Najnowsze artykuły
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant64
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński32
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Lee Edwards
2
7,6/10
Pisze książki: reportaż
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,6/10średnia ocena książek autora
17 przeczytało książki autora
42 chce przeczytać książki autora
3fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Rewolucja konserwatywna. Rzecz o ruchu, który odmienił Amerykę.
Lee Edwards
8,5 z 11 ocen
37 czytelników 6 opinii
2020
Najnowsze opinie o książkach autora
Rewolucja konserwatywna. Rzecz o ruchu, który odmienił Amerykę. Lee Edwards
8,5
Rewolucja konserwatywna, w świetle przedmowy prof. Marka Chodakiewicza jest w dużej mierze osobistym zapisem pracy amerykańskiego dziennikarza, wykładowcy akademickiego, który miał stać się nieformalnym „dziejopisem„ środowiska konserwatywnego. Opisywana przez niego aktywność polityczna ruchu w Stanach Zjednoczonych w II połowie XX wieku wpłynęła na sukces wyborczy partii republikańskiej w 1994 roku. Lee Edwards zaznacza w swoim wstępie, iż mimo realnego wpływu konserwatystów na przebieg ostatnich lat „zimnej wojny„, wielokrotnie w podręcznikach przedstawia się ich jako ”demagogów, postacie makiaweliczne lub prostaków”.
Edwards prowadzi narrację w swojej pracy liniowo: od momentu zakończenia II wojny światowej i czasów pełnienia urzędu prezydenta Stanów Zjednoczonych przez Harry’ego Trumana po czasy Newta Gingricha- przewodniczącego Izby Reprezentantów- uważanego przez wielu za wizjonera politycznego, który zakończył swoją karierę spektakularnym upadkiem politycznym w 1998 roku. Dzieli te okresy podług czterech postaci, mających największy wpływ na dojście republikanów do najsiniejszej pozycji od lat: Roberta Tafta („Mr. Republican„),Barry’ego Goldwatera („Mr. Conservative„),Ronalda Reagana („Mr. President”) i wspomnianego Gingricha (”Mr. Speaker”).
Zauważalne jest, że w narracji 16 rozdziałów Edwards stawia się zestawić umiejętności i możliwości sprawowania władzy przez liberałów (demokratów) i konserwatystów, zasilających partię republikańską. Oprócz ww. postaci wpływ na ostateczny sukces środowiska na początku lat 90. XX wieku miało być długofalowe odejście liberałów od koncepcji troski o zwykłego człowieka na rzecz zabiegania o interesy poszczególnych grup społecznych. Jednocześnie samo środowisko partii republikańskiej od zakończenia wojny, wedle zdania Edwardsa, za bardzo kalkulowało, nie próbując wyraźnie oddzielić się światopoglądowo od bieżących prądów politycznych, za co płaciło przegranymi w kolejnych wyborach. A gdy już osiągnęli polityczny sukces, nie potrafili go do końca scementować i potwierdzić. To falowanie sukcesów w rękach republikanów, przez czasy prezydentury Eisenhowera, Nixona po Reagana, jest uchwytnym elementem na przestrzeni całej publikacji.
Amerykański konserwatyzm. Krótka historia Lee Edwards
6,6
Należy zacząć od tego, że jest to naprawdę bardzo krótka historia amerykańskiego konserwatyzmu. Z tego powodu Lee Edwards często tylko bardzo pobieżnie prześlizguje się po tematach, dlatego można choćby nie do końca zrozumieć genezę współczesnego amerykańskiego konserwatyzmu. Autor potrafi omawiać kampanię prezydencką z lat 60., aby następnie dokonać skoku przez kanion i znaleźć się w środku prezydentury Ronalda Reagana.
Powierzchowność omawianej publikacji nie ogranicza się jedynie do swobodnego przeskakiwania po wybranych historiach. Edwards wielokrotnie stosuje daleko idące uproszczenia, które w domyśle mają przedstawiać amerykańskich konserwatystów (poza pewnymi wyjątkami) w możliwie jak najbardziej wyidealizowanym świetle. Jest to więc książeczka agitatorska, a nie rzeczywiście wnosząca cokolwiek do analizy dziejów jankeskiej prawicy.
Nie mówiąc już o tym, że to co zdaniem Edwardsa jest siłą ruchu konserwatywnego jest tak naprawdę... jego zmorą. Trudno dziwić się, że konserwatyści nie zakonserwowali niczego poza majątkami miliarderów, gdy oferują już ciężko pracującym Amerykanom "zachęty do jeszcze cięższej pracy". Zresztą autor zalicza do konserwatystów także libertariańskich fundamentalistów...