Najnowsze artykuły
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant60
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński29
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Norbert Potthoff
1
5,9/10
Pisze książki: reportaż
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,9/10średnia ocena książek autora
18 przeczytało książki autora
29 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
W labiryncie scjentologii Norbert Potthoff
5,9
Recenzję „W labiryncie” zaczynałam trzykrotnie i nijak nie mogłam wyjść poza kilka pierwszych zdań, więc wyrzuciłam wszystko do wirtualnego kosza i zaczynam po raz czwarty, tym razem zostawiając notatki zamknięte. Po prostu napiszę to, co czuję.
Potthoff wpadł w sidła scjentologów w typowy sposób: dał sobie wmówić, że czegoś w jego życiu brakuje i organizacja (nie używał słowa „sekta”) pomoże mu „to” zyskać. Nim oszołomy wierzące w tyrana Xenu wzięły się za Potthoffa, miał on dobrą pracę, żonę i dwie córki. Kiedy Potthoff skończył z oszołomami był bez pracy, miał długi i mieszkanie, gdzie z powodu niepłacenia rachunków odcięto mu gaz, prąd i telefon. Żona wraz z córkami zerwała z nim kontakt w międzyczasie.
Facet wydawał masę kasy na szkolenia, auditing i inne programy mające służyć dostąpienia „Oczyszczenia” (a raczej „wyczyszczenia” go z pieniędzy). W pewnej chwili Potthoff miał już tak wyprany mózg, że bez wahania podpisał kontrakt o pracę w Sea Org. (organizacji scjentologicznej) na kilka milionów lat (sic!).
Niestety niewiele pisze tak o Sea Org., jak i o Commodore's Messenger Organization (CMO) – elitarnej jednostce Hubbarda. Skupiony na swoim nieszczęściu, Potthoff nie dostarcza w sumie istotnych informacji o działaniu sekty. O obozach rehabilitacyjnych też wspomina mimochodem i kończy, jak tylko zaczyna się robić ciekawie. (Rehabilitacja polegała na zamknięciu w starej kotłowni wraz z innymi „przestępcami”, całkowitym zakazie rozmów, złym odżywianiu i iście kafkowskim podejściu do człowieka.)
Zapiski Potthoffa czyta się szybko, acz chwilami są niezrozumiałe dla osób nieobeznanych z zasadami scjentologii. Warto poświęcić książce trochę czasu, chociażby po to, żeby poznać scjentologię nie tylko z „pudełkowych” doniesień o Tomie Crusie czy Johnie Travolcie.
W labiryncie scjentologii Norbert Potthoff
5,9
W labiryncie scjentologii to książka autobiograficzna autora, która przedstawia czytelnikowi kulisy funkcjonowania sekty począwszy od zwykłego adepta do coraz wyższego rangą członka "społeczności scjentologicznej".
Książką jest o tyle ciekawa,że dowiadujemy się z niej jakie są mechanizmy psychologiczne, które wykorzystują członkowie tej "społeczności" by włączać w swoje szeregi coraz więcej ludzi. Na przykładzie autora możemy się łatwo przekonać,że nawet osoba wykształcona z dobrą pracą i krytycznie nastawiona do tego rodzaju rzeczy może dać łatwo omamić się organizacji jaką jest Kościół Scjentologiczny i zacząć bezgranicznie wierzyć w głębszy sens ideologii głoszonych przez działaczy sekty.
Pozycja ta pokazuję smutny obraz jaki niosła za sobą decyzja o wstąpieniu do "kościoła" scjentologów.
Cop ciekawe, autor ani razu nie wspomniał w swojej książce, że był w sekcie. O czym może świadczyć fakt, że był zaślepiony wpajanymi mu tam ideologiami lub było mu po prostu wstyd,że dał się wciągnąć w tą machinę.
W labiryncie scjentologii przeczytałam głównie z zainteresowania tematem, który książka ujawnia. Poza tym nie jest to pozycja, którą w moim odczuciu czyta się jednym tchem, a po jej skończeniu żałuję się, że się ją przeczytało. Jednak warta jest ona uwagi przez wzgląd na to w jaki sposób działają sekty i jakie są tego konsekwencje.
Ta książka jest po prostu pozycją ku przestrodze dla wszystkich, którzy nie wiedzą jak niszczycielską siłę posiadają sekty.
www.meandmybooksworld.blogspot.com