Najnowsze artykuły
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
- Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jill Dembowski
Źródło: https://www.wydawnictwoalbatros.com/
1
6,3/10
Pisze książki: literatura młodzieżowa
Amerykańska autorka powieści dla młodzieży. Absolwentka Uniwersytetu Michigan, gdzie uzyskała dyplom z literatury i kreatywnego pisania. Mieszka w Nowym Jorku.
6,3/10średnia ocena książek autora
81 przeczytało książki autora
236 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Ogień
James Patterson, Jill Dembowski
Cykl: Czarodzieje (tom 3)
6,3 z 57 ocen
305 czytelników 8 opinii
2015
Najnowsze opinie o książkach autora
Ogień James Patterson
6,3
Ostatnia walka.
To już trzecia część przepełnionej magią serii „Czarodzieje”. Tym razem James Patterson zaprosił do współpracy autorkę Jill Dembowski. Wyszło im genialnie, zważywszy na to, że poprzeczka była podniesiona dość wysoko. Również i tym razem nie brakuje magii, tajemnicy, a przede wszystkim dobrej akcji.
„Kluczem do sukcesu jest pewność siebie. (…) Możesz zrobić prawe wszystko, jeśli tylko w to wierzysz.”
Po egzekucji rodziców, Whit i Wisty ponownie muszą się odnaleźć. Gdy Whit znajduje Wisty, ta jest chora na wszech panującą krwawą zarazę. Pozostaje niewiele czasu by uratować czarownicę. Jednak gdy już wszystko zmierza w dobrym kierunku, Whit i Wisty ponownie zostają rozdzieleni. Whit przemierza Krainę Cieni w poszukiwaniu rodziców, a Wisty musi stawić czoło Temu Który Jest Jedyny. Ta ostatnia walka może kosztować ją bardzo dużo. Czy młodym czarodziejom uda się odnaleźć rodziców? Czy przepowiednia: „Dziewczyna i chłopak rządzić będą wszechwładnie. Dwoje powstanie, Jeden upadnie.” się spełni?
Tak jak wspomniałam we wstępnie, nie zawiodłam się. Autorzy znowu zaskakują i znowu jest to miłe zaskoczenie. Książka jest napisana dobrze, akcja biegnie swoim tempem, które jest idealne dla tego typu powieści. Nie mamy niepotrzebnych przestojów, jest wartko i zwięźle. Śledzimy losy dwójki czarodziejów oczami każdego z nich. Tym sposobem możemy bardziej wczuć się w rolę każdego z czarodziejów, przeżywać z nimi emocje, które im towarzyszą.
„(…)nie ma zakończenia ani bajek. Lecz wciąż zapisywane są nowe stronice. Czas robi swoje i nigdy się nie poddaje.”
Już od pierwszej części serii mamy bardzo dobrze wykreowanych bohaterów. „Ogień” jest tylko potwierdzeniem tego, że bohaterowie są barwni, wyraziści, a przede wszystkim nie są nudni. Bohaterowie drugoplanowi również zasługują na uwagę. Bez nich powieść byłaby monotonna i mało wyrazista. Nadają książce tę iskierkę, która sprawia, że czyta się ją z zapartym tchem. I tak jak w przypadku poprzednich części, „Ogień” czyta się bardzo szybko, co za tym idzie język nie jest trudny. Nie ma to jak przeczytać książkę w jeden wieczór.
„Nasz świat się nie skończy, kiedy zamkniesz książkę.”
Autorzy zadbali o szczegóły. Akcje się zazębiają tworząc zaskakującą fabułę. Nie brakuje emocji, chwil radości i chwil wzruszeń. nie brakuje tajemnicy, a przede wszystkim nie brakuje magii. Jednym słowem, książka zawiera wszystko, co powinna zawierać dobra fantastyka. I bez problemu mogę polecić „Ogień” wszystkim, nie tylko fanom „Czarodziejów”. Jest to dobra i lekka lektura, którą z pewnością będziecie miło wspominać.
Ogień James Patterson
6,3
http://wachajac-ksiazki.blogspot.com/2015/08/james-patterson-jill-dembowski-ogien.html
Niesamowicie zawiodłam się na autorze, który jest podobno fenomenalny, oraz na całej serii. Dwie poprzednie książki zalegają na mojej półce kilka miesięcy, ale nie byłam w stanie ich ruszyć. Mogłam nie zabierać się za Ogień, ale wyszłam z założenia, że lepiej poznać zakończenie i przekonać się czy warto przeczytać. Nie warto.
Spięłam wszystkie swoje nerwy i skończyłam powieść, która ciążyła mi od miesiąca. Patrzyła na mnie i szyderczo się uśmiechała, ponieważ nie byłam w stanie się zebrać i skończyć ją w kilka dni. Ogólnie rzecz biorąc, to tworzenie trylogii, której każda część jest wpierana przez innego autora, wydaję się być absurdalne. Nie rozumiałam tego wcześniej i nie rozumiem tego teraz, ale wiem, że było to bez sensu i zupełnie niepotrzebne. Czułam się jakbym znalazła się w jakimś odrębnym, brzydkim świecie, w którym nie chciałam być i nie miało to nic wspólnego z akcją powieści.
Whit jest wkurzającym, ale odpowiedzialnym młodym czarodziejem. Troszczy się o swoją siostrę, ale strasznie działał mi na nerwy. Nie wiem, czy wcześniej, też był tak roztrzęsiony, ale w tym tomie wydawał się przechodzić samego siebie. Wisty była ognista, trochę słabo ją określiłam, ale wydaję się to odpowiedni przymiotnik. Była pocieszną, lekko zgryźliwą postacią, która może nie zyskała mojej sympatii, ale zyskała pewien respekt w mojej głowie.
Może moja ocena jest spowodowana nieznajomością poprzednich tomów, a może byłam zbyt surowa? Nie zastanawiałam się nad tym i raczej nie będę. Moim zdaniem, to tworzenie każdego tomu z innym autorem jest bez sensu i może nie widać zbytniej różnicy (nie wiem, bo nie czytałam),to jednak trzeba mieć jakieś zaczepienie. Język jest zbyt ogólnikowy, młodzieżowy. Nie pogardziłabym bardziej dorosłym językiem. Do tego pozostaje jeszcze rola poezji, która wydawała mi się tak tragiczna, że aż śmieszna.
Nie polecam, ale jeśli ktoś czytał poprzednie części, to wypada i tą. Osobiście przeczytam poprzednie powieści, ale nie obiecuję recenzji na blogu. Naprawdę, bardzo ciężko było mi ją skończyć, nie jest to pozycja na wakacje, zdecydowanie nie.