Najnowsze artykuły
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
- Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński27
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ödön von Horvath
Źródło: Wikipedia
Znany jako: Edmund Josef von HorváthZnany jako: Edmund Josef von Horváth
6
6,8/10
Urodzony: 09.12.1901Zmarły: 01.06.1938
Austriacki dramatopisarz i prozaik.
Horváth urodził się jako nieślubne dziecko węgierskiego dyplomaty Edmunda Horvátha i Marii Hermine Prehnal. Otrzymał imię po ojcu, ale zawsze nazywano go Ödön.
Od 1908 uczęszczał w Budapeszcie do szkoły podstawowej, a potem do "Rákóczianum", gdzie nauczano w języku węgierskim. W 1909 jego ojciec otrzymał tytuł szlachecki i został przeniesiony do Monachium, nie wziął ze sobą syna. Później Horváth uczył się w Wiedniu. W Monachium uczęszczał na wykłady z germanistyki i filozofii. W 1920 opublikował swoje pierwsze utwory. Od 1923 mieszkał głównie w Berlinie, Salzburgu i Murnau w Górnej Bawarii.
W 1938 wyemigrował do Paryża. Zginął uderzony gałęzią w czasie burzy 1 czerwca 1938.
W swoich utworach podejmował tematy społeczno-polityczne, krytykował postawy drobnomieszczańskie, w późnych powieściach poruszał temat źródeł faszyzmu. Od lat 70. XX w. jego twórczość przeżywa w Niemczech renesans. W Polsce Horváth pozostaje natomiast wciąż mało znany zarówno jako pisarz, jak i dramaturg.
Horváth urodził się jako nieślubne dziecko węgierskiego dyplomaty Edmunda Horvátha i Marii Hermine Prehnal. Otrzymał imię po ojcu, ale zawsze nazywano go Ödön.
Od 1908 uczęszczał w Budapeszcie do szkoły podstawowej, a potem do "Rákóczianum", gdzie nauczano w języku węgierskim. W 1909 jego ojciec otrzymał tytuł szlachecki i został przeniesiony do Monachium, nie wziął ze sobą syna. Później Horváth uczył się w Wiedniu. W Monachium uczęszczał na wykłady z germanistyki i filozofii. W 1920 opublikował swoje pierwsze utwory. Od 1923 mieszkał głównie w Berlinie, Salzburgu i Murnau w Górnej Bawarii.
W 1938 wyemigrował do Paryża. Zginął uderzony gałęzią w czasie burzy 1 czerwca 1938.
W swoich utworach podejmował tematy społeczno-polityczne, krytykował postawy drobnomieszczańskie, w późnych powieściach poruszał temat źródeł faszyzmu. Od lat 70. XX w. jego twórczość przeżywa w Niemczech renesans. W Polsce Horváth pozostaje natomiast wciąż mało znany zarówno jako pisarz, jak i dramaturg.
6,8/10średnia ocena książek autora
17 przeczytało książki autora
26 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Epoka ryb Ödön von Horvath
7,0
'' Nadchodzą zimne czasy (...),epoka ryb . Dusza człowieka będzie wtedy niewzruszona jak oblicze ryby ''
W moim odczuciu książka mocno nie doceniona jak zresztą i wiele innych które nie są '' nowościami '' . Dwa opowiadania z których pierwsze ma tytuł '' Dziecko naszych czasów '' i odpowiada dokładnie tytułowi , autor pokazuje nam człowieka niemal wypranego z wszelkiej empatii , ów młody mężczyzna służy w czymś co się nazywa wojskiem ochotniczym a co jest tak naprawdę formacją niszczącą wszystko co stanie na ich drodze . Oczywiście ów elitarny oddział nie '' chwali '' się swoimi dokonaniami wręcz odwrotnie wszystko szczelnie ukrywa i kamufluje . W tym opowiadaniu zaznaczony jest też głęboki konflikt pokoleń . Rozbieżności między ojcem i synem . Ojciec jest ten sprzed wojny , czyli nic nie znaczący , nic nie wiedzący , po prostu głupi . W drugim opowiadaniu o tytule '' Młodość bez Boga '' mamy dobrze opowiedzianą historię o odpowiedzialności , o winie , karze , wychowaniu , o przemocy bez sensu i rasizmie szeroko akceptowalnym, ale też o '' totalitarnej równości '' wpajanej od wczesnego dzieciństwa , '' nie wychylaj się , bo na ciebie doniosę '' . Książka ta zostawiła we mnie smutek . Zimny smutek śmierdzący szlamem i oślizły jak ryba przemocą wyciągnięta z wody . Myślę jednak że takie książki są potrzebne , nie przemówią do wszystkich , ale może chociaż do niektórych . Ja w każdym razie cieszę się że moja biblioteka ma też '' stare '' książki , a nie same rozchwytywane nowości .
Epoka ryb Ödön von Horvath
7,0
"Dziecko naszych czasów" - nie (główny bohater = bałwan ulepiony z Konstantego Willemanna i Pawła Althamera),"Młodość bez Boga" - tak (ale powiedziałby mi ktoś, że, nie wiedząc o tym, brakowało mi lektury kwadratowo nadpisanych na strukturze tragedii chrześcijańskich symboli, bezczelnie dydaktycznej i wyniosłej w swoim moralizatorstwie, ostatnio podziałał tak chyba Unamuno w gimnazjum lol)