Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ray Gill
3
5,3/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,3/10średnia ocena książek autora
5 przeczytało książki autora
1 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Daring Mystery Comics #1 Ray Gill
5,0
Nowy cykl komiksów ze stajni Martina Goodmana, "Daring Mystery Comics" trafił na sklepowe półki w styczniu 1940 roku. Miał powiększyć zyski firmy i powtórzyć komercyjny sukces "Marvel Mystery Comics". Niestety jak pokazały wyniki sprzedaży, nowa seria nie powtórzyła osiągnięć wielkiego poprzednika. Ba, nowi bohaterowie nie zdobyli nawet ułamka popularności, jaką cieszyli się chociażby Namor (Submariner) bądź Human Torch. Po skończonej lekturze pierwszego numeru szczerze mnie to nie zdziwiło. Fani są wymagający, i w tym aspekcie bezlitośni. Nowe historie , a także wykreowani w nich nowi superherosi nie mają już tego polotu. Scenariusze są płytkie, przewidywalne, a co gorsza liniowe. O ile cechami nadal odwołują się do utrwalonych i hołubionych w tamtych latach wzorców, to swoimi przygodami wywołują uśmiech na twarzy czy politowanie, aniżeli zachwyt.
Fiery Mask. Toczące się śledztwo swoim mrocznym klimatem początkowo przykuwa uwagę czytelnika, niestety zamiast kulminacyjnego "Wow" mamy farsę w postaci nowego superbohatera, który posiadł moc trzech żywiołów.
Przygody Johna Steela'a, Texas Kida - gorszą kopię Masked Raidera czy też iluzjonisty Monako - który pośród wszystkich swoich sztuczek potrafi też rozmawiać z ostrzem gilotyny, wymusić na nim wyrwanie się z okowów i przecięcie więzów, nie zasługują na większą uwagę.
Przygoda Doca Dentona też nie jest z tych, co to pozostają na dłużej w pamięci.
Może to wydać się dziwne, ale najbardziej podeszła mi historia footballisty, Flasha Fostera - prosta historyjka, w której obiecujący młody pomocnik prowadzi swoją lokalną drużynę, Middlewestern ku upragnionemu trofeum - Rose Plate.
Być może kolejne numery serii przyniosą ciekawsze i bardziej lotne pomysły, ale chcąc nie chcąc, swoich wzorców już nie przebiją.