Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Autor wyraźnie próbuje podważyć istnienie organizacji byłych SS-manów - ODESSA. "Der Spinne", to także wymysł propagandy zachodniej? Ale czy można, się spodziewać obiektywizmu po Niemcu? [ z małymi wyjątkami ] Może, posiadał w swojej rodzinie "walecznych rycerzy", spod znaku trupiej główki i błyskawic na patce mundurowej? Stąd jego usilne negowanie owej organizacji? W końcu miała być tajna, to raczej nie wywieszali ogłoszeń na drzewach i słupach, o swojej działalności i procederze - nieprawdaż? Książka wyraźnie napisana na zlecenie, czyje można się domyślić... Wiadomo komu nadal, po tylu latach zależy na zacieraniu śladów, tamtych zbrodniczych systemów, czynów, i ludzi jacy za nimi nadal stoją. Niemiecka metodyka zacierania własnych win oraz fałszowania historii, ma właśnie odbicie w tej pozycji i wyraźnie, się wpisuję w tę narrację.