Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Biblia, to pozycja, którą każdy chrześcijanin powinien przeczytać w swoim życiu. Niestety nie zawsze udaje się nam to uczynić, wiele wątków, historii w niej przedstawionych nie jest do końca zrozumiałych. Tym bardziej, że napisana została ponad dwa tysiące lat temu przez kilkanaście osób. Przecież każdy z nich miał inne spojrzenie na świat, swoje historie ubierał w całkiem inne słowa i nie zawsze wydarzenia się pokrywały z rzeczywistością. Mi niestety nie udało się nigdy przeczytać Pisma Świętego do końca, wiele razy przekartkowywałam, odkładałam na długi, długi czas, by w końcu znowu do niej wracać, jednak ponownie od początku, Gdy nadarzyła się okazja zapoznania z książką Chucka Misslera Poznaj Biblię w 24 godziny, z lekką obawą jednak również z pewną dozą zaufania po nią sięgnęłam. Czy można tę książkę przeczytać w 24 godziny? Oczywiście, że tak – tylko po co? Czy nie lepiej, skoro chcemy dogłębniej poznać to, co niewyjaśnione w Piśmie, bardziej się na tym skupić i czytać te dwie pozycje równocześnie? Każdy rozdział to księga, nad którą autor się jakiś czas skupia. Stara się rozwiązać zagadki, ukazać wydarzenia opisane w sposób niezrozumiały. Nie będę streszczać każdej księgi i tego, czego się dzięki autorowi dowiedziałam. Jednak to dopiero on nakierował mnie na odpowiednie tory, odkrył tajemnice i pokazał, że nie wszystko można wyjaśnić jednoznacznie. Poznaj Biblię w 24 godziny to dość ciekawa pozycja pomocna w zrozumieniu Pisma Świętego. Jeśli jest ono dla Was pewnego rodzaju księgą, której się nie ocenia, a jednak nie wszystko jest dla Was zrozumiałe, to zachęcam do sięgnięcia po książkę Chucka Misslera.