Popularne wyszukiwania
Polecamy
Tomasz Drabarek
1
6,4/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,4/10średnia ocena książek autora
171 przeczytało książki autora
190 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Cienie spoza czasu. Antologia opowiadań w hołdzie H. P. Lovecraftowi
6,4 z 136 ocen
362 czytelników 20 opinii
2012
Najnowsze opinie o książkach autora
Cienie spoza czasu. Antologia opowiadań w hołdzie H. P. Lovecraftowi Gene Wolfe
6,4
Ocena gł. dotyczy całego zbiorku, nie jest ona średnią, poszczególnych ocen. dotyczy ona gł. idei i pomysłu, a co za tym idzie musi być dość surowa, bo opowiadania prezentują różny poziom.
1.Alan Moore "Dziedziniec" 8 gwz.
Napisane w typowy dla tego twórcy sposób. Gra konwencją, aluzje do subkultury rocka, też dlań typowe, zarazem lekkie, przemyślane i poetyckie. Pisane przez wtajemniczonego, dla wtajemniczonych. Nazwy zespołów charakterystyczne ( Cats of Ulthar, The yellow signht),akcja dziejąca się w Reed Hook i wszystko jasne.
2.F Paul Newman "Pustkowia" 8 gwz.
Ciekawe i oryginalne opowiadanie o poszukiwaniu istoty rzeczywistości. Oczywiście w mrocznym, niepokojącym stylu. Właściwie to o poszukiwaniu czegoś na wzór czakramów, w pewnych miejscach na ziemi umożliwiających poznanie prawdy o bycie i umożliwiających przedostanie się na drugą stronę. Mi osobiście opisana inna rzeczywistość strasznie przypominała (nie)sławny płaskowyż Leng. Co ważne te punkty styku znajdują się w odległych i trudno dostępnych miejscach. Wszystko to okraszone folklorem mieszkańców dzikich zakątków Nowej Anglii.
3.Kim Newman "Gruba ryba" 6 gwz.
Połączenie Lovecrafta z Chandlerem. Liczne nawiązania do "Cienia nad Insmouth". Akcja w L.A. na początku, prawdopodobnie, 1942 roku i stąd świetnie uchwycone poczucie zagrożenia wojną. Równie świetnie uchwycona fascynacja ówczesnym kinem i jego gwiazdami. A gdzieś tam pojawia się Ezoteryczny Zakon Dagona, czyli słynni Mieszkańcy Błębin i hybrydy.Tymczasem toczy się wojna pomiędzy jakoś organizacją a przejawami działań Wielkich Przedwiecznych. I to jest najsłabszy element opowieści, dla mnie błąd taki sam jaki popełnił już Lumley. Do Lovecrafta nie pasuje manichejski podział, w którym jakieś dwie strony toczą zażarty bój. Jak człowiek może w ogóle myśleć, że zniszczy coś co trudno mu ogarnąć. Można odsunąć zagrożenie, przesunąć, ale to kosmiczne zło jest tak potężne i prastare, że i tak w końcu wróci. Przynajmniej taki jest pesymistyczny wyraz pisarstwa Lovecrafta.
Graham Masterton "Will" 4 gwz.
Pomysł wyjściowy zaiste kapitalny. Dochodzenie źródła geniuszu, Shakespeare, tym razem w pakcie z Yog- Sothotehem. Odnalezienie dziwie okaleczonego ciała sprzed 200 lat na wykopaliskach archeologicznych, tworzy świetny klimat. Tylko, że cała reszta opowiadania jest już po prostu marna. Wszystko zbyt szybko staje się oczywiste. Yog- sothot, robi tu za jakieś tanie monstrum, a nie groźnego Boga Zewnętrznego, który kontroluje czasoprzestrzeń. A na dodatek można go załatwić koparką.
Edward Lee "Pierwiastek zła" 7 gwz.
Zaletą opowiadania jest umieszczenie akcji na dwóch płaszczyznach czasowych. Druga polowa XIX w. i na początku XXI w. Bowiem dla istot opisanych w tym opowiadania czas i przestrzeń są mało znaczącymi faktami. Tak samo jak pojęcie zła i dobra. Dla nich to świetna zabawa, niemalże matematyczno filozoficzna. Dla nas, zmasakrowanie kogoś, rozrzucenie wnętrzności, rozczłonkowanie etc, kojarzą się raczej ze czystym złem i deprawacją. Nie mówiąc, że takie widoki zakłócają nasze poczucie całości i porządku. I o tym jest tak naprawdę to opowiadanie o konfrontacji pewnych płaszczyzn istnienia. Bowiem, akcja jest szczątkowa, większość wydarzeń dzieję się w retrospekcjach.
Ian Watson " W Labiryncie Cthulhu" 1 gwz.
Po Ianie Watsonie spodziewałem się więcej, a tutaj dostajemy jakiś niby to skrypt gry komputerowej, przewodnik myśliwego czy też instrukcje survivalu. Cthulhu został tutaj pomylony z Predatorem. A na koniec mamy jeszcze hentai. Nic więcej nie napiszę.
Mort Castle "Sekret noszony w sercu" 8 gwz.
Bardzo dobre poetyckie opowiadanie o poszukiwaniu nieśmiertelności i ulotności życia. Stylem i charakterem najbliższe utworom Samotnika z Providence, również Poemu, ale całkiem oryginalne. Bowiem nie ma tu, aż tak jawnych nawiązań do twórczości Lovecrafta, jak w przypadku innych opowiadań. Jest za to tajemnica, groza, poszukiwanie pradawnej i odwiecznej wiedzy. Są też liczni strażnicy czy też powiernicy wiedzy, czy to Romowie, Rabini, czyli przedstawiciele starych niepokojących ludów. Nie ma tu nadmiernego epatowania makabrą,tak występuje ona, ale używana jest z rozmysłem i w odpowiednich momentach.
Alan Dean Forest " Wystąpił błąd krytyczny pod adresem..." 3 gwz.
Necronomicon, Ctulhu I Shogoty w epoce cyfrowej. Czyli o tym jak mroczą magię Zakazanej Księgi można przełożyć na kod np. zero jedynkowy. Cóż formuła magiczna to informacja. A połączenie pradawności z techniką cyfrową jest całkiem ciekawe. tylko, że to co u Lovecrafta było najważniejsze czyli bezpośrednie zetkniecie z tajemnicą, zagrożeniem wiedzą, zamienia się w pojedynek komputerowych cwaniaków, nie ruszających tyłów z domów. W tym przypadku jawne nawiązania do Arkham, Miscatonic,etc. ratują to opowiadanie, przed totalna klapą.
Ramsey Campbell " Przyciąganie" 8 gwz.
Ciekawe reinterpretacja "Zewu Cthulhu". Nieco psychodeliczne, oniryczne opowiadanie. Oniryczne, bo wszystko toczy się wokół snów głównego bohatera. Ten ma poczucie jakiegoś odrealnienia, a sposób narracji, sprawia, że czytelnik również. Tak więc, bohatera ciągnie w jedno miejsce, w którym znajdzie odpowiedź na dręczące go pytania, w tym o istotę niepokojących snów. Śni mu się bowiem podróż przez gwiazdy, oraz tajemnicze zalane miasto wraz z jego wyczuwalnym, ale i nie uchwytnym mieszkańcem. A i znajdzie wyjaśnienie czym jest ta tajemnicza podróżująca planeta, która właśnie pojawiła się w Układzie Słonecznym. A wiedza ta, będzie przerażająca. I właśnie w tym opowiadaniu, nie jest ważne tylko dobre używanie Lovecraft owskich elementów jego mitologi, czy raczej ciekawe nawiązanie do tego jaki skutek może mieć dla podmiotu poznającego wiedza.
Gene Wolfe " Pan tej ziemi" 7 gwz.
Ciekawy sposób jak można udanie połączyć motyw rodem z science- fiction, rożnych mitologii, pomysłów Lovecrafta i folkloru. Badacz folkloru, próbuje rozgryźć pewną zagadkę sięgająca starożytnego Egiptu, której przejawy spotyka w Ameryce XIX i XX w. Znajduje odpowiedź, chociaż przypłaca to prawie życiem, gdyż pewne rzeczy są bardziej realne niż na początku się wydają. Motywy Lovecraftowskie? Broszę bardzo: Coś ohydnego, obślizłego mackowatego spadło z nieba parę tysięcy lat temu i żyje do dziś, wywierając negatywny wpływ na otoczenie.
Tomasz Drabarek "Iran Politicial Fiction" 1!!! gwz.( - 10 gwz.)
Najgorszy syf w całym zbiorze. To raczej kolaż kilku pomysłów, które autor upchał w jedno opowiadanie. A raczej próbował. Wyszło żałośnie i bez sensu. Dlaczego, my Polacy małpujemy, albo tworzymy takie potworki jak to opowiadanie zamiast np. pokusić się o połączenie mitów Cthulhu z folklorem słowiańskim. A u Drabarka mamy połączenie Wiosny Arabskiej, Wydarzeń na bliskim wschodzie i włączenie w to wszystko Cthulhu właśnie i wiary proroka Mohameda, na dodatek gra wywiadów, tajne akcję etc. Ja zmusiłem się aby dobrnąć do końca tego literackiego potworka. Jakoś.
Cienie spoza czasu. Antologia opowiadań w hołdzie H. P. Lovecraftowi Gene Wolfe
6,4
Sympatyczny zbiorek - może nie do końca równy, jak to zwykle w takich przypadkach bywa, ale sumując teksty dobre i słabsze, szalka zdecydowanie przechyla się na stronę tych dobrych, zwłaszcza że mamy tu kilka takich, w których autorzy nie piszą na kolanach, ale odważnie korzystają z lovecraftowskich nawiązań i idą własną ścieżką. Dla fanów Cthulhu rzecz bez dwóch zdań godna polecenia.