Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik253
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Yves Bériault
1
7,4/10
Pisze książki: reportaż
Yves Bériault jest dominikaninem. Był kapelanem uniwersyteckim, uczył w Instytucie Duszpasterstwa oo. Dominikanów w Montrealu i kierował Studenckim Centrum Benoît-Lacroix.
7,4/10średnia ocena książek autora
13 przeczytało książki autora
21 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Etty Hillesum. Świadek Boga w otchłani zła Yves Bériault
7,4
Etty Hillesum jest holenderską Żydówką. W swoim krótkim życiu nie była jednak praktykującą osobą, nie chodziła ani do synagogi, ani do kościoła. Dopiero za sprawą swojego terapeuty, którego wiara skłoniła ją do poznawania samej siebie, do odkrywania swojej drogi i przeznaczenia. Występuje bardzo dużo zagadnień dotyczących przebaczenia. Jak przebaczyć mordercom, którzy zabijają ludzi w obozach? Etty nie miała problemu z tym, żeby wybaczyć wrogom, mimo, że jej rodzina i ona sama zostali skazani na śmierć w obozie. Od tej młodej dziewczyny możemy się uczyć jak wybaczać, jak kochać i jak pomagać innym. A przede wszystkim jak wierzyć mimo szalejącego wokół zła.
O ile zazwyczaj lubię czytać biografie, o tyle w tym przypadku zadowolona nie jestem. Autor nie zaintrygował mnie, nie skłonił do tego, żebym sięgnęła po jakieś inne źródła dotyczące Etty Hillesum, a szkoda, bo była niewątpliwie ciekawą osobowością, jedną z osób, które mimo trudnych czasów odważnie wyznawali swoje poglądy, walczyli o zachowanie godności. Poza tym nieco zbyt dużo było cytatów pochodzących z pamiętników Etty, czuło się właściwie, że pozycja "Etty Hillesum. Świadek Boga w otchłani zła" jest wyjaśnieniem najważniejszych kwestii poruszanych w pamiętnikach, tak jakby nie była to zupełnie oddzielna książka. Podsumowując, pierwszy raz nie wiem jaką ocenę dać książce. Momentami bardzo nudziła, momentami kolejne strony były ciekawe i czytało się bardzo szybko. Po około 50 stronach odłożyłam książkę na bok, wróciłam po dłuższym czasie do ponownego czytania. Moim zdaniem jest to ciekawa historia opisana bardzo przeciętnie. Przypominam, że jest to tylko i wyłącznie moja opinia, ktoś inny może być nią zachwycony. Mimo wszystko ta pozycja nie daje mi spokoju co do odbioru, więc postaram się po nią sięgnąć w ciągu najbliższych miesięcy i może wtedy autor do mnie przemówi, wciągnie, zaskoczy wiadomościami dotyczącymi Etty Hillesum.
Oczywiście książka ma też swoje plusy :). Jest ładnie, solidnie wydana, w twardej oprawie, czytelna i duża czcionka, co akurat lubię w książkach. No i sama postać Etty zasługuje na dużą uwagę.
Etty Hillesum. Świadek Boga w otchłani zła Yves Bériault
7,4
"Etty Hillesum. Świadek Boga w otchłani zła" to wzruszający obraz życia żydowskiej kobiety, spisany przez dominikanina Yves Beriault. By on kapelanem uniwersyteckim, uczył w instytucie Duszpasterstwa oo.Dominikanów w Montrealu i kierował Studenckim Centrum Benoit-Lacroix.
Etty Hillesum była młodą żydówką, kiedy w czasie drugiej wojny światowej zginęła w obozie w Auschwitz, we wrześniu 1943 roku. Jednak jej pobyt tam, co może szokować, nie był pasmem udręk, cierpienia i smutku, a wręcz przeciwnie. To właśnie w obozie Etty doznała poczucia nadziei, wybaczenia i wiary, dzięki którym jeszcze będąc w obozie wybaczyła swym oprawcom. Choć wydaje się to nie możliwe choćby z powodu tego, że byli oni odpowiedzialni za śmierć wielu osób, w tym jej rodziców, to jednak Etty odnalazła w sobie w tym trudnym czasie tak wielkie pokłady wiary w Boga, porozumienia z nim, nadziei, że pogodziła się z losem i choć to zabrzmi dziwnie, odeszła ze spokojem.
Dziewczyna nie była jednak typową, energiczną i radosną także przed wojną. Cierpiała na depresję, miewała zmiany nastrojów i odczuwała kompletny brak wiary. Dopiero terapia u psychologa pomogła jej w jakimś stopniu odnaleźć Boga i bliskość z drugim człowiekiem. Nigdy nie wymigiwała się od wojny, nie próbowała przetrwać jej niezauważona, uciekać za granicę czy łapać się innych metod na przeżycie będąc żydówką, co nam wydawało by się logiczne i normalne. Ona jednak nie zamierzała tego robić, żyła normalnie mając w sobie myśl, że jeśli będzie trzeba, pozostanie ze "swoim" narodem, do którego się przyznawała, co w tamtych czasach było wyrokiem śmierci.
W tej książce nie dało się uniknąć choć małego fragmentu wojny, bo to ona była tłem życia Etty, jednak w większości jest to opowieść o jej życiu pod kątem myśli, uczuć, przemiany i duchowości. Nie znajdziemy tu też zbyt wielu suchych faktów z jej dzieciństwa czy późniejszego okresu.
Etta wahała się między judaizmem a chrześcijaństwem, czuła wewnętrzne rozterki, poniekąd utożsamiała się z każdą z tych religii jednocześnie czując, że żadna nie jest do niej "idealnie dopasowana". Moim zdaniem w lekturze odnosi się wrażenie, że kobieta odnalazła w końcu cząstkę siebie w każdej z nich i wyznawała własnego Boga, zrodzonego z jej wiary, uczuć i siły. W książce zawarty jest nawet fragment mówiący o tym, że w gorszych chwilach modliła się żarliwie, po czym wracała do życia silniejsza, pewniejsza siebie, napełniona wiarą.
Ta lektura nie była ani łatwa ani szybka, jeśli chodzi o samą treść. Nie da się jej też nazwać lekką, bo historia Etty jest zdecydowanie dramatyczna, wzruszająca i wstrząsająca, co zawsze niesie czytelnikowi wielkich emocji, wielu doznań nie zawsze przyjemnych, które są w tym przypadku nieuniknione. Jednak to w jaki sposób autor wszystko opisał i połączył w całość, pozwala choć trochę lżej przejść przez książkę. Była ona bardzo prosta, konkretna, zdecydowanie na plus. Nie oznacza to jednak, że nie powinno się jej czytać przez tą "ciężkość" historii. Wręcz przeciwnie, to lektura obowiązkowa i chyba nie da się tego typu tematów opisać lekko i przyjemnie.