Ostatnia nadzieja Barbara Kliś 3,6
ocenił(a) na 59 lata temu Jestem trochę zawiedziona po lekturze tej książki. Początek naprawdę mi się spodobał i spodziewałam się dobrze napisanej, porywającej historii. Niestety, nieco się rozczarowałam.
Sam pomysł na książkę jest całkiem ciekawy. Zawiodło tylko wykonanie. "Ostatnia nadzieja" została napisana językiem prostym, miejscami aż zbyt prostym, ponadto pełnym powtórzeń nie tylko czasowników typu 'być', ale rzeczowników, przymiotników i imion postaci. Często zdarzało się też, że myśl wyrażona przez narratora była przez niego powtarzana (jakby autorka używała synonimów, by w następnym zdaniu za pomocą innych słów opisać to samo) lub pojawiała się w późniejszych dialogach. Co się tyczy tych właśnie dialogów, są trochę sztuczne, a emocje bohaterów pokazane za ich pośrednictwem, mocno wyolbrzymione.
Narratorką jest Asia, główna bohaterka. Osobiście lubię narrację pierwszoosobową, jednak w tej pozycji nie do końca się ona sprawdziła. Narratorka(Asia) jest tu bowiem praktycznie wszechwiedząca, wie dokładnie, co myślą inni bohaterowie oraz co robią i mówią, gdy ona sama jest nieprzytomna lub nieobecna. To daje trochę dziwny efekt.
Jeszcze jedna rzecz, do której muszę się przyczepić, to relacje między postaciami. Jeśli wziąć pod uwagę upływ czasu (a jeśli się nie pomyliłam, to akcja książki od momentu opuszczenia przez Asię domu, rozgrywa się w przeciągu kilku dni),nowi przyjaciele przywiązują się do Asi w zastraszająco szybkim tempie. Uznają ją za swoją, kochają, mogą pójść za nią w ogień. To tak piękne, że aż nierealne.
Opis na tyle okładki zapowiada fascynującą walkę między mocami dobra i zła. Jakaś walka owszem jest, ale w większości wypadków bitwy toczą się na niezbyt wyrafinowane słowa.
To, co mi się spodobało, to ogólny pomysł na historię oraz przedstawienie ogromnej siły przyjaźni. Ponadto, "Ostatnia nadzieja" traktuje też o bezinteresownym poświęceniu dla najbliższych, jak i dla zupełnie obcych ludzi.
Ogólnie książka sprawia wrażenie nieco niedopracowanej, ale jeśli ktoś szuka szybkiej, niewymagającej lektury na popołudnie lub dwa, może sięgnąć po "Ostatnią nadzieję".