Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel17
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik272
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Filip Roter
3
7,7/10
Pisze książki: literatura piękna, powieść przygodowa
Producent muzyki elektronicznej - expresstronic music oraz twórca tekstów copywritersko - poetyckich - minimal poetry.
Od roku 2009 zrzeszony z legendarną wytwórnią niemiecką Mille Platoux oraz z polskim net-labelem 49 Manekinów. Urodzony w Katowicach 1985 02 08 - jedynak, wrażliwiec o skłonnościach pogranicznych. Syn rodziców inteligenckich, ojczym psa Plastusia. Student psychologii i eksternista kulturoznawstwa. Stały bywalec HPR Kozubnik o zamiłowaniu nostalgiczno - eksplorującym, relacją porzuconej i opuszczonej świetności. Entuzjasta architektury modernistycznej, oddany przodownik i kolekcjoner estetyki PRL.http://filiproter.pl/
Od roku 2009 zrzeszony z legendarną wytwórnią niemiecką Mille Platoux oraz z polskim net-labelem 49 Manekinów. Urodzony w Katowicach 1985 02 08 - jedynak, wrażliwiec o skłonnościach pogranicznych. Syn rodziców inteligenckich, ojczym psa Plastusia. Student psychologii i eksternista kulturoznawstwa. Stały bywalec HPR Kozubnik o zamiłowaniu nostalgiczno - eksplorującym, relacją porzuconej i opuszczonej świetności. Entuzjasta architektury modernistycznej, oddany przodownik i kolekcjoner estetyki PRL.http://filiproter.pl/
7,7/10średnia ocena książek autora
7 przeczytało książki autora
9 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Pr-o-fil Filip Roter
7,0
Mało kto z nas nie ma dziś facebooka. Podobno jak nie posiadasz na nim profilu, to nie istniejesz dla świata. Ale czy to prawda? Przecież gdzieś jesteś zarejestrowany, masz akt urodzenia, PESEL i nadany numer NIP. Masz to na papierze. Żyjesz, jesteś, istniejesz. Nawet w wielu kopiach. Wszyscy mamy takie dowody „tożsamości”. Ale nie oznacza to, że naprawdę istniejesz. Teraz. Facebook jest takim miejscem w sieci, w którym możesz przebywać non stop. Teraz. W tym momencie, Czatujesz z innymi – teraz, udostępniasz – teraz, dodajesz zdjęcia – w tej chwili. Wydaje mi się, że słynna myśl Kartezjusza „zaktualizowała się”. Zamiast „Myślę, więc jestem” powinno być „Mam facebooka, więc jestem – istnieję dla świata”. A czy nie lepiej żyć dla kogoś konkretnego, w konkretnym celu? Autor i jednocześnie bohater Pr-o-filu wychodzi z założenia, że ten portal jest tylko po to, by udowadniać wszystkim dookoła, że się po prostu jest.
Pr-o-fil to nic innego jak ty. Konkretna osoba, z krwi i kości, mająca różne aspiracje, plany, marzenia, fetysze, i zagrywki. W tym przypadku profilem jest autor. Opowiada on o sobie, o swoim życiu, zdarzeniach losowych, w formie monologu nawiązującego do popularnego portalu społecznościowego. Bohatera poznajemy jako młodego mężczyznę, który jak każdy z nas, posiada pewne doświadczenia i dzieli się nimi z czytelnikami. Tylko, że zamiast na portalu, to na kartach swojej książki. Pojawia się tutaj pytanie: po co? W jakim celu? Żeby przestrzec? Czy tak, po prostu, żeby oprócz aktu urodzenia i zgonu oraz nieaktualnym profilu na facebooku był po nim, po jego istnieniu jakiś ślad? A książka w tym celu, by udowodnić się, że się żyło jest i wydaje się być najtrwalszym źródłem informacji. Chociaż przyglądając się rozwojowi technologii i procesach tworzenia książki to takowe publikacje nie wytrzymają nawet 20-30 lat. Ale powracając do treści…
Pr-o-fil można nazwać oryginalną biografią pana Rotera. Dlaczego oryginalną? Przede wszystkim przez grę słów, którą autor rozpoczął w swojej publikacji. I czytelnik albo przyjmie reguły tej zabawy, albo książki po prostu nie zrozumie. Wyda się wtedy niezrozumiała i chaotyczna. Do tej publikacji trzeba podjeść z otwartą głową. Należy ją przyjąć taką, jaka jest, a nie na siłę poszukiwać w niej zrozumienia. Przyjdzie ono dopiero po lekturze, kiedy będzie się miało obraz całego Pr-o-filu.
Jest to z pewnością jedyna w swoim rodzaju lektura. Szybko się ją czyta i tak samo szybko zapada w pamięć. Zastanawiam się tylko, czy przy natłoku różnych spraw, nie zniknie ona ze świadomości czytelnika. To okaże się tak naprawdę po pewnym czasie.
Jeśli szukacie czegoś niebanalnego i lekkiego, przede wszystkim książki, której indywidualizm formy dorównuje indywidualizmowi treści, to Pr-o-fil jest taką właśnie publikacją. Dzięki niej oderwiecie się na chwilę od codziennych spraw, jednakże przeniesiecie się do skrawka „życia” innego człowieka.
___
[http://dzosefinn.blogspot.com/2013/07/roter-filip-pr-o-fil.html]
Pr-o-fil Filip Roter
7,0
Żyjemy w czasach wszędobylskich i gwałtownie się rozrastających portali społecznościowych, które coraz bardziej wdzierają się w sferę naszej intymności (częstokroć sami bardziej lub mniej świadomie na to pozwalamy) oddziałując i wpływając na coraz szersze aspekty naszego życia. Kreują znaną nam rzeczywistość, wizerunek, stając się wykładnią naszej popularności, spłyconym substytutem przyjaźni, miłości, całej plejady przeróżnych, czasami skrajnych uczuć i emocji, zacierając nierzadko granice miedzy światem realnym a wirtualnym. O tym też traktuje książka Filipa Rotera zatytułowana „Pr-o-fil”. To swoisty dziennik będący zapisem doświadczeń związanych z udzielaniem się na jednym z wielu istniejących w sieci portali społecznościowych.
W oszczędnej formie i treści, utrzymanej w charakterystycznej konwencji autor dzieli się z nami przemyśleniami, bagażem życiowych doznań, niekiedy bardzo osobistymi elementami swojego „jestestwa”.
Znajdziemy tu echa samotności, skomplikowanych międzyludzkich relacji (zwłaszcza tych damsko- męskich) niespełnienia, poszukiwania, towarzyszących nam wszystkim lęków, pragnień, marzeń, stanów świadomości, internetowej tożsamości. Wszystko okraszone szeregiem nawiązań do współczesnej kultury ( zwłaszcza zagadnień związanych z literaturą , muzyką i filmem),polityki i obyczajowości.
siążka ze względu na formę przekazu nie jest najłatwiejsza w odbiorze, wymaga od nas odpowiedniego podejścia, nastawienia i tzw. wczytania się w treść. Jeśli jednak spytacie się mnie czy watro? Odpowiem iż z całą pewnością.