Znakomity ilustrator książek, malarz, grafik i rzeźbiarz. Studiował malarstwo w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie w pracowni prof. Adama Marczyńskiego oraz historię sztuki na Uniwersytecie Jagiellońskim.
Jest autorem ilustracji i szaty graficznej do ponad stu książek dla dzieci i dorosłych wydanych w Polsce oraz sześćdziesięciu pięciu wydanych za granicą. Ponadto ilustruje czasopisma, projektuje pocztówki, kalendarze oraz inne formy graficzne.
Miał wiele wystaw autorskich oraz uczestniczył w wystawach zbiorowych, zarówno w kraju jak i za granicą. Był gościem specjalnym 50. Targów Książki Dziecięcej w Bolonii, największej tego rodzaju imprezy na świecie.
Józef Wilkoń to także laureat wielu prestiżowych, krajowych i zagranicznych nagród artystycznych. Otrzymał nagrody na najbardziej prestiżowych konkursach edytorskich i graficznych, np. w Lipsku, Buenos Aires, Dusseldorfie, Bratysławie, Poznaniu, Bolonii, Padwie, Moskwie, Mentonie, Paryżu, Montreuil, Barcelonie.
Ostatnio Japończycy zafascynowani twórczością Wilkonia, zamierzają wznieść muzeum przeznaczone na stałą ekspozycję bajecznych i pełnych uroku dzieł malarza.
Ilustracje do Księgi dżungli zajmują szczególne miejsce w twórczości Mistrza zafascynowanego światem zwierząt.
Leopantera zachwyciła mnie swoją okładką. Jest taka piękna i wzruszająca, że nie mogłam pozostać obojętna na ten tytuł. Tym bardziej że i opis gwarantował urocza opowieść z niezwykle ważnym morałem. Czy faktycznie tak było?
http://zapatrzonawksiazki.pl/index.php/2020/10/23/leopantera-historia-pewnej-milosci-piotr-wilkon/
Czarne jak węgiel, lśniące i połyskujące w słońcu futerko to domena arystokratycznej rodziny pana Kacpra. Wszyscy jego przodkowie posiadali czarną sierść, co było chlubą tego rodu. Dlatego rozczarowanie jakie spadło na pana Kacpra, gdy wśród jego dzieci pojawiła się ruda kotka było nie do opisania.
Zbuntowana, chodząca własnymi ścieżkami i zaprzyjaźniona z nieodpowiednimi zwierzakami Ruda przynosiła wstyd rodzinie, wzbudzając powszechne zainteresowanie i niesmak. Na nic rozmowy, namowy i sugestie, Ruda nie chciała się dostosować, zapragnęła odejść w świat.
Z czasem życie wróciło do normy, pan Kacper odczuwał ulgę, gdy niedostosowana córka, przestała być ciężarem, jedynie mama kotki cierpiała na myśl o odejściu Rudej.
Okoliczności niespodziewanego powrotu córki sprawiły, że rodzina na nowo otworzyła serca i... głowy.
To naprawdę poruszająca książka, momentami oburza, by potem rozczulić i rozbawić. Uświadamia nam, czytelnikom jak przewrotny bywa los, dając nam czasami przysłowiowego pstryczka w nos. Udowadnia, że postrzeganie wszystkiego w sztywnych ramach z czasem się zatraca i zaciera otwierając nas na zmiany i nowe możliwości.
To też duża lekcja tolerancji, akceptacji, zrozumienia i przebaczenia, które puka do drzwi, w najmniej oczekiwanym momencie.