Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać258
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński9
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Pai Kit Fai
Znany jako: Właśc. Geoffry Morgan PikeZnany jako: Właśc. Geoffry Morgan Pike
2
5,7/10
Pisze książki: literatura piękna
Urodzony: 17.10.1929
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://paikitfai.com//home/page
5,7/10średnia ocena książek autora
207 przeczytało książki autora
215 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Córka konkubiny Pai Kit Fai
6,9
piękna opowieść o trzech pokoleniach chińskich kobiet. Pierwsza z nich Bailing zostaje czwartą żoną Yik - Muna i rodzi mu córkę Li Xia, którą mąż postanawia zaraz po urodzeniu uśmiercić. Pewien incydent ratuje małej życie jednak matka myśląc, że córka juz nie żyje popełnia samobójstwo. Li Xia mając 5 lat zostaje sprzedana na plantację jedwabników...
Nie będę dalej opisywać książki gdyż wtedy nie budziłaby dreszczyku chęci przeczytania - choć naprawdę warta jest tego. Dodam, że byłam tak ciekawa dalszych losów bohaterek powieści zarówno Bailing, tak i Li Xia oraz Xiaoxing, że faktycznie trudno było sie od tej lektury oderwać więc polecam serdecznie
Córka konkubiny Pai Kit Fai
6,9
Nie mogę przestać myśleć o książce, której opis spoileruje niemal połowę samej książki! Powieść zaczynała się wspaniale! Była niezwykłym i orientalnym wprowadzeniem do mitologii chińskiej, to wierzeń tamtejszych ludzi i tego, jak funkcjonowało społeczeństwo. I właśnie, to był początek. Tajemniczy, magiczny i niezwykły, z czasem jednak główna bohaterka stawała się za dorosła. Mimo że była dzieckiem, jej myśli i słowa wykraczały daleko poza wiek. Jednak mimo wszystko książkę nadal się czytało, dopóki nie pojawił się "dobry biały" w świecie "złych chińczyków" i romans rodem wzięty ze Zmierzchu. Pojawiały się nuda, niezrozumienie i przerzucanie stron. Ciągle czekałam na akcję z opisu, jednak ona nie pojawiała się, nie pojawiała, nie pojawia i... uznałam, że zamiast tych 500 str, naprawdę wystarczyłoby z 300 i książka zyskałaby na tym bez dwóch zdań!