Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik252
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Szymon Laks
1
7,4/10
Pisze książki: reportaż
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,4/10średnia ocena książek autora
18 przeczytało książki autora
45 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Gry oświęcimskie Szymon Laks
7,4
Książka bardzo niepozorna, ale niezwykle ważna.
W prawie każdej relacji o obozie, przewijają się opisy orkiestry obozowej, wyjścia do pracy przy dźwiękach granych przez nią marszów, opisów transportów idących obok niej wprost do krematorium. Ta lektura pozwala wejrzeć w głąb tej niezwykłej orkiestry. To relacja jednego więźnia, ale też wspomnienie grupy niezwykle utalentowanych artystów z całej Europy, którzy przed wojną grali na największych scenach, a w czasie pobytu w Auschwitz ich umiejętności nierzadko uratowały im życie.
Gry oświęcimskie Szymon Laks
7,4
W wielu książkach wspomina się o orkiestrze obozowej. Natomiast nie poświęca się jej większej uwagi. „Gry oświęcimskie” stawiają muzykę jako główny wątek na tle jednego z największych piekieł w historii ludzkości. Nie muzykę samą w sobie. Muzykę w hitlerowskim obozie koncentracyjnym.
Pan Szymon Laks najpierw grał w orkiestrze obozowej w Birkenau, następnie został jej dyrygentem. Kolejna książka, która przybliżyła konkretny element życia w obozie koncentracyjnym, w którym muzyka łączyła się ze śmiercią. Jak wyobrazić sobie sceny, w których więźniowie na granicy wytrzymałości wychodzą do pracy i z niej wracają przy muzyce? Takie połączenie jest czymś upiornym.
„Gry oświęcimskie” to bardzo szczera książka, stara się nie oceniać drugiej osoby i wychodzi to bardzo dobrze. Opisywane są sceny, w których esesmani potrafią zachwycać się muzyką. Jak pogodzić coś takiego? Z jednej strony wydawałaby się wrażliwość, zrozumienie, z drugiej niewyobrażalne okrucieństwo. Kolejne nienormalne połączenie. Czy powinniśmy się dziwić? Obóz koncentracyjny był miejscem, w którym zasady normalności nie obowiązywały. Tak jak wspomniałem, muzyka jest tutaj kluczowa, natomiast Szymon Laks nie zapomina o tle wydarzeń. Są kluczowe, by dopełnić cały obraz.
W jednej z książek mówiącej o twórczości obozowej napisałem, że jedną z jej funkcji było podtrzymywanie na duchu współwięźniów. Zdaniem autora muzyka miała na nich negatywny wpływ i dość mocno sprzeciwił się innym wypowiedziom. Każdy takie przeżycia może odbierać inaczej. My na tej podstawie powinniśmy przyznać rację obu stronom. Jednak nie ulega wątpliwości, że muzyka w obozie koncentracyjnym tworzyła przerażającą rzeczywistość. I w tej książce zostało to zaprezentowane.