„Tylko Niemcy mogą wpaść na pomysł, by szlachetny trunek pić z tak ohydnych kieliszków. Cóż za bezguście!” – pomyślał Gouton, ale pomysł zub...
„Tylko Niemcy mogą wpaść na pomysł, by szlachetny trunek pić z tak ohydnych kieliszków. Cóż za bezguście!” – pomyślał Gouton, ale pomysł zubożenia wrogiej armii choćby o jeden kieliszek francuskiego trunku („A może więcej niż jeden? któż to wie?”) uznał za wysoce patriotyczny. Dlatego usiadł i wskazał ręką na butelkę Hennesy V.S.O.P., gdyż był to faktycznie jego ulubiony koniak, a ponadto butelka była pełna w połowie, więc zapewne ktoś już owego boskiego napoju wcześniej próbował… i zapewne próbę przeżył. Sierżant patrzył, jak Altermann nalewa koniak do obu kieliszków z tej samej butelki, a potem wzniósł swój kieliszek do góry i powiedział: „Za nasze zdrowie!”. Czekał, aż doktor wypije ponad połowę zawartości swojego kieliszka, zanim dotknął ustami brzegu kieliszka i pozwolił nozdrzom rozkoszować się bukietem zapachów tak bogatym, jak bogata jest w interpretacje historia narodu, który wynalazł nie tylko koniak i szampan, ale i trzy tysiące gatunków sera. „Wielki był człowiek z naszego Napoleona, ale zaniżył on znaczenie liczbę serów, jakie wyprodukował geniusz francuskiego umysłu! A może w ciągu tych ponad stu lat udało nam się osiągnąć liczbę, o jakiej Napoleon nawet nie marzył?” Dalsze historyczne rozważania sierżanta przerwał jednak bezceremonialnie doktor Altermann, nalewając do kieliszków dodatkowe boskie krople, gdy tylko oba kieliszki pokazały dno niczym wyrzut sumienia. Teraz on z entuzjazmem wykrzyknął „Za nasze zdrowie!” i w ramach owego entuzjazmu wypił prawie cała zawartość swojego kieliszka.