Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Ponoć Słowacy (biorąc pod uwagę własną perspektywę historyczną) nie mogą zrozumieć, na czym polega polska fascynacja narodem węgierskim. Wprawdzie w przeszłości zdarzały się konflikty węgiersko-polskie, ale w naszej historii dominowały pozytywne momenty. Do takich można zaliczyć mało eksponowaną w historiografii pomoc udzielaną polskim uchodźcom w związku z dramatycznym przebiegiem kampanii wrześniowej. Co do zasady wojsko oraz węgierscy urzędnicy podchodzili do polskich żołnierzy z dużą życzliwością, pomimo nacisków ze strony Niemiec. Granicę węgierską przekroczyło bowiem ponad 40 tysięcy wojskowych, nie licząc osób cywilnych – niewiele mniej niż w sojuszniczej Rumunii. Autor przypomina obozy dla internowanych (m. in. Eger, Ostrzyhom, Nagykanizsa),jak wyglądało w nich życie osadzonych, opisuje liczne ucieczki na Zachód Europy oraz jaki był w tym udział władz Węgier. Książka o niszowej tematyce, momentami monotonna, toteż dedykowana dla dość wąskiej grupy czytelników. Od strony edytorskiej niestety dość średnie wrażenia estetyczne. Niezbyt wyraźne zdjęcia, pośledniej jakości papier.