Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzternaście książek na nowy tydzień. Silne emocje gwarantowane!LubimyCzytać2
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant6
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński45
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać426
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Włodzimierz Puchalski
16
7,5/10
Urodzony: 06.03.1909Zmarły: 19.01.1979
Polski przyrodnik, fotograf i autor filmów dokumentalno-przyrodniczych.
Pochodził z ziemi lwowskiej.
Absolwent Akademii Rolniczej w Dublanach.
Przed II wojną światową pracował na Politechnice Lwowskiej. Wtedy też mniej więcej nakręcił swój pierwszy film przyrodniczy.
W czasie wojny pracował jako leśniczy.
Jeden z organizatorów Krakowskiego Instytutu Filmowego.
Autor około 18 filmów przyrodniczych i około 20 publikacji książkowych.
Nazywa się go ojcem polskiej fotografii przyrodniczej.
Co ciekawe, wszystkie jego zdjęcia i filmy są czarno-białe, ponieważ Puchalski był daltonistą.
Włodzimierz Puchalski zmarł podczas kręcenia filmu "Lato na Wyspie Króla Jerzego" na Antarktyce.
Wybrane publikacje książkowe autora: "Wyspa kormoranów" (Nasza Księgarnia, 1954),"W krainie łabędzia" (Nasza Księgarnia, 1956),"Rok w puszczy" (Sport i Turystyka, 1960),"Przyroda Polski w fotografii Włodzimierza Puchalskiego" (Arkady, 1969),"Zwierzęta z dalekich stron" (Sport i Turystyka, 1973).
Pochodził z ziemi lwowskiej.
Absolwent Akademii Rolniczej w Dublanach.
Przed II wojną światową pracował na Politechnice Lwowskiej. Wtedy też mniej więcej nakręcił swój pierwszy film przyrodniczy.
W czasie wojny pracował jako leśniczy.
Jeden z organizatorów Krakowskiego Instytutu Filmowego.
Autor około 18 filmów przyrodniczych i około 20 publikacji książkowych.
Nazywa się go ojcem polskiej fotografii przyrodniczej.
Co ciekawe, wszystkie jego zdjęcia i filmy są czarno-białe, ponieważ Puchalski był daltonistą.
Włodzimierz Puchalski zmarł podczas kręcenia filmu "Lato na Wyspie Króla Jerzego" na Antarktyce.
Wybrane publikacje książkowe autora: "Wyspa kormoranów" (Nasza Księgarnia, 1954),"W krainie łabędzia" (Nasza Księgarnia, 1956),"Rok w puszczy" (Sport i Turystyka, 1960),"Przyroda Polski w fotografii Włodzimierza Puchalskiego" (Arkady, 1969),"Zwierzęta z dalekich stron" (Sport i Turystyka, 1973).
7,5/10średnia ocena książek autora
80 przeczytało książki autora
106 chce przeczytać książki autora
15fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Ostatnia wyprawa (Dziennik Włodzimierza Puchalskiego 1978-79)
Włodzimierz Puchalski
7,0 z 1 ocen
1 czytelnik 0 opinii
1983
Przyroda Polski w fotografii Włodzimierza Puchalskiego
Włodzimierz Puchalski
0,0 z ocen
2 czytelników 0 opinii
1969
Najnowsze opinie o książkach autora
Bezkrwawe łowy Włodzimierz Puchalski
6,9
Książka, która się "zestarzała". Jak dla mnie cudnie się zestarzała. Świadomie użyłam tu cudzysłowu. Bo tak może być odbierana, czarno białe nie zawsze dopracowane na dzisiejsze standardy technicznie zdjęcia, archaiczny styl pisania, no i najważniejsze FOTOGRAFOWANIE GNIAZD Z PISKLĘTAMI (oburz i inne gromy ).Jako ptasiarz średniozaawansowany wiem że NIE WOLNO zbliżać się do lęgowisk jednak czytam też dokonania i biografie. Puchalski był przede wszystkim fotografem jak i filmowcem. Był dzieckiem swoich czasów ( urodził się w 1908 ) kiedy nawet nie myślano o wprowadzeniu prawa dokładnie określającego strefy ochronne dla gatunków zagrożonych, PTAKI nawet np szpaki czy kwiczoły JEDZONO, polowano na różne ptactwo masowo i nie było to zabronione. Więc patrzenie na dokonania Puchalskiego że były pod tym względem złe bo był za blisko gniazd , napawa mnie tylko smutkiem że mało kto widzi jak ogromny obiektyw ma twórca. Jak na moje oko jakaś ogniskowa 1000. Czy ktoś kto trwał w bezruchu wiele godzin czekając na wylęgnięcie młodych piskląt mógł je straszyć jak obecni niektórzy birdwatcherzy - nie . Czy ktoś kto nazywał ptaki rozśpiewanymi klejnotami przyrody mógł chcieć je skrzywdzić - nie. I być może przybliżając zharatanym psychicznie wojną ludziom jak wrażliwe są miejsca lęgu i jak wygląda opieka ptaków nad potomstwem dokonywał przemiany w ludzkich umysłach, że nie są to tylko ptaki ale że aż ptaki. I teraz są potrzeby obserwowania również lęgnięcia się piskląt i dużo większe i łatwiejsze możliwości. I są tacy Puchalscy którym wolno i nawet trzeba umożliwić pokazanie tego bo w żaden sposób nie naruszą dobrostanu ptaków czy zwierząt. A abstrahując nie każdy ptak będzie bał się ludzi. Wiele z nich oswaja się z obecnością człowieka. Nawet te najbardziej "strachliwe". I jeszcze jedno. Większość ptaków to nie ptaszki czy ptaszyny przedstawiane na słodziutkich obrazeczkach ( ciumkanie nad " biednymi ptaszkami" i ich wszechobecna antropomorfizacja nie jest właściwa) tylko małe, zajadłe, piękne i ciekawe killerki. Poczytajcie o sikorkach.
Bezkrwawe łowy Włodzimierz Puchalski
6,9
Warto sięgnąć po tę książkę, będącą jednocześnie albumem z fotografiami, i wraz z bohaterami, ruszyć na polowanie...zdjęć ptaków :). Świeżości książce nadaje młody chłopiec, syn rodziny, u której zatrzymał się ornitolog, sam zainteresowany ptakami. Wraz z fotografem wyrusza na poszukiwania miejsc, gdzie np spodziewają się spotkać żurawie, czy dzikie gęsi. Wszystko to napisane bogatym językiem, można czytać książkę dziecku albo samemu przenieść się w tamten świat, gdzie nie było jeszcze nowinek technicznych i człowiek zdany był na swoje włsne umiejętności...
Czytałaam tę książkę z Dziadkiem jako dziewczynka, aa kilka lat temu sięgnęłam po nią ponownie, i zupełnie inaaczej odebrałam treść. Można polecić zarówno dzieciom, jak i dorosłym :)