Najnowsze artykuły
- ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel12
- ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
- ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać1
- Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Marina Ashade
1
6,3/10
Pisze książki: biznes, finanse
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,3/10średnia ocena książek autora
12 przeczytało książki autora
21 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Seks i pieniądze. Kalkulacja w miłości Marina Ashade
6,3
Klasyczny przykład, co należy zrobić, żeby przykuć uwagę potencjalnego klienta do książki. Kolor. Wściekle jaskrawa czerwień na pewno wyróżni książkę na ladzie. Potem pozostaje tylko umieścić na okładce coś o seksie i pieniądzach, bo kogo nie interesuje jedno i drugie w takiej czy innej kolejności? Po cóż się wysilać z tytułem. Niech będzie po prostu „Seks i pieniądze” (w oryginale „Dollars and sex”) a trudno będzie sobie wyobrazić, żeby były osoby, które choćby na chwilę nie wezmą pozycji do ręki poza skrajnie pruderyjnymi. Myliłby się jednak ten, który by dosłownie potraktował tytuł, bo praktycznie nic w książce nie ma o płatnym seksie ani o pornobiznesie. Nie są to też jakieś wspomnienia tych czy innych genitaliów, żadne tam monologi ;-) Autorka zajmuje się ekonomią i właściwszym tytułem byłby „Seks i ekonomia”, ale – jak wiadomo – ekonomia wydaje się być dziedziną nudnawą. Czy aby na pewno? Adshade na podstawie masy badań psychologicznych, socjologicznych i ekonomicznych pokazuje, że zasady rynkowe i procesy jak najbardziej ekonomiczne potrafią wpływać na seksualne zachowania człowieka, strategie dobierania się w pary, dynamikę małżeństwa i wiele innych zjawisk mniej lub bardziej kojarzących się z seksem. Wartości książki nie umniejsza fakt, że gro badań dotyczy … no właśnie – aż narzuca się słowo z ekonomii – rynku amerykańskiego. Wiele wniosków po niewielkich modyfikacjach śmiało można przenieść na dowolny obszar kulturowy powiązany z tzw. kulturą Zachodu.
Być może trudno zgodzić się absolutnie ze wszystkimi wnioskami autorki, ale trudno zaprzeczać liczbom uzyskanym w badaniach. W niektórych przypadkach zapewne można by dyskutować z ich interpretacją, ale trudno było by całkowicie zanegować spostrzeżenia autorów badań czy spostrzeżenia autorki. Jest coś na rzeczy. Reguły rynku, podaży i popytu potrafią regulować nawet tak delikatne zjawiska jak zachowania intymne człowieka.
To, co przekonało mnie do książki najbardziej to stwierdzenia autorki we wstępie. Jasno i dobitnie podkreśliła, że w książce jest mowa o trendach a nie o zjawiskach jednostkowych. Fakt, że mężczyźni wolą (ponoć) blondynki nie zmienia faktu, że brunetki, szatynki i kobiety o płomiennym kolorze włosów również znajdują adoratorów. Nasze jednostkowe wybory, upodobania, preferencje są uzależnione od warunków lokalnych środowiska, w którym się obracamy. Ale setki tysięcy jednostkowych wyborów w danej populacji powoduje, że czegoś jest mniej a czegoś więcej i jest to zmienne w czasie. Oczywiście w wymiarze jednostkowym w przeważającej większości dokonujemy wielu wyborów podświadomie lub nieświadomie a nie sucho kalkulując, z kim warto związać się na całe życie, a z kim zaliczyć tylko szybki numerek albo może w ogóle na długo z tego zrezygnować. Miesza tu trochę polski podtytuł bezsensownie dodany (jakże częsty przypadek w krajowych wydawnictwach),bo "Kalkulacja w miłości" właśnie sugeruje zimne wyrachowanie, kiedy treść książki jest od tego zdecydowanie odległa. Być może dla wielu wydać się to zaskakujące, ale prawa ekonomii mogą kształtować również kulturę danego społeczeństwa. A przecież to ma bezpośrednie przełożenie na zwyczaje związane z zachowaniami intymnymi, mentalność i prawodawstwo związane z życiem reprodukcyjnym człowieka. Nie wierzycie? Wystarczy spojrzeć na zachowania na naszym rodzimym rynku ;-) A potem przeczytać książkę Adshade. Nie jest to porywająca lektura umilająca długą podróż, ale napisana jest lekko i ze swadą, bez zarzucania czytelnika naukową terminologią, więc nie trzeba do jej zrozumienia kursu akademickiego ekonomii. Polecam zwłaszcza tym, którzy interesują się socjologią i psychologią ewolucyjną. Trochę ekonomicznej wiedzy może się przydać do zrozumienia ludzkich zachowań.