Autorka jest absolwentką Akademii Ekonomicznej w Poznaniu. Prawdziwą jej pasją jest literatura sensacyjna. Duże wrażenie wywarła na niej proza Jürgena Thorvalda, twórcy książek o historii kryminalistyki. Z beletrystyki najchętniej sięga po klasyczny angielski kryminał. Pisze też felietony, które publikowane są na stronach: - Wirtulandia.pl (trzy artykuły są w dziesiątce rankingowej) - E-Magnes – jest tam jednym z dziennikarzy
Dziwna była ta książka. Jeżeli miałabym ocenić ją jednym słowem to byłoby to "sucha". Czułam sie jakbym czytała strzeszczenie jakiejść historii. Inne słowo, które przychodzi mi na myśl to "pretensjonalna". Niby była fabuła ale jakby jej nie było, emocje mało emocjonalne, takie sztuczne i sztywne. Na plus moge powiedzieć, że szybko się czytało 3 godziny i po temacie.
"Ściąganie policjantki aż z Ziemi wydaje mi się trochę dziwne — odezwała się Wera. - Nie przypuszczał, że polecę na Xerion, jako detektyw."
*
Rok 2095. Wera Daber - detektyw z Nowego Krakowa - wyrusza w podróż na planetę Xerion, aby pomóc przy dochodzeniu dotyczącym serii zabójstw. Mimo że jest to niecodzienna prośba, zważając na pokojowe, choć nie raz napięte stosunki pomiędzy Ziemianami a Veterianami, to policjantka jest podekscytowana całą sprawą oraz samą podrożą. Jednak gdy dociera na miejsce, szybko okazuje się, że Xerion oraz śledztwo przygotowały dla Wery sporo niespodzianek.
*
Dzisiaj post, do którego zbierałam się bardzo długo... Nie wiem, czy to dlatego, że rzadko sięgam po Sci-Fi... Czy może dlatego, że książka wzbudziła we mnie chwilami mieszane uczucia... Wiem jednak, że jak na 218 stronicową historię zapewniła mi ona sporo wrażenie.
*
Jeśli chodzi o największe wady i zalety "Xeriona" to mamy tu:
- Zgranie i ciekawie napisany wątek kryminalny, który jednak w moim odczuciu został zamknięty nieco za szybko.
- Wprowadzoną zbyt duża ilość postaci. Jak na tak krótką historię ilość wykreowanych bohaterów zaskakuje i niestety, ale często wydawała mi się zbędna. Zwłaszcza że nie raz czy dwa są to postacie stworzone na potrzebę króciutkiej sceny.
- Przyjemny w odbiorze styl, który pozwala szybko pokonywać kolejne strony.
- Bardzo dobrze przedstawiony świat. Widać, że autorka zaplanowała dokładnie, jak ma wyglądać przyszłość w jej wydaniu i starała się wszelkie "futurystyczne cuda" przedstawić jak najdokładniej.
*
W ogólnym rozrachunku "Xerion" przypadł mi do gustu i chociaż na ogół nie pałam miłością do książek Sci-Fi, to całą historię oceniam na 6½/10 i zachęcam fanów gatunku do zmierzenia się z tą historią.