Anatomia niewinności. Świadectwa niesłusznie skazanych Lee Child 6,3
ocenił(a) na 66 lata temu Zawsze mi się zdawało, że niewinnie skazani to pojedyncze przypadki, niezwykle rzadkie. I po tej książce widzę jak bardzo się myliłam. Zszokowało mnie to tym bardziej, że może to dotknąć każdego z nas, nawet mając alibi. Nie potrafię sobie wyobrazić, tego poczucia bezsilności, niesprawiedliwości i cierpienia, kiedy już do tego dochodzi, kiedy człowiek z dnia na dzień zostaje wyrwany ze swojej codzienności i osadzony w celi, za coś czego nie zrobił. W tej książce osoby odsiadywały wyroki za najcięższe zbrodnie. Im się udało wyjść, wrócić do społeczeństwa, choć ten powrót wcale nie był łatwy. Zastanawiam się, ile jeszcze takich osób jest? Jak wielu nigdy nie uda się oczyścić z zarzutów? Tam, gdzie stosuje się karę śmierci, ilu niewinnych zostało straconych? Nie ma na to odpowiedzi, ale mam teraz świadomość, że są tacy ludzie...
Zastanawiam się też nad ludźmi, którzy doprowadzili do takich sytuacji, którzy świadomie ukrywali dowody, wskazywali rzekomego sprawcę, ignorowali fakty, nie przygotowali do obrony, zaparcie wpierali komuś winę, itd. Jak mogą z tym żyć?