Najnowsze artykuły
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant5
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński37
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać422
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Arina Tanemura
13
7,4/10
Pisze książki: komiksy
Urodzona: 12.03.1978
Japońska mangaka. Rysuje głównie mangę shōjo. Zadebiutowała publikując I-O-N. Aktualnie jej prace są wydawane w magazynie "Ribon" oraz rozpowszechniane w kilku krajach. Jej najbardziej popularną mangą jest Kamikaze Kaitō Jeanne oraz Full Moon o Sagashite – obie doczekały się adaptacji telewizyjnych w formie anime.
7,4/10średnia ocena książek autora
202 przeczytało książki autora
87 chce przeczytać książki autora
8fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Kamikaze Kaito Jeanne 4 Arina Tanemura
6,5
Czytając kolejne tomy przygód dzielnej złodziejki obrazów jestem nieco zmieszany. Bo za kreskę postawiłbym wysoką ocenę - bohaterki stworzone przez Arinę Tanemurę wyglądają naprawdę pięknie. Co do historii to może zbyt dużo "atrakcji" sercowych, typowych dla mang shojo, ale wiedziałem na co się piszę. Jednak ogólny osąd znacznie obniża polskie tłumaczenie, na tak niskim poziomie, że włosy stają dęba. Ciężko zrozumieć, co tłumacz "miał na myśli" co zniechęca do dalszego czytania. Podobnie irytują błędy edycyjne - zostawianie napisów w tle w językach z innych wydań.
Kamikaze Kaito Jeanne 1 Arina Tanemura
6,1
Pierwszy tom "KKJ" wpadł mi dopiero kilka dni temu, czy wiele długich po premierze wydawniczej. Czytanie historii o dzielnej Kaito Jeanne, "wypędzającej złe duchy w imię Boga" sprawiło mi jednak masę radości, a to za sprawą przyjemnych wspomnień. Jako nastolatek bowiem, ładnych parę lat temu, oglądałem regularnie wersję anime (na niemieckim kanale) i z zaparym tchem śledziłem losy głównej bohaterki (mimo, że nie znałem za dobrze niemieckiego :D). Czytanie mangi więc, cofnęło mnie do tamtych przyjemnych dni, kiedy popularność japońskich komiksów i seriali animowanych w Polsce dopiero się kształtowała. W mandze "KKJ" znaleźć można wiele inspiracji zaczerpniętych przez autorkę z innej legendarnej już serii, czyli Sailor Moon. Tu też, kreska jest bardzo przyjemna dla oczu, bohaterki rysowane bardzo dziewczęco, a demony złowrogo. Jedynym minusem (a właściwie dwoma) jest papier na którym Egmont wydawał wtedy swoje tytuły komiksowe oraz jakość tłumaczenia. Jednak spowodowane to było pewnie ówczesnym brakiem doświadczenia wydawnictwa, nie tylko zresztą tego. Gorąco polecam wszystkim wielbicielom uroczej i odważnej Jeanne.