Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik252
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
James Allworth
1
7,2/10
Pisze książki: nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,2/10średnia ocena książek autora
36 przeczytało książki autora
303 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Co będzie miarą twojego życia?
Clayton M. Christensen, James Allworth
7,2 z 30 ocen
338 czytelników 5 opinii
2012
Najnowsze opinie o książkach autora
Co będzie miarą twojego życia? Clayton M. Christensen
7,2
Opis z okładki zaczyna się tak:
„Jeśli jesteś studentem zarządzania i nauk pokrewnych, ekonomistą, biznesmenem lub teoretykiem biznesu, ta książka pozwoli ci spojrzeć z innej strony na bezduszną wiedzę i teorie.”
Ups, nie należę do żadnej z wyżej wymienionych kategorii w najmniejszym stopniu. Niemniej jednak tytułowe pytanie warte zastanowienia, zwłaszcza na półmetku życia.
Autor, profesor Harvard Business School, rozpatruje je przez pryzmat trzech zagadnień: znalezienia pracy, która przyniesie satysfakcję i poczucie zawodowego spełnienia, ułożenia sobie życia osobistego tak, by relacje z bliskimi były źródłem szczęścia i wreszcie sposobu na uniknięcie odsiadki. Tak, odsiadki w więzieniu. Odsiadki czytelnika. Ale po kolei.
Pierwsze zagadnienie, czyli znalezienie jak najlepszej dla siebie pracy, doprowadziło mnie do lekkiego doła psychicznego. Świat wielkich korporacji, gdzie ludzie wybierają pomiędzy pensją 200 tys. dolarów rocznie a 500 tys., jest dla mnie równie odległy jak eks-planeta Pluton. Jednak nie w tym rzecz. Ważnym rozróżnieniem według autora jest podział czynników decydujących o satysfakcji z pracy na dwie duże grupy. Pierwsza to czynniki higieniczne, których obecność w wystarczającym stopniu sprawia, że pracy nie będziemy NIE ZNOSIĆ. Słowem będzie ona w miarę znośna. Czynnikami tymi są: wynagrodzenie na przyzwoitym poziomie, warunki pracy, współpracownicy, atmosfera w firmie i stabilność. I to mają być podstawowe czynniki? Jak podstawowe potrzeby w piramidzie Maslowa? Podłamałam się. Drugi rodzaj czynników to prawdziwe motywatory, coś co sprawia, że chce się pracować, że czerpie się radość – i tutaj mamy: rozwój, odpowiedź na wyzwania, uznanie, odpowiedzialność i osiągnięcia. Ilu z was czuje, że się rozwija jako osoba w pracy, zdobywa uznanie, pokonuje przeszkody i odpowiada za to co robi, decyduje o tym, co i jak robi? Słowem ta część była dla mnie dołująca, ale też inspirująca – wybija ze strefy komfortu i zmusza do zastanowienia się i działania.
Druga część dotyczyła rodziny, zwłaszcza wychowywania dzieci. Tutaj poczułam się pewniej, w końcu na tym się znam dobrze, nie będzie mi jakiś biznesmen mówił, jak mam dzieci chować. A tu usłyszałam dużo ważnych rzeczy – o narażaniu dzieci na trudności, o nieoddawaniu ich na wychowanie ludziom, których wartości są nam obce (piękna analogia do Della, który podzlecał tak dużo swojej produkcji małej początkowo firmie Acer, aż ta wzrosła w siłę i Dell został na lodzie),wreszcie o zbudowaniu kultury działania w swojej rodzinie. Bardzo podobały mi się w tej części porównania do sposobów działania dużych firm.
Wreszcie, jak nie trafić za kratki. Niby prosta sprawa, a niestety znam osoby, które powinny tam wylądować, a przecież nie planowały, że w życiu zajmą się nielegalną działalnością. Tutaj autor przestrzega przed uleganiem pokusie zrobienia czegoś nielegalnego lub nieetycznego ‘tylko ten jeden raz’. Wydaje się to niegroźne, ale sprowadziło wielu na manowce. I jeszcze jedna porada zapadła mi do serca – łatwiej jest trzymać się swoich zasad w 100% przypadków niż w 98%. Szkoda czasu na zastanawianie się, czy tym razem postąpić zgodnie ze swoim sumieniem, czy też odpuścić.
Książka kończy się rozważaniem nad tytułową miarą życia i jego celem. Czy zmierzysz je w dolarach, publikacjach, kampaniach reklamowych, przebiegniętych kilometrach, liczbie dzieci, podwładnych? Znajdź swoją miarę i na niej się skup.
Nie sądziłam, że znajdę w tej książce tyle istotnych treści dla siebie. Polecam serdecznie nawet jeśli nie jesteś studentem zarządzania i nauk pokrewnych, ekonomistą, biznesmenem lub teoretykiem biznesu.
Co będzie miarą twojego życia? Clayton M. Christensen
7,2
Po raz kolejny Clayton Christiansen mnie nie rozczarowal. Oto profesor akademicki szkoly biznesu Harvada pisze ksiazke, ktora moim osobistym zdaniem posiada nie mniej glebi duchowej niz ksiazki, na przyklad Paolo Coehlo.
Clayton Christiansen pisal ta ksiazke majac za soba walke z rakiem i udar mozgu w efekcie ktorego stracil kompletnie umiejetnosc pisania i mowienia. Udalo mu sie pokonac raka oraz nauczyc ponownie mowic i pisac. Niewatpliwie te przezycia mialy na niego wielki wplyw i przyczynily sie do tego, ze napisal ta ksiazke. Biorac pod uwage, ze ksiazka zostala napisana przez czlowieka,ktoremu udalo pokonac sie smiertelna chorobe oraz pratycznie calkowicie zniwelowac tragiczne efekty udaru mozgu, nie dziwie sie, ze autor chce za wszelka cene podzielic sie z czytelnikiem swoja wiedza, wnioskami, do ktorych dochodzil przez dziesieciolecia. W zasadzie ksiazka ta to jeden wielki poradnik odnosnie tego na co nalezy zwracac uwage wybierajac zawod i planujac kariere zawodowa, na co nalezy zwracac uwage w relacjach rodzinnych i przyjecielskich. Moim zdaniem ta ksiazke powinien przeczytac mlody czlowiek, nie pozniej niz w wieku 18-20 lat. Dodatkowo, uwazam, ze do tej ksiazki powinno sie powracac jaz na kilka lat.
A co ja wynosze z tej ksiazki? Oto kilka najwazniejszych tez.
Rozwazanie nad istota naszej egzystencji jest kluczowe. Jesli czlowiek nie zastanowi sie nad celem wlasnego zycia, bedzie mial trudno w zyciu. Ustalenie sobie glownego celu zyciowego jest podstawa. Ten cel musi miec jakas glebie duchowa, jesli jest to cos materialnego nie wrozy to dobrze.
Pozytywne i wzbogacajace nas samych i drugich relacje miedzyludzkie sa czyms nad czym trzeba swiadomie pracowac. Autor przytacza tu kilka wskazowek odnosnie tego jak budowac relacje w partnerstwie, w rodzinie w kregu przyjaciol i z partnerami z ktorymi jest nam dane pracowac i prowadzic interesy.
Bez jasnych zasad moralnych trudno jest isc przez zycie. Trzeba samemu sobie ustalic zasady wedlug ktorych idziemy przez zycie. Majac jasnosc zasad moralnych stosujemy je bez wyjatku. Jeden maly kompromis, gdzie odpuscimy moze wywolac wielka lawine, ktora doprowadzi to tego, ze bedziemy brneli, coraz glebiej w zaklamaniu co moze miec tragiczne skutki dla nas, na przyklad w postaci wiezienia.
Ksiazka zawiera wiele przykladow wzietych z zycia gospodarczego i historii wielkich firm. Jednak uwazam, ze przyklady opisane przez autora sa opisane w dosc rozsadny sposob i sa przeznaczone nie tylko dla odbiorcy interesujacego sie biznesem.