Najnowsze artykuły
- Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik3
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać3
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać14
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Douglas Moench
Znany jako: Doug Moench
50
6,4/10
Pisze książki: powieść przygodowa, komiksy
Urodzony: 23.02.1948
Urodzony w Chicago , Illinois , Moench napisał także powieści , opowiadania , gazety felietony, tygodnik komiksów, filmów scenariusze i teleplays. Jego pierwsza opublikowana praca została My Dog Sandy , komiks, wydrukowany w jego podstawowej szkolnej gazetki. Zaczął swoją karierę pisząc w roku 1970 ze skryptami dla Przerażające , Eerie i Vampirella w okolicy Chicago Sun-Times . W 1973 roku przeniósł się do Nowego Jorku .
Moench pracował dla DC Comics , Marvel Comics , Dark Horse Comics oraz wiele innych mniejszych firm, napisał setki problemów z wielu różnych komiksów, i stworzył dziesiątki postaci, takie jak Moon Knight . W 1973 roku, Moench stał się de facto prowadzi pisarza do Marvel czarno-biały nadruk czasopisma Czasopisma Curtis . Przyczynił się do całego działa z Planeta małp , szalejącej Hulk (nadal na tytuł, gdy zmienił nazwę na The Hulk! ) i Doc Savage , a także posłużyć jako zwykły pisarz dla praktycznie każdego tytułu innych Curtis w trakcie odcisk jego istnienia. Moench jest być może najlepiej znany ze swojej pracy na Batmana , której tytuł pisze od 1983-1986 i ponownie od 1992-1998. (Pisał też tytuł towarzysz Detective Comics od 1983/86). Moench jest częstym i wieloletni współpracownik artysty z komiksów Paul Gulacy . Para jest prawdopodobnie najbardziej znany za swoją pracę na Shang-Chi Master of Kung Fu , które pracowały wspólnie z 1974/77. Także współtworzył Sześć z Syriusza , Slash łupić i SCI Spy i pracowały razem na komiksy projektów m.in. Batman , Conan Barbarzyńca i James Bond . Moench jest często powiązany z artystą i zespół do prostowania z Kelley Jones i John Beatty na kilku Elseworlds powieści graficznych i dłuższej perspektywie miesięcznej Batman komiksu. Żona Debra z synem (Derek),Moench Obecnie mieszka w Pensylwanii .http://www.obscenenewg.com/doug/
Moench pracował dla DC Comics , Marvel Comics , Dark Horse Comics oraz wiele innych mniejszych firm, napisał setki problemów z wielu różnych komiksów, i stworzył dziesiątki postaci, takie jak Moon Knight . W 1973 roku, Moench stał się de facto prowadzi pisarza do Marvel czarno-biały nadruk czasopisma Czasopisma Curtis . Przyczynił się do całego działa z Planeta małp , szalejącej Hulk (nadal na tytuł, gdy zmienił nazwę na The Hulk! ) i Doc Savage , a także posłużyć jako zwykły pisarz dla praktycznie każdego tytułu innych Curtis w trakcie odcisk jego istnienia. Moench jest być może najlepiej znany ze swojej pracy na Batmana , której tytuł pisze od 1983-1986 i ponownie od 1992-1998. (Pisał też tytuł towarzysz Detective Comics od 1983/86). Moench jest częstym i wieloletni współpracownik artysty z komiksów Paul Gulacy . Para jest prawdopodobnie najbardziej znany za swoją pracę na Shang-Chi Master of Kung Fu , które pracowały wspólnie z 1974/77. Także współtworzył Sześć z Syriusza , Slash łupić i SCI Spy i pracowały razem na komiksy projektów m.in. Batman , Conan Barbarzyńca i James Bond . Moench jest często powiązany z artystą i zespół do prostowania z Kelley Jones i John Beatty na kilku Elseworlds powieści graficznych i dłuższej perspektywie miesięcznej Batman komiksu. Żona Debra z synem (Derek),Moench Obecnie mieszka w Pensylwanii .http://www.obscenenewg.com/doug/
6,4/10średnia ocena książek autora
295 przeczytało książki autora
221 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Essential Godzilla: King of the Monsters
Douglas Moench, Jim Mooney
7,0 z 1 ocen
1 czytelnik 1 opinia
2006
Najnowsze opinie o książkach autora
Batman Knightfall: Krucjata Mrocznego Rycerza Alan Grant
7,0
Po wydarzeniach z poprzednich tomów Jean-Paul Valley zostaje pełnoprawnym Batmanem. Nie da się jednak ukryć, że jego metody znacznie odbiegają od tych stosowanych przez Bruce'a Wayne'a. Nie dość, że używa zbroi wzbogaconej licznym uzbrojeniem, to jest znacznie bardziej brutalny od swojego poprzednika. Wyłącznie na nowym Batmanie skupiona jest "Krucjata Mrocznego Rycerza", dzięki czemu czytelnik staje się świadkiem obłędu, w jaki popadł główny bohater. Niewątpliwie nie jest świadomy wszystkich podejmowanych przez siebie decyzji, a jego stan psychiczny ulega stopniowemu pogorszeniu. Apogeum następuje pod koniec tomu, kiedy Jean-Paul Valley łamie jedną z podstawowych, kluczowych zasad swojego poprzednika. Polecam
Batman Knightfall: Upadek Mrocznego Rycerza Alan Grant
8,3
W historii Mrocznego Rycerza jest kilka momentów przełomowych, które na nowo definiowały postać i wstrząsały fandomem. Egmont postanowił przedstawić nam właśnie jedną taką kultową sekwencję, którą zresztą łatwo zaobserwować można na okładce. Do akcji ponownie wkracza Bane, który ma plan na złamanie Batmana zarówno duchem, jak i ciałem.
Ale żeby nie było tak prosto, najpierw ma zamiar zmiękczyć swój obiekt. W tym to właśnie celu Bane doprowadził do masowej ucieczki psycholi z Arkham, a złapanie wszystkich będzie nie lada wyczynem dla Batmana i jego nowego Robina, jakim jest Tim Drake. Chłopak będzie tu zresztą dumnie i uparcie sekundował bohaterowi, ale nawet to wsparcie okaże się niewystarczające...
Strach na Wróble, Zsarz, Killer Croc, Joker, Brzuchomówca. To tylko część atrakcji, jakie przygotowano tu dla nas i są to naprawdę dobre momenty przed wielkim finałem. Batman nie ma czasu na odpoczynek, zresztą o to chodziło Bane'owi. W końcu musi dojść do konfrontacji i zmiany rozkładu sił. Upadek Batmana boli tym bardziej, iż autorzy ładnie wytaczają nam drogę ku przegranej bohatera, który chce być ponad to wszystko, poświęcając naprawdę dużo swojemu alter ego.
Ale kultowa scena to nie wszystko, bo następuje gdzieś w połowie tego prawie sześćset stronicowego zbioru. To co idealnie obrazuje zaistniałą sytuację to sentencja: "Umarł król, niech żyje król". Bo stanowisko "Batmana" szybko zostaje zajęte przez inną figurę, bo w Gotham w końcu zawsze musi być jakiś zakapturzony bohater. I jest. Całkowicie odmienny od swojego pierwowzoru, ale jeszcze bardziej skuteczny.
Przed nowym Batmanem postawiono naprawdę trudne zadanie. Sam ma "kłopoty sam ze sobą", a tu jeszcze dochodzi szereg złoczyńców. Bo już zza węgła wystawia maskę Strach na Wróble, który ma plan, a gdzieś tam przemyka jeszcze Anarky. A na deser niejako powtórka z rozrywki. Bane zna prawdę i ma zamiar zmiażdżyć batmanią podróbkę tak jak oryginał.
Drugi tom jest nawet lepszy od pierwszego, choć niestety czuć tu miejscami naftalinę. I choć kreska podoba mi się dużo bardziej niż przy takim Punisherze z tego okresu, to nie mogę wziąć pod uwagę czynnika, który ma potężną siłę. Mianowicie - sentyment. Pamiętam jeszcze część zeszytów z oferty TM-Semic i amatorzy tej serii będą wniebowzięci przy tej ofercie Egmontu.
Mimo tego, że ta wersja Batmana już mocno zaśniedziała to i tak nie mogę tego nie polecać. Wszelkie minusy są jednak marginalne, a Knightfall daje zabawę w czystej formie. I wygląda bajecznie.