Dwie dziennikarki "Zwierciadła" przeprowadziły 26 wywiadów, które potem wydało Wydawnictwo "Zwierciadło". Prawdopodobnie te krótkie wspomnienia z dzieciństwa ukazywały się na łamach tego kobiecego miesięcznika, więc książka powstała z gotowego materiału. Wiele tekstów jest do siebie podobna, bo i wspomnienia bohaterów dotyczą podobnych tematów: rodzice, dziadkowie, koleżanki i koledzy z podwórka, szkoła, zabawy itd. Część tych relacji znam z książek autobiograficznych autorów (Andrus, Dudziak, Mann, Niedźwiedzki),więc zaskoczenia nie było. Nieporozumieniem było dodanie wypowiedzi Frycza, który nie zrozumiał do końca tematu, a ta jego gadanina to jeden wielki bełkot i chaos.
Cała książka jest też mocno w temacie kościółkowym. Dziennikarki miały straszne ciśnienie na religię i rolę Boga w życiu odpytywanych artystów.
Zdjęcia Łukasza Gawrońskiego ładne.
Chciałoby się przeczytać nieco więcej o dzieciństwie niektórych osób tutaj przedstawionych. Jak dla mnie zbyt wiele postaci jak na tak niezbyt opasłe dzieło. Chętnie dowiedziałbym się nieco więcej o latach młodości Wojtka Manna, Artura Andrusa, a zwłaszcza Andrzeja Grabowskiego. Książkę tę należy według mnie traktować jako pewien drogowskaz w wyborze autobiografii na długie jesienne wieczory, które nieuchronnie nadciągają.