, to noblesse oblige, nie spróbuje niczego zaanektować i będzie pracował dla świata demokracji i pokoju”. Bullitt, który dwadzieścia lat wcześniej podziwiał Związek Sowiecki, nabrał tak głębokiej nieufności do Stalina, że przerażała go beztroska naiwność i przekonanie Roosvelta, że patrycjuszowskie normy obowiązują wszędzie. Jego zdaniem Stalin był najzwyklejszym „kaukaskim bandytą, który dostając od kogoś coś za nic, uznawał go za osła”. Kiedy Bullitt zakwestionował politykę prezydenta, okazało się, że stracił u niego posłuch.
Popularne tagi cytatów
Inne cytaty z tagiem miłość
Tak często kobiecy dotyk domaga się czegoś (…), kobieca czułość jest zachłanna, kobieca zmysłowość nieuczciwa.
Jednak miłość nie daje i nie dawała szczęścia. Wręcz przeciwnie, zawsze jest niepokojem, polem bitwy, ciągiem bezsennych nocy, podczas których zadajemy sobie mnóstwo pytań, dręczą nas wątpliwości. Na prawdziwą miłość składa się ekstaza i udręka.
Kochać kogoś oznacza przyznać,że ma i dobre,i złe strony.
Inne cytaty z tagiem ludzie
Nie, wszyscy jednakowo muszą się uczyć... nikt się nie urodził, żeby umieć od razu.
Ci, co łyknęli trochę mądrości, są największymi głupcami.
Pisze się o zabliźnionych ranach, nader dowolnie przywołując zjawisko z dziedziny patologii skóry, tymczasem w życiu jednostki nic takiego nie istnieje. Tu są otwarte rany; czasem się kurczą, już nie większe od ukłucia szpilką, niemniej wciąż rany. Lepiej porównać ślady cierpienia z utratą palca lub oka. Może być tak, że nie odczujemy ich braku nawet przez chwilę, jak rok długi...
RozwińInne cytaty z tagiem pieniądze
(...) pieniądze kto ma, idzie na komedię, a kto ich nie ma, w domu ma tragedię.
Problemem nie jest zarabianie pieniędzy samo w sobie - uskarżał się. - Problemem jest zarabiać je, robiąc coś, czemu warto poświęcić życie.
Czasem zadaję sobie pytanie, po jaką cholerę tak harujemy? Dla forsy? Ale po jakiego diabła nam te pieniądze, jeżeli nie robimy nic innego, tylko harujemy, żeby je zarobić?