Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik252
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Uwe Müller
2
6,9/10
Pisze książki: popularnonaukowa, opowieści dla młodszych dzieci
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,9/10średnia ocena książek autora
17 przeczytało książki autora
24 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Stasi. Zmowa Niepamięci Uwe Müller
6,8
Rewelacyjne opracowanie poświęcone służbom specjalnym NRD, potocznie nazywane STASI. Zostało powołane do życia 8 lutego 1950 roku. Kres ich działalności nastąpił w marcu 1990 roku.
Moja uwaga: przed lekturą warto sięgnąć do podstawowych źródeł i zapoznać się z tą tematyką.
STASI była najskuteczniejszą ze służb krajów bloku wschodniego.
Niemcy pouczają innych, lecz sami nie potrafią uporać się z demonami. Bolączkę tego kraju ( jak wielu innych) stanowi fikcja lustracji i dekomunizacji, co uczciwie przyznają sami autorzy. Dodają, że choć NRD upadła, to niektórzy zbudowali kariery na jej zgliszczach. Jej byli funkcjonariusze piastują wysokie stanowiska w administracji, polityce, mediach: https://ladymakbet33.blogspot.com/2020/02/suzby-specjalne.html
Stasi. Zmowa Niepamięci Uwe Müller
6,8
Porównuje się u nas często lustrację dokonywaną po 1989 roku w Polsce i w Niemczech, krytykując nasze zaniechania i podziwiając niemiecką skrupulatność, wykazaną w tym względzie zwłaszcza przez słynny Instytut Gaucka. Tymczasem autorzy książki o rozliczaniu NRD-owskiego komunizmu przytaczają ogromną liczbę faktów świadczących o kompletnej klęsce lustratorów i dekomunizatorów. Na etatach u samego Gaucka prasa zidentyfikowała ponad 50 byłych funkcjonariuszy tajnej policji politycznej Stasi, w tym 12 na stanowiskach kluczowych. W głowie się nie mieści.
To tylko wierzchołek góry lodowej. Podstawowy zarzut brzmi: wolne, demokratyczne Niemcy nie potrafiły, bo nie chciały zastosować w odniesieniu do reżimu komunistycznego nowej Norymbergi, czyli skorzystać po półwieczu z doświadczeń denazyfikacji w Niemczech Zachodnich, a zwłaszcza z prawnego precedensu trybunału międzynarodowego. Zarzut jest wyczerpująco uargumentowany. Przede wszystkim przestępstwa dokonane w strefie okupacji sowieckiej i później w NRD – strzelanie do ludzi przekraczających granice, skrytobójstwa polityczne, łamanie prawa – również miały charakter zbrodni przeciw ludzkości. Inwigilację zastosowano w skali nieznanej gdziekolwiek na świecie. „Statystycznie jeden tajny współpracownik przypadał na 55 dorosłych obywateli NRD – piszą autorzy. – w Polsce stosunek ten wynosił 1:1500, a w Związku Radzieckim 1:600”.
I oto funkcjonariusze zbrodniczego systemu bezkarnie zajmują eksponowane stanowiska w administracji, partiach politycznych, prasie. Doszło wprawdzie do procesu Ericha Honeckera i jego pięciu najwyższą rangą współpracowników (byli to Willi Stoph, Erich Mielke, Heinz Kessler, Fritz Streletz, Hansa Albrecht),odpowiadających za zabijanie uciekinierów, ale wyroki były niewysokie, skazanych szybko wypuszczano na wolność, a Honeckera z powodu rzekomego złego stanu zdrowia wyłączono z procesu (przypomina się Jaruzelski…) i odesłano do Chile. Nie do pomyślenia. A oskarżono go przecież o śmierć 12 osób, z których pierwszą rozerwała w 1964 roku mina w górach Hartzu, a ostatnią zastrzelono w 1989 roku na murze berlińskim.
Można by powiedzieć: no tak, pięć wyroków jednak zapadło. Poza tym nawet krytykowany Joachim Gauck nie pozwolił na to, co stało się w Polsce: bezczelne i bezkarne palenie akt komunistycznej policji polityczne. Niewielkie to jednak pocieszenie.