Każdy ma taką księżniczkę, jaką sobie uratuje.
Najnowsze artykuły
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant5
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński37
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać420
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Paweł Olearczyk
Źródło: Zdjęcie autorskie
4
5,2/10
Urodzony: 23.03.1988
Co tu dużo mówić? Baran, ale podobno tylko zodiakalny. Urodził się 23 marca 1988 roku w Oświęcimiu. Człowiek renesansu z poczuciem dystansu. Czasami rymuje. Jak sam twierdzi, tworzenie jest jedną z jego naturalnych potrzeb, którą regularnie musi zaspokajać. Do tej pory opublikował następujące powieści Nie pytaj mnie o Rose, Wszyscy jesteśmy sterowani, Autokar do Nieba oraz Popchnij mnie. Niektórzy znają go również jako twórcę serialu internetowego Ostatnie Słowo.http://www.pawelolearczyk.pl
5,2/10średnia ocena książek autora
83 przeczytało książki autora
110 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Ten autor należy do naszej społeczności, ma 190 książek w swojej biblioteczce.Sprawdź co czyta autor
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Czasami kara przychodzi dopiero po jakimś czasie. Nie zawsze jesteśmy w stanie ją przewidzieć. Choć wiemy, że bezpośrednio po zrobieniu czeg...
Czasami kara przychodzi dopiero po jakimś czasie. Nie zawsze jesteśmy w stanie ją przewidzieć. Choć wiemy, że bezpośrednio po zrobieniu czegoś nic nam nie grozi, nigdy nie możemy być pewni, że nie będzie to miało wpływu na naszą przyszłość. Zabezpieczanie się przed karą także nie ma tutaj większego znaczenia, bo nigdy nie wiemy, przed jakim rodzajem bata mamy się bronić.
5 osób to lubiZresztą, jak sama nazwa wskazuje, plaża dla nudystów to plaża dla osób, które się nudzą.
4 osoby to lubią
Co czyta Paweł Olearczyk
Ten autor należy do naszej społecznościZobacz profil autora
Najnowsze opinie o książkach autora
Popchnij mnie Paweł Olearczyk
5,1
"Dla człowieka, którego zwłoki zobaczyłem pewnego wieczora. Twoja śmierć nie poszła na marne. Twoja głupota była dla mnie inspiracją!"
Balkoning - co to w ogóle jest? Słyszeliście o tym? Gdy przeczytałam opis stwierdziłam, muszę tę książkę koniecznie przeczytać. Przebierałam nóżkami, byłam ciekawa jak cały wątek będzie rozwinięty, bo balkoning to nic innego jak skok z balkonu do hotelowego basenu. Miałam nadzieję, że dostane ciekawą historię związaną z wyzwaniami czy jakąś grupą zorganizowaną, a co otrzymałam?
Specyficznego i dziwnego turystę z Polski Janusza Kastrata, który był ekstrawagancki i nie rozstawał się ze swoim kapeluszem i ręcznie wykonanymi trzewikami, a jego cięty, ciemny humor nie miał granic. Przyleciał do Majorki by zakończyć pewien etap w życiu by pójść dalej, naprzód, zapomnieć, wybaczyć. Zostaje detektywem przez dziwny zbieg okoliczności i przez kłopotliwe zdarzenie związane z śmiertelnym skokiem do basenu. Bawiły mnie jego spostrzeżenia dotyczące śledztwa, jego tok rozumowania. Jedno trzeba przyznać, że jego wścibska natura doprowadziła do wielu nieporozumień i z jednego bagna wpadał w drugi. Szukał w hotelu swojego "wypychacza - popychacza", ale czy jego przypuszczenia były dobre? Czy rzeczywiście dochodziło do morderstw, a nie głupoty i samobójstw?
Nie jest to typowy kryminał, bo bardziej przypomina mi satyrę, bardzo dużo w nim jest zabawnych sytuacji czasem nieadekwatnych do danej chwili. Drugą połowę książki czytało mi się zdecydowanie lepiej, bo śledztwo rozwinęło się. Pokazały się nowe wątki bardziej sensacyjne jak narkotyki, przemoc, więzienie, pościgi. Przeszłość powróciła, ale czy dała głównemu bohaterowi wyzwolenie?
Za egzemplarz dziękuję: NOVA RES
Popchnij mnie Paweł Olearczyk
5,1
Pare słów o książce #popchnijmnie mogę wam tylko powiedzieć, że do jej przeczytania zachęcił mnie opis i to bardzo.
Zawiodłam się troszkę 😢
A więc i co chodzi, a chodzi i to, że książka jest bardzo specyficzna, nie jest spójna. Nie mogłam ogarnąć o co w niej chodzi. Pomyśl na fabułę bardzo fajny tylko Rozpisane to było jakoś No nie wiem, pełno zmian akcji. Rozbieżność. Mnóstwo tekstów u informacji, które tak naprawdę No nie wnoszą nic do sprawy. Dałoby się przeżyć i spokojnie przeczytać i bez tych zbędnych kwestii. Nie jest to taki typowy kryminał a raczej powiedziałabym, że to taka prosta wersja tego gatunku.
Janusz polski turysta przyjeżdżający na wakacje na Majorkę. Powiedziałabym, że jest dość nietypowy, opowiada na prawo i lewo kiepskie żarty, a jak się ktoś da nabrać to pokazuje im przyłożoną do czoła rękę ze znakiem literki ‚L’ ułożonej z palców. Dość dziwne zachowanie jak na dorosłego mężczyznę. Przytrafiają mu się rzeczy, które są bardzo mało prawdopodobne.
Po przeczytaniu ostatniej strony odniosłam wrażenie, że książka jest nie skończona. Jakby, ktoś wyrwał brakujące kartki. Czy będzie kontynuacja ? Nie umiem powiedzieć.