(...) brak reakcji jest najwyższym wyrazem męskiej władzy. Nie odpowiadając, mężczyzna zmusza kobietę do podporządkowania i zmienia ją w nie...
Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać258
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński9
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Maria Sveland
1
6,0/10
Pisze książki: literatura piękna
urodziła się w 1974 roku w Örebro. Jest absolwentką Wydziału Radia Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej w Sztokholmie i autorką wielu cenionych programów dla szwedzkiego radia i telewizji. W 2003 roku zdobyła nagrodę Ikarospriset za radiowy dokument „Jak dziwka”. Zgorzkniała pizda to jej debiut powieściowy.
6,0/10średnia ocena książek autora
223 przeczytało książki autora
304 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Zawsze gotowa do rozmowy, jeżeli nastaje kłopotliwa cisza. Nienawidzę ciszy, bo może ona oznaczać, że tak naprawdę jesteśmy nieszczęśliwi.
Zawsze gotowa do rozmowy, jeżeli nastaje kłopotliwa cisza. Nienawidzę ciszy, bo może ona oznaczać, że tak naprawdę jesteśmy nieszczęśliwi.
3 osoby to lubiąZa każdym odnoszącym sukcesy mężczyzną stoi kobieta ze zmęczonymi nogami i migreną. A za każdą odnoszącą sukcesy kobietą jest rozwód.
Za każdym odnoszącym sukcesy mężczyzną stoi kobieta ze zmęczonymi nogami i migreną. A za każdą odnoszącą sukcesy kobietą jest rozwód.
3 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Zgorzkniała pizda Maria Sveland
6,0
Książka opowiada historię 30-letniej kobiety - tytułowej "Zgorzkniałej pizdy". Wydawać by się mogło, że szwedzkie kobiety są szczęśliwe, dużo zarabiają, bo skoro główna bohaterka Sara wyjeżdża na Teneryfę, to ją na to stać. Najważniejsze są powody, dla których ona to robi, wszak jest żoną i matką małego chłopczyka. Wiele kobiet mogłoby się oburzyć jej postępowaniem, bo jak to tak wyjechać na tydzień czasu i zostawić dziecko. Aby zrozumieć motyw, trzeba przeczytać całą książkę, tam rozdział po rozdziale dowiemy się jak wygląda życie Sary i co ją skłoniło do tego kroku.
Mimo młodego wieku Sara jest bardzo zgorzkniała, bycie młodą mamą ją przytłoczyło, małżeństwo też nie spełniło jej oczekiwań, bo mąż ją zdradził. Nie miała dobrego wzorca szczęśliwej rodziny. Czuła wewnętrzną pustkę, jakby życie przechodziło obok niej, a ona chciała być po prostu szczęśliwa. Nie rozumie dlaczego ona musi czuć się winna za każdym razem jak tylko wyjdzie z domu bez dziecka, a jej mąż wyjeżdża na kilka tygodni bez problemu.Książka ma jedynie 257 stron, więc wystarczy 1 wieczór, góra dwa i już jest przeczytana. Czyta się ją dobrze i szybko. Dowiemy się dlaczego akurat tak autorka nazwała Sarę. Jest ona manifestem kobiecości, poszukiwaniem własnego ja. Jak sami widzicie bardzo wysoko oceniłam tą pozycję, jedynym minusem może być duża ilość wulgaryzmów, nie zawsze według mnie potrzebna, ale ogólnie polecam tą książkę😊
Zgorzkniała pizda Maria Sveland
6,0
Książka jak dla mnie kompletnie nieprzekonująca. Główną bohaterkę poznajemy, gdy właśnie wylatuje na Teneryfę, pozostawiwszy małego synka na tydzień pod opieką swojego męża. W trakcie tego wyjazdu snuje rozważania o tym strasznym losie kobiet, od których oczekuje się bycia idealnymi matkami, zawsze przy dziecku, podczas gdy nikt zbytnio nie wymaga tego od ojców.
Sara jak dla mnie jest zwyczajnie mało zorganizowana i jakby nieprzystosowana do dorosłego, samodzielnego życia. Sprawia wrażenie zdziwionej, że codzienne domowe obowiązki zajmują tyle czasu. Sytuację materialną mają z mężem na tyle dobrą, że może nie pracować zawodowo. Wiem, jak wyczerpująca jest opieka nad niemowlęciem - co jednak mają powiedzieć Polki, po macierzyńskim wracające do pracy, mając 5-miesięcznego malucha, który nadal ryczy po nocach? A wstać rano do roboty trzeba, szefa nie obchodzi, czy się wyspałaś czy nie.
Ponadto Sara mieszka w kraju o wysoce rozbudowanym systemie pomocy socjalnej. W szpitalu największym problemem jest to, że chwilowo nie mogą zapewnić pokoju, by mąż i synek byli cały czas przy niej (to ona jest pacjentką, nie dziecko).
Podsumowując, mimo że trochę racji nie sposób Sarze odmówić, nie jestem w stanie się z nią zidentyfikować jako postacią wiarygodną i reprezentującą moje interesy w "egoistycznym męskim świecie".